(ŁOBEZ.) Młodzież z amatorskiego Teatru Amatea po raz kolejny podarowała mieszkańcom gminy wieczór pełen poezji.
O tym, jak duży jest głód liryki w mieście, świadczyła sala wypełniona po brzegi. Młodzi ludzie, przygotowując salę do recytacji wierszy, nie zapomnieli o żadnym szczególe przy jej wystroju. Nie mając wielkich możliwości scenograficznych, potrafili jednak stworzyć wspaniały klimat, tak pomocny przy wsłuchiwaniu się w słowa poetów. Ci bowiem mają to do siebie, że w wersach, a czasem i pomiędzy nimi, przemycają prawdę, niektórzy prawdą rzucają w oczy, jak Wisława Szymborska w wierszu „Nienawiść”. Utwór wspaniale zinterpretowała i przedstawiła Zuzanna Grajcewicz, przy gitarowym akompaniamencie Pauliny Piszewskiej.
Sprawić, aby słuchanie recytacji wiersza stało się przyjemnością, dość trudno. Nie wystarczy jedynie wystrój, atmosfera, ale przede wszystkim doskonała znajomość wiersza i jego głębokie zrozumienie, tak konieczne przy właściwej interpretacji. Te umiejętności na bardzo wysokim poziomie zdobyli młodzi aktorzy, którzy podarowali mieszkańcom Łobza wspaniały grudniowy wieczór. Ze strony mieszkańców w podziękowaniu otrzymali zasłużoną burzę oklasków.
W trakcie wieczoru poezji wystąpili: Mikołaj Grajcewicz (trąbka), Zuzanna Grajcewicz (gitara, recytacja, autorka wiersza przedstawionego w trakcie wieczorku), Olga Wijatyk (recytacja), Paulina Piszewska (recytacja, gitara), Jagoda Krzywańska(recytacja), Natalia Piątek (recytacja, śpiew, autorka wiersza przedstawionego w trakcie wieczorku), Martyna Zieniuk (gitara, recytacja), Dariusz Wójcik (recytacja), Patrycja Kociuba (recytacja), Martynka Pietrzyk (konferansjer), Cyprian Taraciński (śpiew).
Senior Kazimierz Zięba przedstawił wiersz własnego autorstwa, napisany specjalnie na tę okazję.
Po wieczorze poezji, wystąpił Teatr Ognia z Nowogardu. Widowiskowe tańce z ogniem skupiły sporą widownię przed biblioteką. Nikt nie żałował chwil spędzonych z młodymi wykonawcami tej trudnej sztuki. Nie brakowało okrzyków zachwytu, ani też długich chwil ciszy, w których wstrzymywało się oddech, gdy aktorzy wykonywali swoje popisy z ogniem.
W obiektywie Zuzanny
Po tańcach z ogniem uczestników wieczoru czekała kolejna atrakcja - otwarcie wystawy fotograficznej Zuzanny Grajcewicz.
Podczas wystawy gości bawiła swoim wspaniałym śpiewem Katarzyna Metza, a akompaniował jej Robert Uss.
Wydawałoby się, że fotografia jest prosta sztuką. Jednak, aby wykonać dobre zdjęcie, nie wystarczy nacisnąć spust migawki. Czasami się uda, ale artysta na przypadek nie może liczyć. Musi widzieć i odczuwać otaczający świat, musi umieć pokazać, w jaki sposób ów świat postrzega.
Zwykło się mówić, iż dobre zdjęcie zastępuje tysiąc słów. Czy zdjęcia Zuzanny zastępują? Czy jej zdjęcia opowiadają historie?
Z pewnością Zuzanna Grajcewicz bardzo dobrze opanowała graficzną obróbkę zdjęć, pozwalającą na wydobycie cech modeli, może zabawę barwami przy pejzażach, ale to jeszcze za mało. Z pewnością Zuzanna Grajcewicz ma talent i opanowaną technikę. Jeśli tylko nie zniechęci się i będzie potrafiła odpowiedzieć, przede wszystkim sobie, na pytanie po co robi dane zdjęcie i co chce ukazać danym kadrem, zabawa fotografią może przynieść zarówno jej, jak i osobom patrzącym na zdjęcia, nie tylko wiele odczuć estetycznych, ale i emocjonalnych.
Zachęcamy do obejrzenia świata zatrzymanego w kadrze Zuzanny.
Magdalena Mucha
Pani redaktor nie może się chyba nazwać panią redaktor... Proszę wybaczyć za szczerość, ale wg mnie pani redaktor, która nazywa się mm, niech najpierw zastanowi się nad swoim zachowaniem dopiero później weźmie się za opisywanie wydarzeń, czytając równocześnie znaczenie wyrazów użytych przez siebie. Pozdrawiam ;)
~mm
2009.12.10 08.17.35
Nie nazwałabym tego czepialstwem. Pozdrawiam serdecznie.
~I ja tam byłam...czepliwa
2009.12.08 19.23.42
Pani Redaktor bardzo trafnie opisuje to wydarzenie, dzięki wielkie!!!
Jedna mała uwaga (czepliwa???): głód liryki jest i to prawda, dlaczego jednak w parze nie idzie elementarna kultura gości(części)-to wychodzenie-wchodzenie w czasie recytacji pięknej poezji(już wiadomo?-poezja wymaga skupienia!!!!), biegające dziecko(przy całym uroku) robiące za konferansjera-raczej lekkie nieporozumienie(sorki)!Warto jedna kontynuować, z czasem i kultura w narodzie \"podskoczy\".