(ŁOBEZ. ) Gmina ogłosiła konkurs na realizację zadania publicznego w zakresie zadań mających na celu reintegrację zawodową i społeczną osób dotkniętych wykluczeniem społecznym na 2009 rok.
Przedmiotem konkursu było powierzenie wykonywania zadania publicznego w zakresie mającym na celu reintegrację zawodową i społeczną osób dotkniętych wykluczeniem społecznym – utrzymanie ogólnie dostępnych terenów zielonych w 2009 roku na terenie gminy Łobez oraz prowadzenie szaletu publicznego w Łobzie.
Wysokość środków publicznych przeznaczonych na realizację zadania wynosiła 42 tys. zł. Podmiotami uprawnionymi do złożenia oferty były: organizacje pozarządowe w rozumieniu ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, osoby prawne i jednostki organizacyjne działające na podstawie przepisów o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego Rzeczypospolitej Polskiej, stosunku Państwa do innych kościołów i związków wyznaniowych oraz o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, jeżeli ich cele statutowe obejmują prowadzenie działalności pożytku publicznego, stowarzyszenia jednostek samorządu terytorialnego, jednostki organizacyjne podległe organom administracji publicznej lub przez nie nadzorowane, podmioty, które w okresie ostatnich trzech lat prowadziły działalność na rzecz tych środowisk lub wykażą jej znajomość.
Przy takim założeniu trudno byłoby jakiejkolwiek firmie przystąpić do tego konkursu. Po pierwsze stawka jest zdecydowanie niższa, niż w latach ubiegłych, po drugie firmy, mające wyspecjalizowaną kadrę, musiałyby przyjąć do pracy, choćby na przyuczenie zawodowe, osobę kwalifikującą się jako wykluczoną społecznie, co już okrawa na absurd.
Konkurs wygrał CIS. Zgodnie z ofertą złożoną przez CIS: strzyżenie trawników, grabienie trawników (usuwanie opadłych liści, usuwanie śmieci), przycinanie żywopłotów i krzewów, pielęgnacja klombów z kwiatami (pielenie), zamiatanie i usuwanie nieczystości z przyległych do terenów zielonych alei, przejść i chodników, itp., nadanie trawnikom, krzewom, kwiatom estetycznego wizerunku. Uśredniony koszt usługi wynosi 0,159 zł za m. kw. co w sumie daje 42 tys. zł za samo utrzymanie zieleni. W konkursie była mowa również o utrzymaniu szaletu miejskiego, w zakres tego zadania wchodzi: zapewnienie ciągłej obsługi szaletu w godzinach od 8.00 do 15.00 a w soboty od 8.00 do 15.00, utrzymanie czystości wewnątrz i wokół szaletu, bieżąca dezynfekcja, zapewnienie dostatecznych środków czystościowych i dezynfekcyjnych oraz pobieranie należności za korzystanie z szaletu – za to zadanie CIS nie wyznaczył kosztów, a to oznaczać może, że zakup środków czystości i utrzymanie osoby prowadzącej szalet mają pokryć koszty, pochodzące z opłat za korzystanie z tego miejsca (opłata wynosi 0,50 zł).
O konkurs i szansę na jego wygranie kogokolwiek spoza CIS-u spytaliśmy szefa PUK-u.
- Nie robimy tego od kilku lat, nie mamy obecnie koniecznego oprzyrządowania. Gmina kilka lat temu zleciła to w ramach robót publicznych i w ten sposób nas wyeliminowała. Potem wszedł CIS, OHP też chyba jakiś czas było. Praktycznie co roku trzeba część sprzętu wymienić. Jeśli nie robi się tego w sposób systematyczny, to konieczna byłaby wymiana całości, a to są koszty. Przy tym rentowność jest nędzna. Gmina wymaga wykonawstwa na wysokim poziomie za bardzo niską kwotę. Gdy jeszcze my się tym zajmowaliśmy 5-6 lat temu za utrzymanie zieleni w mieście płacono minimum 60-70- tys. zł rocznie za samo utrzymanie zieleńców, teraz 42 tys. zł. Coś jest nie tak. Trudno byłoby się podjąć tego zadania w tym momencie – powiedział prezes PUK Kazimierz Dzieżak.
Być może zatrudnianie w ramach robót publicznych, albo zlecanie zadań stowarzyszeniom, które nie musza ponosić takich samych kosztów na pracownika jak zwykłe firmy dają oszczędności do kasy gmin, ale czy są pozytywnym zjawiskiem, to całkiem wątpliwe. Przy takim podejściu bowiem, żadna firma nie jest w stanie sprostać konkursowi ani formalnie ani tym bardziej finansowo. Żadna też nie jest w stanie rozwinąć się i zatrudnić na stałe pracownika do firmy, pracownika, który w razie zwolnienia za rok, będzie miał zapewniony zasiłek dla bezrobotnych, przeszkolenie i zawód w kieszeni. Gmina jednak wychodzi z odmiennego założenia.
- Już w ubiegłym roku CIS zajmował się koszeniem, grabieniem, utrzymaniem zieleni w mieście. Podobnie w szalecie miejskim. Przebywa tam osoba z CIS-u, która dba m.in. o czystość. Gdybyśmy mieli zlecić utrzymanie zieleni firmie, to musielibyśmy ponieść zdecydowanie większe koszty. Do tego było bardzo małe zainteresowanie firm. Oferta, którą złożył CIS, była bardzo atrakcyjna. PUK nie był zainteresowany. Mamy sporo terenów zielonych: chociażby park, promenada nad Regą. CIS dba o utrzymanie terenów ogólnodostępnych. Pracownicy CIS-u wywiązywali się bardzo dobrze, w trakcie roku zlecaliśmy dodatkowe prace, za które CIS nie pobierał dodatkowych opłat. Jestem bardzo zadowolony ze współpracy. Dobrze, że mamy CIS, który tę niechcianą pracę wykonuje, oprócz tego mają swoją profilaktykę – powiedział burmistrz Łobza Ryszard Sola. mm