(GMINA ŚWIDWIN) 8 stycznia, w Lekoweie w biurze Hali Sportowej odbyło się zebranie sprawozdawczo-wyborcze klubu GLKS Aksa-Żaki gmina Świdwin.
Spotkanie otworzył prezes klubu Zdzisław Witek. Krótko podsumował minioną rundę jesienną rozgrywek ligi okręgowej i podziękował piłkarzom i działaczom za dotychczasową współpracę. Już od jakiegoś czasu było wiadomo, że prezes Witek nosił się z zamiarem ustąpienia z piastującego stanowiska. Niemal siłą jego prezesura została podtrzymana na początku rozgrywek obecnego sezonu. Niestety tym razem zarządowi nie udało się przekonać pana Zdzisława do pozostania na zajmowanym stanowisku i musiano z goryczą przyjąć dymisję. Wszyscy będziemy miło wspominać rządy pana Witka, choć jak każdy człowiek miał i swoich oponentów, ale naprawdę wykonywał swe społeczne obowiązki z dużym zaangażowaniem i z pełnym poświęceniem, przyczyniając się nie tylko do historycznego awansu do ligi okręgowej, ale to w sumie było jego zasługą, że klub w ogóle jeszcze istniał. Dziekujemy Panie Prezesie i po cichu liczymy mimo wszystko na dalszą współpracę na rzecz Aksy.
Budżet bardzo ubogi
Kolejnym punktem zebrania było omówienie bilansu budżetu klubu. Kolega Sebastian Basiejko przedstawił rozliczenie klubowych wydatków w minionym roku. Klub Aksa zamyka budżet bez długów. Proszę zwrócić uwagę, że cały budżet klubu wynosił ok. 23 tys. zł na cały rok! Nie bez przyczyny podaję tę sumę. Wielu może sobie uświadomić, jak biednym klubem jest Aksa i wielu zachodzi w głowę, jak nam się udało zamknąć rok bez długów!
Lwią część wydatków klubowych pochłaniają koszty dojazdów na mecze i treningi najmłodszej grupy juniorów, prowadzonej przez pana Marka Tumanowa. Niestety chłopcy są poniżej szesnastu lat i i klub musi o nich zadbać należycie, tak by sami nie wracali wieczorami do domu jakimiś polnymi drogami. Autokar który jadąc zbiera chłopców z okolicznych wiosek już przed wyjazdem na mecz robi ok stu kilometrów. Tak więc każdy mecz i trening nasz klub sporo kosztuje. Później po meczu chłopców trzeba rozwieźć do domów.
Obecni na zebraniu przedstawiciele rady drużyny (Daniel Krawczyk, Piotr Dziubak i Marcin Serafin) mogli się przekonać, jak to jest z naszymi wydatkami i dlaczego np. napoje muszą często kupować za swoje pieniądze. Klubu dosłownie nie stać na nic. Wszystko pochłaniają opłaty statutowe, organizacja meczów, autokary, opłaty za sędziowanie itp. Trochę pieniędzy zostaje na kupno sprzętu sportowego, chociaż czasami i na to brakuje. Komplet koszulek na mecze został ufundowany przez Bank Ochrony Środowiska, drugi - przez pana Henryka Serafina. Dresy (20 sztuk), które zostały zakupione w zeszłym roku, również pochodzą z prywatnych pieniędzy pana Henryka Serafina i pana Dariusza Dorosza. Dla najmłodszego zespołu juniorskiego już nie starczyło pieniędzy na zakup strojów, więc chłopcy całą rundę grali w pożyczonych! Na zatrudnienie trenera dla pierwszego zespołu też nas nie stać i tu duże podziękowania dla pana Zbigniewa Groszewicza, który pełni tę funkcję całkowicie społecznie, zresztą podobnie jak wcześniej czynił to Dariusz Dorosz.
Czy w obecnym roku Aksa może liczyć, że rada i wójt spojrzą na nas przychylniejszym okiem i przyznają więcej pieniędzy? Mamy taką nadzieję. Czy możemy liczyć na gest ze strony świdwińskich sponsorów? Wysoce wątpliwe. Aksa to biedny, ale szalenie ambitny i mający wielu sympatyków klubik. Szkoda byłoby, gdyby przestał istnieć.
Kluby jako podmioty prawne
W tym roku czeka nas mała reorganizacja w klubie. Według nowych przepisów mamy stać się podmiotem prawnym. Co za tym idzie, dochodzą dodatkowe koszty na przekształcenie. Czy uda nam się skompletować wszystkie dokumenty tak, by zgłosić klub w odpowiednim czasie do rozgrywek? Miejmy nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem i zawodnicy GLKS Aksa wybiegną na plac gry w inauguracyjnych wiosennych meczach.
Wszystkim brakuje czasu
Kolejnym ważnym punktem zebrania był wybór nowego prezesa klubu. Zarząd wysunął kandydaturę pana Mieczysława Serafina. W głosowaniu wszyscy zebrani byli za, ale niestety sam zainteresowany nie wyraził zgody na prezesostwo. Okazało się, że brak czasu ze względu na obowiązki zawodowe nie pozwala panu Mieczysławowi na objęcie szefostwa. Chociaż wypada podziękować, że zobowiązał się pomagać w utrzymaniu boiska w Krosinie. Poważnym kandydatem na prezesa był pan Dariusz Dorosz, ale i on ze względu na charakter pracy zawodowej nie podołałby obowiązkom. Podczas zebrania zarząd przedstawił jeszcze dwie kandydatury do objęcia prezesury, ale panowie Piotr Dziubak i Otto Leske odmówili ze względu na brak czasu. Po dość burzliwych dyskusjach niestety nie udało się wyłonić nowego prezesa klubu. Każdy kandydat zasłaniał się brakiem czasu ze względu na pracę zawodową. No cóż panie Zdzisławie, nie tak łatwo będzie pana zastąpić.
Gwoli ścisłości przypomnijmy uczestników zebrania: Zdzisław Witek, Sebastian Basiejko, Dariusz Dorosz, Mieczysław Serafin, Marcin Serafin, Zbigniew Groszewicz, Otto Leske, Henryk Serafin, Mariusz Ilkowski, Dariusz Zelent, Daniel Krawczyk, Piotr Dziubak.
Kilka zmian w zespole
Na dzień dzisiejszy zawodnicy trenują w hali. Uczestniczą w ligowych rozgrywkach corocznej świdwińskiej halówki. Po zakończeniu rozgrywek w hali, na początku lutego, wychodzimy na boisko. Będą też rozgrywane mecze sparingowe. Jeszcze dokładnie nie wiadomo z jakimi drużynami się spotkamy. Początek rozgrywek ligi okręgowej to koniec marca. Ze składu ubył nam Jacek Niburski, który zgłosił chęć przejścia do lokalnego rywala Spójni Świdwin. Powodzenia Jacku i dzięki że byłeś z nami tyle lat. Spójnia powinna mieć z Ciebie wiele pożytku. Chęć przejścia do Światowida Łobez wyraził Grzegorz Kowalewski, ale mamy nadzieję, że popularny „Kowal” zmieni decyzję i zostanie z Aksą. Do zespołu oldboyów zgłosił chęć przejścia Krzysztof Jagodziński, chociaż „Jagoda” z powodzeniem mógłby występować jeszcze w rozgrywkach okręgówki. Decyzja należy do niego. Do zespołu powinien powrócić rekonwalescent Kamil Łotocki. Niestety jego młodszy, wielce utalentowany brat Cezary Łotocki, nie będzie mógł jeszcze grać ze względu na kontuzję kolan.
Gramy do końca
Po rundzie jesiennej Aksa zajmuje dość wysokie, jak na swoje możliwości, dziesiąte miejsce z dorobkiem czternastu punktów. Oczko wyżej od lokalnego rywala Spójni. Przypomnijmy że na skutek braku zespołu juniorów starszych drużyna Aksy zostanie na zakończenie sezonu oddelegowana do A-klasy, bez względu na miejsce jakie zajmie na koniec sezonu w lidze okręgowej. Miejmy nadzieję, że mimo to zespół pokaże swoją ambicję i zagra o jak najwyższe miejsce na zakończenie sezonu. (dardor)