Wysiedlili staruszków i zostawili w pustych ścianach
Kiedy wpadli z pierwszą wizytą zburzyli wewnętrzny spokój i pewność jutra. Nikt ich nie zapraszał, ale przyszli, by powiedzieć, że otrzymają nowe mieszkanie w koszarowcu przy ul. Koszarowej. Nie pytali - czy nowe mieszkanie jest im potrzebne, bo ich zdanie się nie liczyło, ani nie liczy. Są w takim wieku, że walnąć pięścią w urzędnicze biurko już sił nie mają.
On jest po usunięciu nerki, pod opieką lekarzy. Ona, z cukrzycą i drżeniem rąk – pod jego opieką. Oboje są po 70. i obchodach złotych godów. Od 50. lat w tym samym mieszkaniu przy ul. Niepodległości. Od lat też swoje gniazdko udoskonalali, ot tak, już na starość, kiedy dzieci już odeszły do swoich mieszkań. Jak był młodszy podciągnął wodociąg i kanalizację. We własnym zakresie, za własne pieniądze i takim też sposobem wymienił instalację elektryczną. Podłączył się do sieci gazowej. Za własne pieniądze, ale w uzgodnieniu z zarządcą budynku.
Kiedy wpadli na pomysł, że może to swoje gniazdko wykupią od gminy, napisali podanie. Otrzymali odpowiedź odmowną, bo budynek pod ścisłą ochroną konserwatorską nie podlega sprzedaży. Napisali do TBS-u o wymianę 4. okien w mieszkaniu, bo okna są poniemieckie i dawno przestały być szczelne. W TBS-e powiedzieli, że nie mają pieniędzy, ale jak chcą wymienić, to mogą to zrobić na własny koszt. Nikt wówczas nie mówił, że ochrona konserwatorska się skończyła, a budynek, jak inne przy ul. Niepodległości, przeznaczony został do rozbiórki. Mieli już wszystko co chcieli mieć. Kredyty spłacali zgodnie z terminem. Byli szczęśliwi, dbając o siebie nawzajem. Jego choroba też ich nie załamała, ale dzień dzisiejszy – tak.
Ci co przyszli z wizytą we wrześniu czy październiku wiedzieli jedno – wymusić zgodę na przeprowadzkę z dobrze urządzonego mieszkania do innych – pustych ścian. Ścian nawet nie wybiałkowanych. A oni przecież bez sił, schorowani i bezsilni wobec urzędu. W TBS-e obiecali zwrócić połowę kosztów za okna, radni też rozważali pomoc np. przy zakupie płytek i paneli. Kazali pisać podania, zawierali ustne umowy i czekali. Bez sensu. Ktoś im odpisał, że kiedyś może dostaną jakąś zapomogę, ale są na 80. miejscu w kolejce. Kuchnię, jaką otrzymał w nowym mieszkaniu zwrócił TBS-owi, bo w swoim mieszkaniu ma lepszą, elektryczno-gazową z rożnem. TBS kuchnię przyjął i na jego konto przelał 500 zł (czy tyle kosztowała?), drugie 500 zł to akonto umowy zwrotu za okna. Kiedy pyta o konkretną pomoc słyszy, że przecież przelano mu 1000 zł, to czego jeszcze chce?
Czego chce? Normalnego traktowania! Takiego, jak traktuje się najstarszą mieszkankę „koszarowca”, jak traktuje się rodzinę, gdzie jest troje osób niepełnosprawnych. Wyliczać dalej nie będziemy. Oni, tj. p. W. już pierwszej młodości nie są, podobnie jak inni schorowani. Nigdy nie byli na liście osób oczekujących na mieszkanie, bo je mieli i o nie dbali, traktując je jak swoje własne. Komisja mieszkaniowa, specjalnie powołana przez burmistrza Gryfic, zatwierdzona uchwałą Rady Miasta, wymusiła zmianę miejsca zamieszkania pod groźbą, że budynki od nr 1 do 10 przy ul. Niepodległości zostały przeznaczone do rozbiórki. Choć ta sama rada podjęła inną uchwałę i w budżecie gminy na 2009 rok nie przeznaczyła ani jednej złotówki na żadną rozbiórkę jakiejkolwiek rudery w całym mieście. A mieszkania o w.w. numeracji ruderami do czerwca 2008 roku nie były. Mówi się nawet, że budynek nr 2 został przeznaczony do sprzedaży, dlatego od specjalnej komisji mieszkaniowej oczekujemy, iż pomoc p. W. zostanie udzielona. Faktyczna pomoc, nie tylko gadanie i odsyłanie od jednego do drugiego urzędnika. Pan W. ma prawo wiedzieć - znać prawdę, komu już TBS do tej pory udzielił pomocy, komu i ile zakupił glazury czy paneli.
Państwo W. mają mieszkanie zagospodarowane tak, jak chcieli mieć i powinni otrzymać podobne, w kuchni ze zlewozmywakiem i stołem i z glazurą na ścianach oraz łazienką z panelami na podłodze, z zamontowaną wanną itd. Jeśli Radę Miejską stać było na uszczęśliwianie ludzi na siłę, stać też powinno być na zlecenie takich prac. Pozostaje jeszcze pytanie, kto zapłaci za zużyte butle gazu, którym suszone jest mieszkanie. Suszone, by uniknąć włażącej na ściany wilgoci.
Tak na marginesie, ludzie starsi i schorowani nie mają obowiązku wzbogacania TBS-u poprzez własną pracę i finanse. A tak to właśnie wygląda w tzw. koszarowcu przy ul. Koszarowej w Gryficach. Chyba że TBS zawrze z najemcami umowę sprzedaży albo dziedziczenia mieszkania przez dzieci lub wnuki. Tylko wtedy jest sens obciążania 70-latków kosztami dokończenia remontu w.w. budynków. Oni o nowe mieszkanie nie prosili, oni go nie chcieli. Lęk przed niewiadomą i groźba, że nie wiadomo gdzie mieszkanie otrzymają w przypadku natychmiastowej rozbiórki, wymusiły na nich zgodę. I takich ludzi nikt nie powinien pozostawiać samych sobie, bez pomocy. Tym bardziej, że była obiecana. m
Na rozdaniu kluczy Pan Burmistrz powiedział że na remont Koszarowca przeznaczyli ponad 300 tysięcy.Ciekaw jestem gdzie są te pieniądze.Bo można było chociarz wyszpachlować i wybiałkować te mieszkania,a tu co w nie których to jeszcze zostały imiona nazwiska i adresy żołnierz którzy tu służyli.Kasą się podzielili a nam dali mieszkania gołe i wesołe.Dlaczego w Niekładziu są takie piękne mieszkania,bo tam zamieszkała Córka pana Burmistrza.I to wszystko wyjaśnia.To jest wstyd dla gminy żeby takie mieszkania dać ludziom,którzy poprzednie mieszkania napewno też remontowali.Bo nasz TBS razem z Burmistrzem się do niczego nie nadają.Chcę zaprosić telewizję niech trochę nagłośni tą sprawę i zrobi naszym władzą darmową reklamę.Myślę że mieszkańcy koszarowca się ze mną zgodzą.Może wreszcie dostaniemy trochę GAZU.
~
2009.02.27 15.39.27
Tyle kasy wpakowali ,a zrobili taki bubel i to my podatnicy za to płacimy,nie to jest paranoja.A tu juz wilgoć wychodzi
~
2009.02.25 14.32.45
Wyburzyć!
~
2009.02.25 14.28.15
Te mieszkania na koszarowej to jedno wielkie nieporozumienie!!!!!!!!!!!!!
~sos
2009.02.20 20.06.13
A PAN JEST JAKIŚ NIE POWAZNY CO PAN MYSLI NIEKTÓRYM LUDZIĄ TEZ BRAKUJE KASY I NIE JECZĄ IDZIE PAN DO PRACY I ZAROBI AAK WOGÓLE JAK MNIE USZY NIE MYLĄ TO PAN BYŁ SZPIEGIE NA NIEPODLEGŁOŚC CZY NA KOSZAROWEJ BĘDZIE TO SAMO?????
~sąsiadka
2009.02.20 19.52.09
niema co sie litować.biedne staruszki.mogą sie zamienić na mieszkanie.największy SZPIEG na NIEPODLEGŁOŚCI.
~
2009.02.18 21.34.02
Wykonawca to firma GRAJAN z tego co widziałem. Właściciela na odbiory przychodzi jak ostatni dziad ( pyt się czy coś wypijemy - oczywiście sam nic nie przywiecie ) no i jakość usług to żenada.
~BAT...
2009.02.18 21.00.43
mój kolega poszedł do TBS i powiedział że mu non stop piec przecieka i ryczy na maksa, to wiecie co mu powiedzieli??? - Paaaaaaaanieee weź pan \"żabke\" i se dokręć!!!! co pan myśli że my bedziemy do pana chodzić po takie głupoty???? - TAKIE CHAMSTWO TAM WŁAŚNIE JEST
~
2009.02.18 15.36.05
dokładnie, te grzejniki to przegięcie, piec włącza się co chwilę i nic dziwnego, a licznik gazowy o mało nie odleci
i do tego ten czynsz, kosmos normalnie....
~
2009.02.18 14.12.42
nie wiem jak ale wiem że ja musiałem zapisać się na liste i czekać jak dzięcioł .... TBS to syf na maksa i nic nie było zrobione, kontrola z banku wykazałą że chcieli oszukać mieszkańców i szybciutko TBS musiał kase bulić po 2500 zł za brak podłóg ścian, wanny , baterii itd.... Oszuści i tyle;/ a grzejniki zamontowali 60x60 cm na 22 metrowy pokój
~zosia
2009.02.18 13.52.48
ale z kwiatkiem do burmistrza to szli jako jedyni mysleli ze wladze naszego miasta zrobia im wszystko.i dostali najwieksze mieszkanie w calym budynku moze nie?
~
2009.02.18 07.23.02
Panie redakorze tak samo jest na Trzygłowskiej!!!! Niech Pan się weźmie za ten TBS bo to idioci są i wykorzystują ludzi!!!!