(POWIAT. ) Od 18 stycznia w każdej firmie, nawet tej zatrudniającej 1 osobę, będzie musiał być zatrudniony strażak albo inspektor ochrony przeciewpożarowej lub przeszkolony pracownik w tym zakresie.
W województwie zachodniopomorskim jest tylko jeden ośrodek szkolenia – w Bornem Sulinowie.
Tylko tam można uzyskać jakiekolwiek informacje, dotyczące możliwości szkoleń, bądź warunków zatrudnienia strażaka i tylko od jednego człowieka: starszego brygadiera Jacka Jagodzkiego – pozostali nabierają wody w usta i nic nie wiedzą na temat szkoleń.
W łobeskich przedsiębiorców, prócz kryzysu, uderzy nowa ustawa nakazująca zatrudnienie strażaka bądź przeszkolenie pracowników z zakresu ochrony przeciwpożarowej. Małe firmy ledwo wiążące koniec z końcem albo będą musiały zdecydować się na spory jednorazowy wydatek, albo.... zaczną poszukiwać rozwiązań niekoniecznie zgodnych z prawem. Wymóg przeszkolenia spadnie na właścicieli firm. W powiecie łobeskim, będącym wciąż w czołówce powiatów o najwyższej stopie bezrobocia, nie było w roku ubiegłym i nie jest planowane w roku przyszłym szkolenie z zakresu inspektora przeciewpożarowego w ramach Powiatowego Urzędu Pracy, mimo iż takich stanowisk ma przybyć w każdym zakładzie pracy.
Wprowadzenie nowych obowiązków bhp w Kodeksie Pracy politycy tłumaczą wymogiem Unii Europejskiej, która jakoby nakazuje równo traktować wszystkie zakłady. Ale czy interpretacja nakazu jest właściwa, to już wątpliwe.
Inna rzecz, że szkolony pracownik musi mieć minimum wykształcenie średnie. Trudno sobie wyobrazić, by w małych zakładach remontowo-budowlanych lub zakładach usług leśnych, gdzie niepotrzebne jest wykształcenie średnie, właściciele zatrudnili na osobne stanowisko człowieka ze średnim wykształceniem i go szkolili. Często też firmy takie nie mają swoich biur, a siedziby znajdują się w domach, skoro cała praca odbywa się w terenie. Właściciela często rozlicza np. biuro rachunkowe. Trudno też aby taki inspektor chodził po lesie za pilarzem i dbał o to, aby nie zapalił się pień ścinanego drzewa pod wpływem tarcia łańcucha. Podobnie w brygadach remontowych – czy inspektor ma uczestniczyć podczas malowania ścian, bądź stawiania ścianek działowych, by potwierdzić budowlańcowi, że cegła nie jest materiałem palnym?
Ciekawe jak taksówkarz zatrudni inspektora, albo pielęgniarka na kontrakcie prowadząca działalność gospodarczą – czy ma chodzić z inspektorem do pracy? A sprzedawca warzyw albo lodów? Ale jedno jest pewne - bezrobocie zmniejszy się.
W różnych serwisach prasowych koszt szkolenia podawany jest w wysokości 1250 zł, ale to jest zależne od ośrodka szkoleniowego, za kurs można zapłacić nawet 2000 zł. Do tego trzeba doliczyć koszty dojazdu, noclegu i diety, a te nie są niskie, skoro kurs ma trwać 80 godzin. Oznacza to, że firmy, zmuszone sprostać nowym wymogom, poniosą ogromne koszty. A za nieprzestrzeganie przepisów dotyczących bhp grozi im kara do 30 tys. zł.
Zmieńcie tę ustawę
Krajowa Izba Gospodarcza już postuluje o nowelizację ustawy. Zdaniem KIG inspektora powinno zatrudniać się w firmie zatrudniającej powyżej 100 pracowników, lub posiadających obiekty o kubaturze 1000 m sześc. dla przebywania ludzi lub 1500 m sześc. dla obiektów magazynowych. Jeśli jednak postulaty Krajowej Izby Gospodarczej nie przyniosą rezultatu, to pozostaje pytanie, jak taka decyzja ma się do zapowiedzi ułatwienia prosperowania i otwierania nowych firm? Jak mają sobie poradzić firmy, które, by móc prosperować, piszą do urzędów gmin o umorzenie rat podatku, bądź rozłożenie go na raty.
Równocześnie pracownik po przeszkoleniu będzie wymagał dodatkowego wynagrodzenia, jako że będzie miał dodatkowe obowiązki. Czy więc nowa ustawa wpłynie pozytywnie na bezpieczeństwo czy może to kolejny niepotrzebny wymysł i wydatek dla pracodawcy?
Dzięki pomysłowi Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, kierowanego przez Jolantę Fędak (z tego samego ugrupowania co Naczelny Strażak Polski Waldemar Pawlak) pracodawcy tylko z terenu powiatu łobeskiego musieliby wydać od 2,5 do 4 milionów zł tylko na przeszkolenie pracowników .
W gminie Węgorzyno jest bowiem 250 działających firm, w gminie Dobra figuruje 153 przedsiębiorców (w tym: 119 mikroprzedsiębiorstw i 34 średnie).
Poza tym na terenie gminy Dobra działalność wykonuje 11 średnich przedsiębiorców, którzy nie figurują w ewidencji działalności gospodarczej prowadzonej przez Burmistrza Dobrej. Na terenie gminy Resko zaewidencjonowanych jest 390 firm, w gminie Łobez zarejestrowanych jest 1058 firm, w gminie Radowo Małe liczba firm wynosi 150. Łącznie na terenie powiatu jest ponad 2 tysiące firm. mm
tylko ...jakiś przystojny strażak...I JESTEM ZAAA!;):):):):*
~rk
2009.01.19 20.24.05
Spoko jak będzie się paliło to pierwszy pobiegnę w kierunku .... oby tylko kraty w oknach by mnie nie ograniczyły.
~gp
2009.01.19 15.22.00
Kaziu, w redakcji na strażaka proponuję Rafała:)
A tak poważnie. Czego można się spodziewwać po pani minister z partii, której szef jest pierwszym strażakiem RP?
~antyk
2009.01.18 18.39.16
Chccielista Uniii? No to ja mata ...
~:):):);)
2009.01.14 17.35.05
Pomysł całkiem całkiem z małym \"ale\":)...powinien byc ten inspektor ale w firmie powyżej 50 pracowników.!ja z chęcią bym widziała u siebie w firmie jakiegoś strażaka;):):):)
~zbyszek
2009.01.14 10.07.35
To jakieś nieporozumienie - przecież takie osoby to fikcja w małych zakładach, kogo bedzie stac na zatrudnianie kolejnej osoby, już nie mowię tu o tydaniu na szkolenia pracownika który przecież w każdej chwili może odejść z firmy, przecież go nie przywiąże do drzwi..