Z WŁOSKICH GÓR DO ZŁOCIEŃCA i PO MISTRZOSTWACH POLSKI w SZCZECINIE na MS
(ZŁOCIENIEC). Kiedy mijamy go na ulicy, niesposobnym okiem trudno zauważyć coś wyjątkowego w leciutkiej sylwetce pomykającej chodnikiem. Dopiero bliższe przyjrzenie się chłopakowi powie więcej. Wysoki, szczuplutki, w dżinsach, o których trudno powiedzieć, że ściśle opinają biodra, bo one też szczuplutkie. Chodzi zwiewnie, chciałoby się powiedzieć, że to motyl ledwie stąpa, bo niosą go skrzydła. Tyle, że motyle skrzydła widoczne, a te, lekkoatlety - biegacza skryte gdzieś przed oczami nawet uważnego kibica, a tylko efekt jakby lotu nad ziemią doskonale widoczny.
KRYSTIAN W DOMU
Krystian Zalewski, złocieniecki lekkoatleta z MKS Junior, obecnie BARNIM Goleniów, tylko przejazdem w domu. To juniorski mistrz Polski w przeszkodowym biegu na 3000 m. Wrócił akurat z obozu sportowego we Włoszech. Trenował w górach przed Mistrzostwami Świata Juniorów w Lekkoatletyce, które przed nim jako przed reprezentantem kraju. Od siódmego lipca w Bydgoszczy.
Zmienił kolor włosów na ciemniejszy. Z pobytu we Włoszech zadowolony, i to bardzo. Najpierw mówi o wykonanej pracy, potem o atrakcjach.
- Zniewalające piękno górskich widoków - tak telegraficznie informuje reportera. Po zejściu z gór czuje, że samopoczucie jest wyraźnie lepsze. Czuje się silniejszy. Też tak jakby pozytywniejszy. To trudne do nazwania. W górach był z trenerem. W rozmowach z Tygodnikiem zawsze podkreśla rolę trenera, opiekuna. Kiedy przygotowywał się do matury, trener wszystko zorganizował tak, że była tylko matura i bieganie. Jedno i drugie zorganizowane bez pudła. Krystian - tak mówił - nie miał żadnych problemów. Skoncentrowany tylko na tym, na czym trzeba. A to ważne, bo to już przecież reprezentowanie kraju. Jakże mało jest młodziutkich ludzi, którzy tak szybko dostępują tak potężnych zaszczytów. A tu jeszcze przed nim Europa, cały świat, jak teraz w Bydgoszczy od siódmego lipca.
W domu w Złocieńcu tylko kilka dni. Przed nim Mistrzostwa Polski w Lekkoatletyce seniorów w Szczecinie. Mimo, że junior, pobiegnie z seniorami. Sprawdzian, będzie szło o wynik. Juniorzy przed Mistrzostwami w Bydgoszczy będą walczyć między sobą. Czy będą niespodzianki? Któż to zdoła dzisiaj powiedzieć?
No, i Bydgoszcz. Będą biegi eliminacyjne. Pobiegnie w czwartek. To dziesiąty lipca. Finał dwa dni później.
Bydgoszcz - miasto Zdzisława Krzyszkowiaka. Złotego medalisty Igrzysk Olimpijskich Rzymie w 1964 roku w biegu na 3000 metrów z przeszkodami. A teraz do tej Bydgoszczy ze Złocieńca uda się Krystian Zalewski na Mistrzostwa Świata na dystansie złotego medalisty z Rzymu i na dystansie złotego medalisty z Moskwy Bronka Malinowskiego.
ZŁOCIENIECKIE TŁO
KRYSTIANA
W tle, teraz nowego Klubu Krystiana i nowego trenera w Barnim Goleniów, Jacka Kostrzewy, na zawsze pozostanie MKS JUNIOR Złocieniec i trener Andrzej Korol. Krystian, zresztą, i tak zawsze przecież będzie tylko nasz. On tu może wracać nawet po Olimpiadach. Może po Londynie?
JEST Z KIM! NA SZCZĘŚCIE
Nie udało się z piłką na Mistrzostwach Europy, to pobiegniemy na Mistrzostwach Świata w biegu przeszkodowym z Krystianem. A jak dobrze pójdzie, to w Mistrzostwach wystartuje też i drugi złocienianin, Damian Pękala, w biegu rozstawnym 4x100 m. Na drugim wirażu. Jak bydgoska bieżnia poniesie dwóch złocienian na najważniejszej imprezie na świecie dla juniorów lekkoatletów? Wszystko przed nimi. Tadeusz Nosel