Jest sprawa i to poważna do załatwienia, a dotyczy nieczynnego w dni wolne miejskiego szaletu. W niedzielę jest zamknięty na wszystkie możliwe zamki. Gryfice, to nie jakaś zarośnięta mieścina, a całkiem przyzwoite miasto, brak czynnego szaletu przynosi jednak wstyd. Gryficzanin wie, że w razie pilnej potrzeby może pójść do Urzędu Miasta i w niedzielę portier też mu otworzy drzwi. Ale turysta musi szukać ustronnych miejsc. Jeśli trafia na zamknięte wc, to potrzeby fizjologiczne załatwia za drzewkami tui rosnącymi w pobliżu szaletu albo na zapleczu drewnianych pawilonów.
W dniu 7 czerwca Gryfice odwiedziła bardzo duża grupa turystów na rowerach ze Szczecina, były także grupy niemieckie. I był wstyd i normalna żenada, kiedy mieszkaniec Gryfic przy bloku nr 60 przy ul. Niepodległości musiał wskazywać drogę do szaletu, choć doskonale wiedział, że jest zamknięta. Obok ścieżki prowadzącej do w/w przybytku jest dość głęboka studzienka i raczej nie służy do niczego, jest też źle przykryta i proponujemy w tym miejscu postawienie tzw. sławojki, albo też gdzieś obok postawić dwa toi toie.
Jeśli już tak naprawdę nie ma pieniędzy na zatrudnienie dodatkowych osób, by szalet był czynny przez cały tydzień do godz. 18. Do tej sprawy na pewno wrócimy. MJ
no i szczera prawda w całych gryficach nie ma gdzie dudy wypiąć
~abnegat
2009.06.16 17.56.09
Tutaj wszystko byłoby OK gdyby tylko naczelnik cyrkułu zechciał zakupić cycykator od bulgotnicy do lewego przyczłapu. A tak to w całych Gryficach nie ma nawet na co nasrać. No i na dodatek lato idzie...
~minimax
2009.06.13 07.06.03
A dlaczego do 18? Niech będzie czynny całą dobę! Szalet 24h!
I od kiedy Gryfice to całkiem przyzwoite miasto? I wy to piszecie? Chyba śnię...
~b57
2009.06.10 05.08.22
w dawnych słusznie minionych czasach za załatwienie lekkiej potrzeby obok zamkniętego wc dostałem od kolegium 3 słownie trzy miesiące ograniczenia wolności.była to niedziela 9 rano