Na dwie kolejki przed zakończeniem rundy wiosennej i całego sezonu piłkarskiego 2008/09 zespół Sarmaty z Dobrej zapewnił sobie awans do IV ligi. To wydarzenie odbiło się głośnym echem w całym wojewódzkim światku piłkarskim, bo awansował beniaminek. Sarmata w ubiegłym roku wszedł do V ligi i przemknął przez nią jak huragan siejąc spustoszenie na boiskach od Szczecina aż po Myślibórz, wysoko gromiąc rywali i strzelając ponad 70 bramek.
Awans Sarmata zapewnił sobie po środowym meczu, w którym pokonał na wyjeździe Wodę-Piasta II Rzecko 2:1. Mecz co prawda był nerwowy, bo dobrzanie bardzo chcieli wygrać, a jak się chce za bardzo, to nie zawsze wychodzi, ale plan wykonali. Bramki strzelili Wojtek Bonifrowski i Wojtek Kliś (strzałem w okienko). Po powrocie w Dobrej zapanowała euforia i bawiono się do późna w nocy.
W kolejnym meczu, już na własnym boisku, z Polonią Płoty, dało o sobie znać rozprężenie i padł remis 1:1. Poloniści prowadzili po pierwszej połowie i zanosiło się na przegraną gospodarzy, ale wyrównał po rzucie karnym Wojtek Bonifrowski. W sobotę ostatnia kolejka. Sarmata wyjeżdża na mecz do Stargardu z temtejszą Kluczevią i to ona będzie decydować o potencjalnym barażu tej drużyny. Kluczevia walczy bowiem o miejsce barażowe ze Spartą Gryfice. Gdyby Kluczevia przegrała, a Sparta wygrała, to gryficzanie zajmą pozycję wicelidera. Czy Sarmata zagra ambicjonalnie chcąc pokazać klasę do końca – zobaczymy.
Ostatnia kolejka, tak jak na szczycie, tak i na dole tabeli zdecyduje o spadkach do V ligi. Sparta Węgorzyno podejmuje u siebie Osadnika Myślibórz i musi wygrać, licząc na przegraną Iskierki Szczecin lub Stali Lipiany, by uciec z przedostatniego miejsca. Ostatnie zwycięstwo 3:1 z Orłem Trzcińsko (po bramkach Arian Demki, Damiana Szuberta i Daniela Romanczyka) i to na wyjeździe pozwala kibicom mieć odrobinę nadziei.
Dużo wcześniej uciekać z dołu tabeli okręgówki zaczęli łobzianie, bo Światowid przełamał w końcu złą passę i zaczął wygrywać mecz po meczu. To z kolei dobrze rokuje na przyszły sezon, ale co drużyna napsuła krwi kibicom, to widać było po ich obecności na trybunach.
W środowym meczu w Szczecinie Światowid pokonał Vielgovię 4:2 (po dwóch bramkach Samala oraz Kulczyńskiego i Iwachniuka z karnego). W sobotę wygrał z Dąbrovią 2:0 po dwóch trafieniach Kulczyńskiego. To on jest tą wielką nadzieją łobzian w przyszłym sezonie.
Mewa jak to mewa, raz w dół, raz w górę i nieustanny brak stabilizacji składu i wyników. Ale zostaje w okręgówce, a żegna się z nią Radovia. Takich awansów i spadków nie było jeszcze w historii piłkarskiej ziemi łobeskiej. Więc ją zapisujemy. KAR