Rado Złocieńca – otrzeźwiejżesz z takiego samorządowania
(ZŁOCIENIEC.) Mamy w gminie do czynienia z jakimś potwornym gdzieś pęknięciem, które sprawia, że gminnych mieszkańców dzieli się wedle starannie skrywanego klucza na kilka kategorii. Owych podziałów dokonują radni, podejmując stosowne uchwały dotyczące właśnie mieszkańców. Ostatnią kategorią mieszkańców Złocieńca, wedle tutejszych radnych, są tubylcy zamieszkujący tak zwany Złocieniecki Trójkąt Bermudzki. Ulice – Stolarska, Bydgoska, Podmiejska, Rybacka. Przyjrzyjmy się pobieżnie choćby Stolarskiej.
Stolarska
Zrujnowane podłoże z wysłużonej trylinki zalewane wyciekami ze studzienek kanalizacyjnych. Ścieki i deszczówka z ulicy nie spływają, bo nie mają gdzie. Woda więc stoi na tej ulicy zawsze. Radocha dla dzieci, aż strach wgłębiać się w to reporterskim piórem. Budynek Stolarska 9 od lat do rozbiórki, i tyle o wszystkim można napisać. Budowla pospinana klamrami, metalowymi linami. Po nocach budynek pomrukuje, jakby informował, że dłużej w pionie już nie wytrzyma – tak opowiadała jedna z mieszkanek tego wielomieszkania.
Wszystko, co przy tej ulicy – przez dziesiątki lat bez sensownego gospodarza. Nigdy nie było tu żadnej ławki, żadnego placu zabaw dzieciom stąd, których tu wiele. I ciągle przybywa.
Morderczy smród
Idźmy ku początkowi Stolarskiej. Akurat ekipa ZWiKu długim przewodem dobiera się do pozapychanej kanalizacji. Tak pozapychanej, że ludziom cuchnące mazie wylewają się na podwórka, do piwnic, morderczo niesie smrodem w łazienkach, w mieszkaniach. Znany nam już Łukasz Olejnik zadzwonił do ZWiKu. Przyjechali, trochę się posprzeczali, że jedna ze studzienek nie ich, a ZGM-u, i w końcu przeczyścili. Jeszcze tego samego wieczora reporter pytał Olejnika o skutki wizyty ZWiKu. Łukasz Olejnik stwierdził, że teraz to już wszystko gra. Innymi słowy, mogło grać już dawno. No to w takim razie, jak to się dzieje, że zagrało w końcu, a przecież nie grało. Co takiego zrobił Olejnik, że być może nie będzie śmierdziało, ścieki nie będą przez podwórko wlewały się do rzeki, nie będzie zalanych piwnic, nie będzie palety smrodu w mieszkaniach? Ano napisał pismo do kogoś, kto okazał się pomocnym. Ten ów ktoś, to spoza Złocieńca oczywiście. Ten ów ktoś, to Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny w Drawsku Pomorskim.
Pismo pierwsze
Ów dobrodziej Olejnika, ale nie tylko, napisał do burmistrza Złocieńca: W związku z wpłynięciem zgłoszenia do naszej Stacji od mieszkańców ulicy Stolarskiej w sprawie niewłaściwego stanu sanitarno – technicznego kanalizacji miejskiej, dziewiątego października została przeprowadzona wizja lokalna przez pracownika PSSE w Drawsku Pomorskim oraz przedstawiciela ZWiK-u Sp. z o.o. w Złocieńcu Wojciecha Półtoraka, kierownika do spraw eksploatacji wod.- kan. Oględziny odbyły się bez udziału przedstawiciela straży miejskiej w Złocieńcu, pomimo wcześniejszego poinformowania o terminie i godzinie przeprowadzenia wizji lokalnej.
Podczas oględzin stwierdzono, że do sieci deszczowej została wpięta kanalizacja sanitarna, z której podczas opadów atmosferycznych wydostają się ścieki na pobliski teren, to jest na ogrody i ulice.
Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Drawsku Pomorskim zwraca się z prośbą o przesłanie informacji o podjętych działaniach mających na celu doprowadzenie do właściwego stanu sanitarno - technicznego kanalizacji miejskiej.
Lekarz medycyny
Przemysław Szymczak.
Zauważmy, rozpoznania stanu rzeczy poczynione nie tylko przez Olejnika, w pełni zostały potwierdzone przez odpowiedni Urząd. Zauważmy też, że straż miejska nie wykazała problemem ani gośćmi zainteresowania, a w tych dniach domaga się aż trzech dodatkowych stanowisk.
Pismo na pismo
Złocieniecki Urząd na pismo odpowiedział: „W odpowiedzi na pismo informujemy, że około pięćdziesiąt procent miasta funkcjonuje jeszcze na tak zwanej kanalizacji ogólnospławnej (ścieki komunalne plus wody opadowe zbierane są w jednym rurociągu i odprowadzane do oczyszczalni ścieków). Ze względu na prawidłową pracę oczyszczalni, nie jest to rozwiązanie właściwe, dlatego co roku czynione są nakłady na rozdział tych sieci. W miejscach szczególnie uciążliwych, takich jak ulica Stolarska, celem zapobieżenia wydostawania się ścieków w czasie dużych opadów atmosferycznych, stosuje się zawory zwrotne na przyłączach kanalizacyjnych.
W opisanym przypadku prawdopodobnie uległ awarii zawór zwrotny, co powoduje wypływ ścieków. Zawór zostanie w trybie awaryjnym naprawiony. W nieco późniejszym czasie planowany jest rozdział kanalizacji ogólnospławnej na sanitarną i deszczową.
Zastępca burmistrza
Piotr Antończak
Sie ma, ściema
Na czym polega ściema w wykonaniu urzędnika? (1) Ludzi na Stolarskiej maź zalewa już kilka lat. Nie jest tego przyczyną incydentalna awaria. (2) Stolarska jest pozostawiona samej sobie, i nie tylko ta ulica, od dziesięcioleci. Władze gminy nie interesują się tym rewirem, gdyż mieszkają zupełnie gdzieś indziej. Tam często remontuje się na okrągło. (3) Co to znaczy – w nieco późniejszym terminie? To znaczy to samo, co zawsze - nigdy. (4) Wiceburmistrz nie odpowiada na pytanie, dlaczego to w przypadku groźby na przykład epidemii, wydarzenia nie interesują straży miejskiej?
Nie idzie mi tu o to, by problem powiesić na Piotrze Antończaku. To z pewnością nie. Problem jest o wiele poważniejszy! To sprawy i sprawki kilku złocienieckich Rad. Popatrzcie Państwo, pod jakie domostwa prowadzą nowiutkie polbruki, a nawet od nowa budowane ulice, a niektóre ulice nawet dwa razy w przeciągu króciutkiego czasu. Zobaczcie Państwo, że w Złocieńcu pod kilka chałupin pociągnięto nie tylko ulicę, ale i chodniczek ze ścieżką rowerową, Stolarską pozostawiając pod mazią ścieków. To nie jest wina Antończaka, to nie tylko wina, ale i ciężki grzech kilku złocienieckich Rad. Tak, to grzech - proszę Państwa. Łukasz Olejnik nie może być przez was pozbawiany praw do normalnego życia. Jego małżonka i trójka maleńkich dzieci. To się wam udaje do tej pory, ale w końcu chyba otrzeźwiejecie z takiego samorządowania. Tam ludzi od lat w mieszkaniach, w piwnicach, zalewa jakaś maź, a złocienieccy radni budują sobie chodniczki ze ścieżkami rowerowymi, albo drugi raz te same ulice.
Jeszcze raz
We wtorek szybko zapadł zmierzch. Jestem u kogoś, kto mi wstępnie opowiada o sprawnie wyłudzonym komunalnym mieszkaniu. Nie dam rady tego zrobić reportersko od ręki, a tu jeszcze chyba sprawa i z prokuraturą w tle. Jeszcze raz idę do Łukasza Olejnika. Młody rencista za dnia kierował ekipą ZWiK-u przepychającą kanały. Teraz wyciągniętą ręką pokazuje na ścianę kuchni toczoną przez grzyb. Wychodzimy na zewnątrz. Cieniutka ściana bez tak modnego teraz doocieplenia. Kilka centymetrów. Ale, cóż to jeszcze. Ano, ze zwichrowanej rynny wysoko zawieszonej woda lada moment będzie ściekać na skrzynkę z elektrycznymi urządzeniami, a ściana z wyżłobionymi liszajami przez ściekające wody.
Szukajcie swojaka,
a nie wyrwigroszów
Przydałby się ktoś wreszcie na poziomie, kto skrzyknie tu ludzi, by choćby i Łukasza Olejnika uczynić radnym. Przy nim nawet Monika Olejnik (pokrewieństwo wykluczone), to tylko zwykła telewizyjna wyrobnica. A nawiasem, co dotychczasowi radni, którzy kasy przez lata wzięli z urzędu sporo jako tak zwani wybrani, poczynili tej dzielnicy. Drodzy Państwo, nawet sprawnego zaworu zwrotnego? To wszystko, to nie Piotr Antończak, to Wy. Będziecie się znów pchać do rządzenia na Stolarskiej? Lada moment, a będą na was łożyć dzieciaki Olejnika.
Tadeusz Nosel
Po co nam parkingi, po co nowe ulice. Był widok na jakąś w miare jeszcze otwartą przestrzeń to teraz będziemy musieli żyć jak w jakiejś pułapce, z wąską uliczką gdzie uważać trzeba jak sie idzie zeby nie zahaczyć o jeżdżące 50 km na godzinę auta. Przecież to fantastyczna sprawa ! I zamiast chodzić do sąsiadów bedziemy rozmawiać przez okna bo do sąsiada na przeciwko będzie jakies pół metra.
A że dzieci nie mają miejsca do zabawy, to nikt o to nie dba. Lepiej niech znajdą sobie inne zajęcie jak np.nie wiem niszczenie ławek, siedzenie pod sklepami czy okradanie pobliskich sklepów to sie nie będą nudziły. A Złocieniec stanie się miastem wandali i marginesu społecznego.
Pozdrawiam serdecznie.
~
2009.12.11 23.22.33
zgadzam sie z jola oburzona.dzieci z ulicu armii polskiej to sa prawdziwe dzieci ulicvy dzieki naszemu burmistrzowi.w pilke musza grac na ulicy!ktora
przejezdza dziennie tysiace samochodow.dobrze ze naszych dzieci nie wyxchowuje ulica!.pamproponuje w zwiazku ztym postawic znak zakaz postoju i zatrzymymywania sie.nie dotyczy miezszkancow ul.amrmii polskiej.panie burmistrzu dziekujemy za plac zabaw dla dzieci i parking dla mieszkancow.nie zapomnijmy o chodniku i dziurawr=ej ulicy w centrum miasata.
~Jolka-oburzona
2009.12.09 12.10.21
Jaki tam trójkąt bermudzki, to juz kwadrat się zrobił.Zapraszam na Ul.Armii Polskiej, gdzie jest na ulicy wywalona kratka białymi liniami, to jest własnosc pana Kota, wlasciciela pizzerii gdzie nikt nie ma prawa na nia stanac, bo straz miejska wlepia mandaty, pan Kot, zadzwoni i juz sa, za to zamiast zrobic dla mieszkańców tej ulicy parking, Urzad miasta sprzedał działki w centrum miasta na wybudowanie domów.I tak podsumowujac w miejscu na parking, stana domy-obecnie rozpoczeto juz budowe jednego a kawałek ulicy, co jest nie do pomyslenia,jest wlasnościa pana Kota.Mieszkańcy nie maja gdzie postawic samochodów,a pan Kot za to stawia swoje auto tak, ze wystaje na pol ulicy i strazy miejskiej wtedy nie ma.Takich radnych i takiego Burmistrza tylko powiesic, kazdy wie za co!!!!
~trojkat bermudzki
2009.11.27 11.12.34
Pan Antonczak chyba lubi sciemy, bo nie tak dawno na prosby mieszkancow ul. Podmiejskiej(gdzie mieszkancy wychodza wprost naulice) w sprawie zainstalowania kilku \"garbow\" odpowiadal: to droga inwestycja, na ktora nie ma pieniedzy, nastepnie po bodajze miesiacu lub dwoch zainstalowano takiego \"garba\" kolo pseudo \"deptaku\"-czyli terenu doskonale mu znanemu. Pewnie przypadek?