Jak na razie, to nasz artykuł „Równi i równiejsi” zamieszczony w wydaniu nr 11 z dn. 18.03.2009 r. odniósł taki skutek, że dwie rachityczne lipy, stojące na wprost wejścia do przychodni, zostały usunięte. Wyrazy uznania za szybki odzew i dzięki tym, którzy przy wycince lip pracowali.
Oczekujemy, że równie szybko lek. med. Włodzimierz Golisz, kierownik Przychodni Lekarzy Rodzinnych, otrzyma zezwolenie na przebudowę pasa drogowego, przylegającego do murów budynku. Oczekujemy, że w najbliższym czasie zostaną poczynione inwestycje, które podniosą estetykę miejsca, do którego codziennie zmierzają ludzie chorzy, w tym dzieci. Czy tak się stanie, zależy wyłącznie od dobrej woli urzędników. Zobaczymy czy taką mają. My mamy nadzieję, że w tym roku nie będziemy oglądali kwitnącej lebiody ani ostu tuż obok ładnej przychodni. m
Jakbyś umiał czytać, to byś wiedział, że projekt to pestka przy braku odpowiedzi z urzędu i zezwoleń. Nie wzrusza cię, że człowiek nie dostaje odpowiedzi, chociaż są na to terminy zawarte w kpa? Jak ma zrobić projekt, jak nie ma odpowiedzi? Chyba że jesteś urzędasem, ktory sam nie przestrzega prawa i zlewa obywateli, dlatego takich broni. Inaczej nie potrafię sobie tego wytłumaczyć. Odpowiedz mądralo, kto kogo tu opłaca, urzędnik podatnika, czy podatnik urzędnika. Tylko w takim grajdole można bronić urzędników, ktorzy nie udzielają odpowiedzi w terminie, wiocha ktosiu, wiocha
~ktoś
2009.04.14 20.30.09
z tego co wiem na na przebudowę chodnika potrzebny jest projekt redaktorsku ps. proponuje nie siać propagandy a \"uprawiać \" rzetelne dziennikarstwo i sprawdzać przepisy !!!!!!!!!! a nie piszecie co wam ślina na myśl przyniesie w tym brukowcu !!!