Burmistrz rozmawia z przedsiębiorcami za pośrednictwem adwokata na sali są
Red. - Cieszę się, że znalazł pan chwilę, aby porozmawiać o problemach miasta...
Adam Paprocki - Na to zawsze znajduję czas. Tu mieszkam od urodzenia, tu założyłem rodzinę i tu prowadzę moją firmę. Zrozumiałym więc jest, że to co się dzieje w Świdwinie jest zawsze w kręgu mojego zainteresowania. Chciałbym, aby działo się tu jak najlepiej.
- A nie dzieje się?
- No cóż, problem w tym, że niewiele. Żadnych inwestycji, oczywiście w literalnym rozumieniu słowa inwestycja, bo przebudowa chodnika czy malowanie elewacji budynku to nie jest inwestycja. Oczywistym jest, że mieszkańcy cieszą się z kolejnego chodnika, mają jednak świadomość, że ten przysłowiowy chodnik to coś, co im się należy bez żadnej łaski na progu XXI wieku. Oczekiwania społeczne są dużo większe. Ja jako mieszkaniec tego miasta, osoba która płaci niemałe podatki, dający zatrudnienie 120 osobom, twierdzę, że władze samorządowe nie mają żadnej wizji rozwoju Świdwina. Działania, które są podejmowane, to działania pod publiczkę, aby zdobyć tanią popularność. Proszę zauważyć, że mija blisko połowa kadencji burmistrza, a nie stworzono ani jednego nowego miejsca pracy. Przynajmniej ja nic o tym nie wiem. Z zazdrością czytam informacje o pozyskiwanych środkach unijnych przez władze samorządowe ościennych miast i nie mogę zrozumieć, dlaczego te pieniądze nie płyną do Świdwina.
- Skoro zatem leży panu na sercu dobro tego miasta i wie pan jakie działania podjąć, to dlaczego nie podzieli się pan swymi pomysłami z burmistrzem, dla dobra Świdwina, chociaż wiem, że próbował pan...
- No cóż, po tej drugiej stronie nie ma odbiorcy moich i nie tylko moich pomysłów. Wielu mieszkańców, przedsiębiorców, próbowało zabierać głos w sprawie tego co się dzieje, a raczej co się nie dzieje w mieście. Burmistrz ma jednak przekonanie, że prawidłowo zarządza miastem, Głuchy jest na wszelką krytykę, bałwochwalczo wierzy w swoją nieomylność. Klakierzy z jego najbliższego otoczenia, ludzie podobnego autoramentu co burmistrz, którzy niewiele w życiu osiągnęli, nie mają ambicji budowania wielkości Świdwina, utwierdzają burmistrza w przekonaniu, że jest dobrze. A skoro jest dobrze, to po co się wysilać i podejmować nowe wyzwania. Trzeba by się zaangażować, może trochę więcej popracować, a po co, skoro pensja burmistrza jest stała i nie zależy od tego, czy mieszkańcom żyje się lepiej.
- Jest pan niesprawiedliwy. Jakieś działania są przecież podejmowane.
- No właśnie - jakieś, tylko czy nas zadowalają jakieś tam działania? Czy nie mamy prawa oczekiwać profesjonalnego zarządzania miastem, realizacji inwestycji miastotwórczych? Panowie zabawiają się za nasze ciężko zapracowane pieniądze, a na nasze prawo do krytyki odpowiadają jak za czasów komuny - pozwami!
- Mówi pan o pozwie burmistrza przeciwko panu?
- Tak, pan burmistrz pozwał mnie do sądu. Poczuł się urażony, że śmiem mieć odmienne od niego zdanie na temat zarządzania miastem, gospodarności, realizacji inwestycji, i że korzystając z dobrodziejstw demokracji, pozwalam sobie przedstawić je publicznie. Konstruktywna krytyka ludzi ambitnych pobudza do działania, a burmistrza Świdwina do składania pozwów.
- Co konkretnie stało się podłożem konfliktu?
- W 2005 roku, kiedy byłem radnym, realizowana była inwestycja pod nazwą „Przebudowa boiska sportowego”. W ramach tego zadania wykonano między innymi zadaszenie trybun i wymianę 200 krzesełek na boisku głównym oraz odwodnienie płyty boiska głównego i obsianie trawą. W ramach tego zadania remontowano także boisko boczne. Zarówno w trakcie realizacji inwestycji, jaki i po jej zakończeniu, osoby korzystające ze stadionu wielokrotnie zgłaszały, że prace wykonywane są niezgodnie ze sztuką budowlaną i zdrowym rozsądkiem. Inwestycja ta była jednak rozliczana już pod rządami nowej rady miasta i można się było spodziewać, że bez żadnych zastrzeżeń zostanie odebrana.
Ciągle jednak wracała sprawa zmarnowania niemałych środków. W końcu cała inwestycja kosztowała blisko 700 tys. złotych, a kibicom dalej deszcz padał na głowę, piłkarze na nierównym podłożu doznawali jeden po drugim kontuzji. Dodatkowo pani Małgorzata Wójcik ujawniła dowody, z których wynika, że beztroska zarządzających, nieznajomość materii sporządzania kosztorysów lub może coś jeszcze, spowodowały, że za blachę do zadaszenia trybun, którą zakupiono za niespełna 18 tys. zł miasto zapłaciło 123 tys. zł.
- Próbował pan to wyjaśnić?
- Owszem, zadawałem pytania, niestety nigdy nie uzyskałem żadnej sensownej odpowiedzi. Burmistrz widocznie uważa, że nie musi ze swoich działań nikomu się tłumaczyć. I jeśli chodzi o jego działania na niwie prywatnej, za prywatne pieniądze, to ma rację. Ja jednak nie pytałem o życie prywatne i prywatne interesy pana burmistrza, choć muszę przyznać, że nie mieści się w mojej moralności fakt wykonywania remontu domu pana burmistrza przez firmę, która wygrywa większość przetargów ogłaszanych przez urząd miasta. Tę samą firmę, która wykazała ogromne zaangażowanie w kampanię wyborczą pana Owsiaka, i w siedzibie której obecny burmistrz świętował zwycięstwo wyborcze.
Jak już powiedziałem - nie zadawałem pytań o życie prywatne pana Owsiaka, ja zadawałem pytania dotyczące wydatkowania pieniędzy publicznych przez burmistrza Miasta Świdwina. Nigdy nie uzyskałem żadnej odpowiedzi, co gorsza, moje pytania i wątpliwości nie były dla urzędujących inspiracją do zastanowienia się nad ich słusznością, a zawsze pobudzały ich do podejmowania działań mających na celu „umilenie mi życia” i skłonienie do uległości.
- Jak widać to się nie udało, a wręcz przeciwnie...
- I cóż z tego, przecież tu nie chodzi o moje ego! Marnowane są publiczne pieniądze. Po raz kolejny burmistrz potraktował miasto jak prywatny folwark. Mimo bowiem głosów sprzeciwu osób z różnych środowisk, zadecydował o budowie boiska o sztucznej nawierzchni w ramach programu „Orlik 2012” na boisku bocznym stadionu. Tym samym, które niespełna 3 lata temu było remontowane i miało zmienianą nawierzchnię! Na nic zdały się głosy fachowców, doświadczenia włodarzy polskich miast, gdzie powstały Orliki, że najlepszą lokalizacją dla tego typu inwestycji jest teren przyległy do szkoły. Decyzją burmistrza Świdwina u nas Orlik, nie tak jak wszędzie indziej, powstanie nie przy szkole, ale na stadionie.
- Mam rozumieć, że mieszkańcy dwukrotnie zapłacą za remont tego boiska? Raz za niedawny remont, drugi raz za położenie na tym „remoncie” boiska Orlik.
- Tak, dokładnie. I właśnie mój stanowczy opór w tej sprawie, wyrażony publicznie pogląd, że marnowane są publiczne pieniądze, że w mieście nie ma gospodarza, spowodował skierowanie przez burmistrza Owsiaka pozwu do sądu, z wnioskiem o zadośćuczynienie za obrazę.
- Czy obraził pan pana burmistrza?
- Nie miałem takiego zamiaru i nie w tym celu zabierałem głos w dyskusji. Uważam, że każdy obywatel ma zagwarantowane konstytucyjnie prawo do wyrażania swojego zdania. Wszystko o czym mówiłem ma umocowanie w dokumentach i udowodnię to.
- Jest pan już po dwóch rozprawach. Jak pan ocenia to co się dzieje na sali sądowej?
- Nie jestem zaskoczony tym, co się dzieje na sali rozpraw. Pan burmistrz Owsiak, zgodnie z moimi przewidywaniami, winą za złe realizowanie inwestycji obarcza byłego burmistrza Józefa Pietraszka. Taką linię obrony przyjął pan Owsiak. Twierdzi, że za wszystkie inwestycje odpowiadał pan burmistrz Pietraszek, a on nie miał na nic wpływu. Mam nadzieję, że kolejne rozprawy pokażą, kto tak naprawdę i za co ponosi odpowiedzialność.
- Czy nie powinno być tak, że władze lokalne wspólnie z przedsiębiorcami i różnymi środowiskami podejmują działania, które powodują, że mieszkańcom żyje się lepiej, a miasto się rozwija?
- No cóż, jestem o tym przekonany, że właśnie tak to powinno wyglądać, ale do osiągnięcia takiego stanu rzeczy potrzeba dobrej woli obu stron. Tej dobrej woli brakuje jednak władzom miasta, dlatego też burmistrz rozmawia z przedsiębiorcami za pośrednictwem adwokata na sali sądowej. Taka sytuacja na pewno nie sprzyja porozumieniu.
- Jak pan widzi przyszłość Świdwina?
- Za dwa lata wybory, mam nadzieję, że mieszkańcy będą potrafili wskazać odpowiedzialnych za zapaść, w jakiej znalazł się Świdwin.
- Dziękuję za rozmowę!
Rozmawiał KAR
pan burmistrz bardzo duzo naobiecywal co on nie zrobi dla ludzi biednych bo ida wybory oj niewwiem czy ktos sie zlapie na puste slowa 6 lat obicywal kobiecie mieszkanie dac teraz sie wycofal jak sciagnela tlewizie oj nie ladnie panie burmistrzu oj brzytko fuj
~ala
2010.03.15 07.03.18
to prawda ze sie podusza z wilgoci grzyba nascianie a burmistrz ma to w tylku zeby ktos z rodziny tak mieszkal szybko by dal panie janie pan pochodzi terz z biednej rodziny i wie pan jak to jest z powazaniem
~sie
2010.01.01 09.14.49
siedze i czytam naprawde powiniscie sie zajac powaznymi sprawami piszecie bzdury pan paprocki prowadzi firme a pan burmirz naduzywa wladzy i chroni tylka i pesij niech stanie na ulicy jak ludzie pracuja za marne zlotowki jeszcze niech wkoncu zrobi cos z ulica poznanska bo sie ludzie podusza z wilgoci i grzyba na scianach
~do xxl
2008.12.27 19.51.14
Można też zlikwidować firmę, czemu nie?
~xxl
2008.12.27 10.11.21
Tylko pamiętaj, że koszty się tnie.
~
2008.12.26 12.40.39
Viva pozwany! A pan J.O. musi pogodzic sie z faktem że krytyka wyborców jest wpisana na stanowisku burmistrza jak koszty w firmę.
~do xxl
2008.12.21 11.52.08
Z twojego wpisu wynika że kompletnie nie wiesz o czym piszesz? Nie znasz dokumentów i szczegółów to sie wstrzymaj od komentarzy. A te koszty o których ty mówisz że akurat nie w tym konkretnym przypadku ale nie bedę cie wtajemniczać w szczegóły i polemizaować.Od tego są inni,którzy się tym zajmą.
~xxl
2008.12.21 11.02.29
To sobie dodaj koszty innych materiałów towarzyszących, koszty robocizny, prac przy konstrukcji nośnej i ci wyjdzie. Dlaczego Paprocki nie powie, że koszt budowy basenu miał wynosić ok. 11,5 mln.zł, a zakończono inwestycję na poziomie 17 mln. Może do tego dorobimy teorię? A skoro pani M. Wójcik ujawniła jakieś dowody, to dlaczego sąd je olał? Bo pani Wójcik ze swoimi śmiesznymi dowodami i soją reputacją może się bujać.
~W SZOKU
2008.12.20 09.30.53
\"Ciągle jednak wracała sprawa zmarnowania niemałych środków. W końcu cała inwestycja kosztowała blisko 700 tys. złotych, a kibicom dalej deszcz padał na głowę, piłkarze na nierównym podłożu doznawali jeden po drugim kontuzji. Dodatkowo pani Małgorzata Wójcik ujawniła dowody, z których wynika, że beztroska zarządzających, nieznajomość materii sporządzania kosztorysów lub może coś jeszcze, spowodowały, że za blachę do zadaszenia trybun, którą zakupiono za niespełna 18 tys. zł miasto zapłaciło 123 tys. zł.\" JESTEM W SZOKU I KAZDY OBROŃCA OBECNEJ WŁADZY POWINIEN SIE ZASTANOWIC. MI OSOBISCIE NIE MIESCI SIE TO W GŁOWIE.JESLI Z 18TYS ZROBIŁO SIĘ AZ 123TYS TO GDZIE PODZIAŁO SIE PONAD 100TYS.?
~PIP
2008.12.20 00.02.17
Ale to karalne tak wy..ć dyrektorkę, wiesz o tym?
~tralala
2008.12.19 16.44.52
Owsiak na starostę, może on w końcy wy...li dyrektorkę urzędu pracy, bo ta mamałyga mirosław.....
~
2008.12.19 15.21.06
Wyeliminowano co najmniej trzech dyrektorów podległych jednostek a własciwie dyrektorki bo to były kobiety, które miały zawsze swoje zdanie,wiedzę i były fachowcami w swojej dziedzinie a wazeliniarstwo nigdy nie było w ich stylu. Następępnym razem głosujcie na madrego burmistrza , który będzie czuł się komfortowo w srodowisku ludzi mądrych i nie będzie ich eliminował.
~Gość
2008.12.19 10.27.39
Czytając te wasze wypociny zastanawiam się czy należy zabierać głos w dyskusji na takim poziomie. Może jednak coś do was dotrze.Na wszystkich przedsiębiorców można wylewać pomyje, ale jeśli coś robią to robią to na swój rachunek i za swoje pieniądze- to po pierwsze.Taki Paprocki, Rybicki i inni mają tyle pieniędzy, że babranie się w publiczne pieniądze maja głęboko w poważaniu.Wbrew temu co piszecie, to właśnie władze lokalne w normalnie zarządzanych miastach ściągają inwestorów, tworzą warunki do rozwoju przedsiębiorców i właśnie w ten sposób przyczyniają się do tworzenia miejsc pracy na swoim terenie.Ale , żeby to zrobić to po prostu trzeba to umieć zrobić!Wasz burmistrz tego nie potrafi i musicie się z tym pogodzić.Tak będzie jeszcze przez 2 lata - bylejakość, klepanie z klerem, sądy z przedsiębiorcami,opluwanie wszystkich, którzy choć o włos przewyższają intelektem burmistrza i jego świtę stanowiąc realne zagrożenie dla ich jestestwa.Wyeliminowano już niejednego , który śmiał być mądrzejszy bo to przecież oni maja monopol na mądrość.
Dzielcie i rządźcie - zostało wam już tylko 2 lata.Później was rozliczymy. Pamiętajcie!
~do xxxl
2008.12.19 09.32.03
Czy ty jestes ograniczony w rozmiarze xxxl? Mistrzem nazywa sie kolokwialnie ludzi którzy imponują.
~zdumiony
2008.12.19 09.28.54
Środowisko świdwińskie bardzo się podzieliło, na zwolenników i przeciwników rządów burmistrza. Zauważcie,że burmistrz stracił poparcie i wciąz traci u przedsiebiorców a zagorzali zwolennicy to ludzie w jakiś sposób zależni od burmistrza, albo poprzez pracę albo w inny sposób. Z reguły ci drudzy sa na garnuszku Owsiaka i wcale mnie to nie dziwi że go popierają.Nie chcę bronić Paprockiego ale uważam,że on mówi głosem ludzi, którzy sami cos w zyciu osiagneli,jest pracodawcą większym niz sam Burmistrz i jest producentem. Co by nie robił, to robi za swoje a nie za podatników.Aha, jeszcze jedno. To nie Paprocki poszedł do sądu z Owsiakiem, to Owsiak wstąpił na drogę sądowa.To tak na marginesie.
~xxxl
2008.12.18 18.49.05
zobaczcie na ta opinie GLUTAFE... co autor nazywa Paprockiego mistrzem...hahah smiech na sali, to nie ta bajka ehehhe
~xxl
2008.12.17 18.58.42
Panie Paprocki, gdy Paszel był burmistrzem to też mieliście sporo nasiadówek w pana firmie. Największe zlecenie budowlane w historii miasta - budowa basenu, wygrała firma pana brata. Nie zarzucaj pan obecnemu burmistrzowi, że firma ze świdwina remontuje mu chałupę, bo każda z firm świdwińskich coś robi na zlecenie miasta. Chodniki, ulice są jak najbardziej inwestycjami i już. Co do pozyskiwania funduszy unijnych przez ościenne miasta, to mamy do wyboru Łobez, Białogard i zasyfiały Połczyn. Świdwin prezentuje się rewelacyjnie. Panie Paprocki i o jakim tworzeniu miejsc pracy przez urząd ty gadasz? Przecież miejsca pracy mogą stworzyć jedynie przedsiębiorcy, tacy jak ty. Jak w tym wina burmistrza, że w Świdwinie jest mało firm porównywalnych z twoją?
~niewierzewtococzytam
2008.12.15 18.01.37
Z całym szacunkiem panie Paprocki, ale pan był także radnym i też żadnych kokosów w mieście nie było, a teraz pan się taki miły i dobrotliwy zrobił, (trudno aż w to uwierzyć). A wiec niech pan zajmie się swoja firma, i odczepi się pan od władz miasta, które na pewno chcą dla miasta jak najlepiej, a pana ingerencja w sprawy prywatne burmistrza i także w plany rozwoju miasta są zupełnie błahe.
~obserwator
2008.12.15 09.05.27
Odczepcie się od Pietraszka, osiem lat niszczyliście go równo , teraz próbują to robić inni aby przypisać sobie zasługi dla miasta. Mimo, że był kopany i deptany zakończył od fundamentów budowę pływalni, przebudował słynne skrzyżowanie na rondo, generalnie rozpoczął modernizację dróg, łącznie z przygotowaniem przebudowy drogi wojewódzkiej,zakończył budowę sieci sanitarnej łącznie z modernizacją oczyszczalni. Mimo, że prowadził wyjątkowo duże inwestycje miasta nie zadłużył. Dzisiaj można poprawiać estetykę miasta. Więcej szacunku do tego Człowieka.
~Glutafe
2008.12.14 20.34.13
O miskę, czy o miss-kę. A może o jedno i drugie? Jak szaleć, to szaleć mistrzu!Tak czy inaczej popieram Cie. Zycie jest tylko jedne.