W Wielki Czwartek,
9 kwietnia br., mieszkańców ul.
11 Listopada i 3 Maja dotknęła awaria sieci wodociągowej.
Trochę trwało, zanim zlokalizowano miejsce awarii, aż w końcu odkryto, że miejsce znajduje się w pobliżu ronda tuż obok Sądu Rejonowego, na wysepce dzielącej dwa pasy jezdni ul. 3 Maja. ZGK przystąpił do akcji; zerwano polbruk, na głębokość 1 metra wybrano ze starej ulicy granitowe kostki bruku. Kopano dalej, trafiono na jakieś łącze, trzeba było ustalić co to jest. W wykopanym dole (około 2,5 metra) zbierała się woda, ale zlokalizowano usterki, wycięto kawałek przerdzewiałej rury. Jak mówili zebrani „gapie” - jeszcze poniemieckiej. Praca trwała do godz. 22.00. Teren częściowo zasypano, taśmami i znakami drogowymi zabezpieczono. Rano 10 kwietnia wszystko od początku. Koparka wybierała z dołu ziemię z wodą – zwyczajne błoto. Na ul. Wojska Polskiego z kranów płynie brązowa ciecz. Panika narasta. W dole pełnym wody znajdują kolejny kawałek przerdzewiałej rury. Wycinają, pompa usuwają wodę z dołu. Przyjeżdża samochód, wywrotka pełna żwiru. Zakładają kawałek nowej rury, zaciski na złączach starego z nowym. Dzień chyli się ku zachodowi, w kranach czysta woda.
Awarie zdarzają się wszędzie i mogą się zdarzyć o każdej godzinie. Pracownicy ZGK wykonali swoje zadanie i można powiedzieć, że dzięki ich determinacji woda w kranach jest. Dodamy jeszcze, że ZGK podstawił również duże plastikowe zbiorniki z wodą do użytku. To są plusy. Pozostaje jednak pytanie – dlaczego podejmując wielomilionową inwestycję, jaką była budowa ronda i przebudowa ulic nie zadano sobie trudu wymiany sieci wodociągowej? Na zdrowy rozum można było to zrobić. I dziś nie byłoby awarii ani stwierdzeń, że wodociągi w Gryficach zawdzięczamy byłym mieszkańcom, czyli Niemcom. Mówili, że to szczęście iż źródło awarii trafiło się na wysepce. Ale nikt nie dał gwarancji, że następna nie zdarzy się pod jezdnią ul. 3 Maja czy Kamieńskiej. Stan wyciętej rury sugeruje, że następna awaria zdarzy się szybko i co wtedy? Starsi mieszkańcy twierdzą nawet, że linia wodociągowa może przebiegać pod rondem i lepiej dla nas wszystkich, żeby do awarii tutaj nie doszło. Ostatnio mówi się o wielkiej przebudowie ulic w centrum miasta. O hitowym pomyśle pana starosty, który ulice chce zamienić na miejsca postojowe czy deptakowe. Może wcześniej pomyśleć o wymianie sieci wodociągowej, bo cała jest przerdzewiała, łącznie z tą z rur azbestowych. Zdaje się, że awaria właśnie takiej rury była w marcu przy ul. Wałowej. Radni powiatowo-gminni - przemyślcie sprawę. Część z was w Gryficach mieszka. A problem jest i to poważny. m