(ŁOBEZ - GMINA.) Kryzys powoli wchodzi w sferę budżetową. Już wiadomo, że ze względu na kryzys niewiele rzeczy z planowanej reformy oświaty zostanie wdrożonych w tym roku, a jeśli już, to nie będzie ona w pełni finansowania
z Ministerstwa.
Już wiadomo, że będzie zmniejszona pula na informatyzację szkół ze środków ministerialnych. Brakującą ilość komputerów w salach informatycznych (przynajmniej jeden komputer dla dwóch uczniów), będzie musiała zakupić gmina ze środków budżetowych. Ale to nie wszystkie niespodzianki.
– Już otrzymaliśmy informację, że subwencja oświatowa w tym roku będzie o 150 tys. mniejsza od tego, którą mamy założoną w budżecie i uchwaloną. Teraz powinniśmy albo zweryfikować budżet o 150 tys. zł, albo szukać w budżecie środków i zabezpieczyć środki dla szkół. Postaramy się poszukać tych środków i nie zmniejszać na szkoły, ale też nie będziemy zwiększać – zapowiedział w minionym tygodniu wiceburmistrz Ireneusz Kabat, podczas komisji budżetowej.
Powód do zmartwień mają również przedszkola, które już od pięciu miesięcy nie otrzymują subwencji z Wojewódzkiego Urzędu Pracy z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.
- Od października Wojewódzki Urząd Pracy nie dał nam kolejnej transzy. Od października prowadzimy przedszkole środkami własnymi naszego stowarzyszenia. To jest naprawdę bardzo trudne. Jak można tak zrobić, aby taka organizacja przez 5 miesięcy nie zrobiła dokumentów? To jest generalny problem województwa. WUP nie stanął na wysokości zadania, oni po prostu nie udźwignęli tego ciężaru. W pierwszej transzy dostaliśmy 19 tys. zł, a teraz trzymają nas w szachu – ani się wycofać, ani iść dalej. To już jest katastrofa. Burmistrz już był w Szczecinie i rozmawiał z dyrektorem Przewodą, że wszystkie jednostki mają ten sam problem. Tylko że gminne jednostki mogą poratować się pieniędzmi gminnymi. My nawet nie wiedzieliśmy, że WUP nie otrzymał pieniędzy. Nie poinformowali nas o tym. Gdyby powiedzieli, że tak jest i że czeka nas kilka trudnych miesięcy, inaczej podeszlibyśmy do tego. Dzwoniliśmy co tydzień, wciąż nam wytykano rzekome błędy, a teraz nam powiedzieli, żebyśmy nie myśleli, że faktycznie nie możemy sprostać tym zadaniom, bo to WUP nie ma pieniędzy. Dlaczego nam tego nie powiedziano? Ja lubię otwartą grę. To jest zagrożenie dla organizacji – powiedziała Bożena Zarecka prezes Zarządu Stowarzyszenia Przyjaciół Karwowa – organu prowadzącego Niepubliczne Przedszkole w Karwowie.
Cięcia na oświacie nigdy niczego dobrego nie przyniosły, tym bardziej, jeśli dotyczą one oszczędzania na uczniach. Ten sam kryzys jest również przyczyną opóźnień w konieczności posyłania sześciolatków do szkół. mm