Kąpielisko Miejskie przy ul. Nowy Świat w Gryficach – zakres robót do wykonania na obiekcie rekreacyjnym na rok 2009; koszty: woda i energia elektryczna, utrzymanie czystości, koszenie terenu kąpieliska, koszty utrzymania obsługi, naprawa pomostu - uzupełnienie desek, regulacja linii brzegowej od ul. Nowy Świat z nawożeniem piasku, naprawa ogrodzenia z siatki w ramkach, naprawa dachu budynku socjalnego. Roboty te wyceniono na 37 tys. zł. I jedno wykonano na pewno. Z początkiem wakacji przy wejściu na teren kąpieliska zamontowano dodatkową tabliczkę z napisem - ZAKAZ KĄPIELI.
I tak z głowy kąpielisko ma sanepid, bo nie musi badać wody. Zakładowi Gospodarki Komunalnej pozostał jeden problem - co jakiś czas kosić trawę, bo ta rosnąć będzie. Wszyscy umyli ręce od jedynego miejsca w Gryficach, gdzie dzieci mogłyby chlapać się w wodzie, a trochę starsze, zdobywać umiejętności ratownika na kursach, które za 5 tys. zł miał organizować prezes WOPR. Jeszcze nie tak dawno na tym kąpielisku wykonano pomosty, akwen podzielono na sektory – był płytki brodzik dla maluchów odgrodzony od reszty siatką. Było miejsce dla tych, którzy uczyli się pływać i dla tych, którzy pływać się nauczyli. Przed sezonem dno kąpieliska sprawdzano i oczyszczali je płetwonurkowie. Byli ratownicy. Na świeżym miałkim piasku dzieciaki lepiły baby, trawa była równo skuszona i uprzątnięta, wc czynne i czyste. To było wakacyjne miejsce spotkań gryficzan, ale... tak było jeszcze w 2005 roku i trochę później.
Dziś kąpielisko miejskie obwieszone tabliczkami z zakazami - zamiera. Nie ma brodzika, tylko kołki w wodzie po nim i piach, który już porasta trawą. Podobnie jak trawa zarasta wiekopomne dzieło, jakim był oddany do użytku w 2008 tor rowerowy. Czy ktoś w Urzędzie Miasta wyobraża sobie, że tej totalnej niegospodarności nikt z mieszkańców Gryfic nie widzi? m