Historia zatoczyła koło i na boisku w Dobrej pokazała, kto ma rację w sporcie, przynajmniej naszym, małym sporcie gminnym i powiatowym. Rację mają ci, co mają sportową pasję, cierpliwość i rzetelnie budują klub patrząc w przyszłość. Sarmata jest dzisiaj dumą powiatu łobeskiego, a Sparta broni się przed spadkiem. Dlaczego? Bo kiedyś pojawili się w węgorzyńskim klubie ludzie, którzy mieli zrobić tu nawet II ligę! Piłkarze mieli mieć masaże, sprzęt, saunę i bóg wie jeszcze co. Wielu w to uwierzyło, ale od tamtej pory Sparta już tylko pikowała w dół. To nic, że były lepsze momenty, wygrywane mecze i strzelane bramki. Upadek wpisany był w owe zapowiedzi. Dlaczego? Bo przykładów na budowanie klubów na lodzie było do tej pory zbyt dużo, i to w zasięgu ręki, by można było ich nie zauważać, zbywać, nie brać pod uwagę. Tylko naiwni mogli uwierzyć, że to się spełni. Nie spełniło i Sparta stała się kolejnym przykładem, jak nie należy podchodzić do sportu. Przykładem dla innych.
Co można napisać o samym meczu? Był jednostronny. Grający trener Sparty Tomasz Sideł opuścił zespół schodząc z boiska po około 20 minutach gry. Jednak zanim to nastąpiło, Damian Padziński w 17 sekundzie zdobywa prowadzenie dla Sarmaty. Pięć minut później strzałem z rzutu wolnego podwyższa Bonifrowski. Gdy po kwadransie bramkę strzela Emilian Kamiński, już wiadomo, że wynik będzie wysoki. Tym bardziej, że Sparta po prostu nie dawała sobie rady z szybkimi napastnikami Sarmaty. I tak było do końca. W środku pola szarpał grę Daniel Romańczyk, ale był osamotniony. Te natarcia ze spokojem blokował grający na stoperze Piotr „Grochu” Grochulski, zachowując ze swoją linią obronną czyste konto. A napastnicy Sarmaty szaleli, czasami „przedobrzając” w podawaniu pod bramką Malca, bo mogłaby być dwucyfrówka.
Sarmata: M. Kamiński, D. Dzierbicki, Grochulski, Dorsz (kpt.), Garliński, Mędrek, Bonifrowski, Kliś, Kieruzel, Padziński, E. Kamiński oraz Marciniak, Jaszczuk, Załęcki, Olechnowicz, Gudełajski, Dudek.
Sparta: Malec, Sideł, A. Nadkierniczny, Z. Nadkierniczny, D. Nadkierniczny, T. Bidny, D. Bidny, Tondrik, Konieczny, Romańczyk (kpt.), Szubert oraz Klecha, Radziejewski, Demczuk, Pokrywka, Demko, Mielniczek, Kowalczyk.
Bramki dla Sarmaty: 1\\\' – Padziński, 12\\\' – Bonifrowski, 21\\\' - E. Kamiński, 50\\\' – Olechnowicz, 63\\\' – Gudełajski, 67\\\' – Padziński, 76\\\' – Kieruzel.
Juniorzy Sarmaty pokonali swoich rówieśników ze Sparty Węgorzyno 5:0 i w dalszym ciągu zdecydowanie przewodzą w tabeli rozgrywek. (r)