(ŁOBEZ). 11 listopada, w rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku, obchody rozpoczęły się tradycyjnie mszą św., pochodem, następnie były uroczystości pod Pomnikiem Wdzięczności, aczkolwiek wdzięczność ta nie odnosi się bynajmniej do Marszałka.
Nie zabrakło Kompanii Honorowej Wojska Polskiego ze Świdwina ani Młodzieżowej Orkiestry Dętej Łobeskiego Domu Kultury. Grafik obchodów był identyczny, jak obchodów wybuchu wojny, czy Konstytucji 3 Maja. Podobnie jak w roku ubiegłym, w Łobeskim Domu Kultury odbył się wieczór z pieśnią i poezją patriotyczną.
Podobnie jak w ubiegłym roku dzieci z pochodniami rozświetlały drogę. Patrząc na grafik, ma się wrażenie, że nic się nie zmienia, że wciąż jest tak samo, że tak samo święci się wszystkie święta pod pomnikiem, że różnica polega jedynie w wypowiedzianych słowach, bo oprawa zawsze ta sama. Chociaż jednak coś się zmienia, powoli, jakby od niechcenia, coś w naszej postawie. W pochodzie biorą udział dzieci i młodzież, ludzie dorośli, różne organizacje. Coś drga w sercu, patrząc na małe dzieci idące z pochodniami i rozświetlające drogę niosącym sztandary. Coś się zmienia jednak, słuchając programu artystycznego, przygotowanego przez młodzież gimnazjalną, gdy widzi się uczestnika walk, otrzymującego grawerton z rąk burmistrza. Kręci się w oku łza, gdy młody człowiek gra „Śpij przyjacielu”, a echo niesie muzykę, odbijając ją o mury miasta. Coś jednak w tym jest, skoro do ostatniej nuty i poza nią jeszcze nikt nic nie mówi, panuje cisza i wszyscy zebrani pod pomnikiem i stojący w parku w zadumie podążają za dźwiękiem do tamtych dni, gdy spoczywał w grobie uczestnik walk. Może jakiś młody chłopiec, może ojciec, który walcząc o naszą wolność nigdy nie ujrzał już swoich dzieci. I gdy już ludzie rozeszli się do swoich domów, bądź poszli na dalszą część do Domu Kultury, muzyka ta wciąż grała, wbijając się niewyśpiewanymi słowami pieśni.
Coś się jednak zmienia, gdy dzieci z tak właściwą dla siebie siłą wyrazu uczą nas na nowo przeżywania wszystkiego od nowa, uczą umiejętności cieszenia się z wolności. Jaką by ona nie była, ta nasza wolność codzienna, jest po prostu nasza. Nie musimy stawiać czoła zaborcom, nie musimy patrząc na ginących bliskich, musimy jedynie codziennie ją pielęgnować. Tylko tyle i aż tyle. mm
TO BYŁO BARDZO PRZEZYTE 11 LISTOPADA BO SPOMINAMY WZYSTKICH ZOŁNIERZY CO WALCZYŁY O NIE PODLEGŁOŚĆ JA GRAM W ORKIESTRZE
~Malkontent
2009.11.22 15.19.45
Nie zmienia się jednak,, niestety, zachowanie P.T. dziennikarzy lokalnenej prasy,, którzy w trakcie grania hymnu \"nie przestają wykonywać swoich obowiązków\', tylko jak opętani krążą i cykaja zdjęcia...co do reszty artykułu--zgoda.
~Basia
2009.11.18 20.49.29
prosimy redakcję o więcej zdjęć Łobza! pozdrawiam
~Łobezianka
2009.11.18 19.15.53
Należałoby jeszcze nauczyć urzędasów w Łobzie i samego burmistrza do poszanowania dla kombatantów.