Jak w Rybokartach hodowca bydła mlecznego przeprowadza przez wioskę stado krów i którejś z nich zdarzy się zostawić „placek” na jezdni, a hodowca zapomni o szufelce i miotle, by go z jezdni zgarnąć, to więcej niż pewne, że hodowca nie zdąży jeszcze bydła na pastwisku zamknąć, a już na wiosce jest patrol szybkiego reagowania na wszelkiego rodzaju zaśmiecanie, czyli nasza straż miejska. Hodowcę na baczność stawiają, mandacikiem grożą itd., bo w tej wiosce ma być czysto i basta. We wiosce czyściochy zamieszkały i krowie łajno im na jezdni przeszkadza, bo to i samochód drogi mają i takie tam inne duperele. Straż czuwa. Na każdy telefon w wiosce się meldują. Ale w centrum Gryfic tuż pod własnym nosem nie są w stanie uporać się ze śmietnikiem przy sklepie AGD przy ul. Wojska Polskiego.
Gryfice trochę większe od Rybokart, ale w Rybokartach obok sklepu ani na ich zapleczu śmieci typu: kartony czy styropian nie uwidzisz.
A w Gryficach sobie leżą niezależnie piątek, świątek czy niedziela. np. w ubiegła sobotę sklep zamknęli o 14, śmieci zostawili w zwykłym miejscu, a po Gryficach snuli się turyści, podobnie było w niedzielę. Czasem przy śmieciach przystanęli, pogadali, palcem pokazali gdzie najlepiej stanąć w kupie śmieci, by na zdjęciach dobrze wyszły śmieci i eksponat żywy. A w domu, już u siebie, to nie ważne w Szczecinie czy Warszawie, w gronie swoim mogą mówić, że w województwie zachodniopomorskim jest urokliwe miasteczko zwane Gryficami, ale tak jakoś pewne włoskie miasto im przypomina. Bo nie wiedzą, że straż miejska jest nieporadna tylko w tym jednym przypadku, jakby koleś czy sklepikarka sklepik prowadziła, a przyjaciołom uwagi zwracać nie wypada. ZGK też czyjeś śmieci za darmochę wywozić nie będzie i tak sobie leżą w centrum miasta, jakby sklep na obrzeżach miasta był albo w lesie. Bo tam przecież by nie płacić, własne śmieci czasem wywieźć trzeba.
Po wioseczkach gdzieś tak z wiosną straż miejska sobie pochodziła, pouczała o estetyce i porządku na siedliskach, tylko jakoś w mieście nie poucza, nie naucza. I efekty są, śmieci leżą do obejrzenia w każdy piątek, sobotę i niedzielę. MJ