Szczęśliwy finał podróży 6-letniego chłopca autobusem
(DRAWSKO POM. ) Tato wsadził kilkuletniego syna do autobusu. Podróż miała być krótka, a w centrum miasta miała odebrać go mama. Ta jednak spóźniła się i chłopiec rozpoczął swoją pierwszą samodzielną podróż w nieznane.
W poniedziałek, 11 bm., około godziny 17.00, dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Drawsku Pom. został powiadomiony przez 23-letnią mieszkankę gminy o zaginięciu jej 6-letniego syna.
Z relacji zgłaszającej wynikało, że jej mąż wsadził dziecko do autobusu relacji Szczecin - Szczecinek, w miejscowości oddalonej około 5 kilometrów od Drawska, a ona miała odebrać syna na przystanku autobusowym w centrum Drawska.
Jakież było przerażenie matki, gdy autobus odjechał wraz z dzieckiem z przystanku, zanim ta zdążyła do niego dotrzeć. Jak się później okazało, kierowca również niezbyt dokładnie sprawdził autobus. Myślał, że chłopiec opuścił pojazd wraz z matką i innymi pasażerami, bo nie zauważył malucha na tylnym siedzeniu.
Dopiero w miejscowości Łubowo, w gminie Szczecinek, zorientował się, że między siedzeniami, w głębi autokaru, siedzi grzecznie mały pasażer. Kierowca natychmiast powiadomił o zdarzeniu Policję, która zaopiekowała się chłopcem do przyjazdu mamy.
Cała ta historia mała szczęśliwe zakończenie. Jedynie rodzice przez kilkadziesiąt minut przeżywali chwilę grozy, nie wiedząc co się stało z ich synem. Zapewne to zdarzenie, zarówno dla nich, jak też innych rodziców, będzie przykładem na to, jak na pewno nie należy postępować, mając na względzie bezpieczeństwo swojego dziecka.