Aksa - Jedność Tuczno 1:1 (0:0)
Bramka: K. Łotocki (75 min.)
Skład: A. Skiba, M. H. Gałązka, W. Popielewski, P. Wojewódzki (55 G. Kopczyński), M. Wieczorkiewicz, J. Niburski, C. Łotocki, G. Kowalewski (89 S. Ciepluch), P. Dziubak (46 H. Osak), K. Łotocki, D. Krawczyk.
Darzbór Szczecinek - Aksa 4:1 (1:1)
Bramka: P. Dziubak (34 min.),
Skład: A. Skiba, H. Gałązka, W. Popielewski, M. Serafin, M. Wieczorkiewicz, J. Niburski, C. Łotocki, G. Kowalewski, P. Dziubak, A. Włodarczyk, D. Krawczyk.
Dwa ostatnie mecze naszego zespołu z Jednością Tuczno i Darzborem Szczecinek przyniosły zdobycz w postaci tylko jednego punktu. Szczególnie zabolała dotkliwa porażka w Szczecinku, gdzie zespół gospodarzy grając w dziewiątkę potrafił pokonać Aksę aż 4:2.
W meczu rozegranym przeciwko Jedności Tuczno nasi zawodnicy ogólnie zagrali niezłe spotkanie. Mimo braków kadrowych trenerowi Groszewiczowi jakoś udało się poukładać zespół. Gra toczyła się bardzo ofensywnie z obu stron. Oba zespoły często dochodzą do pozycji strzeleckich i bramkarze co chwila są w opałach. Na pierwszą bramkę miejscowi kibice czekali aż do 55 minuty, kiedy to po błędzie naszych obrońców goście obejmują prowadzenie. Aksa po stracie bramki zaatakowała z mocniejszym impetem. Coraz częściej zawodnicy naszego zespołu dochodzą do pozycji strzeleckich. Zaznacza się wyraźna przewaga naszego zespołu, czego efektem jest bramka na 1:1, zdobyta przez Kamila Łotockiego. Pod koniec spotkania była jeszcze szansa na zwycięstwo, ale Daniel Krawczyk fatalnie pudłuje do pustej bramki.
Na ostatni mecz nasza drużyna udała się do Szczecinka i... najedliśmy się wstydu. Na ten mecz nasza drużyna po raz kolejny pojechała w mocno okrojonym składzie, ale było nas jedenastu. Natomiast gospodarze – Darzbór, mogli wystawić tylko dziewiątkę zawodników. Początek tego spotkania był niezwykle obiecujący dla naszego zespołu, gdyż niepodzielnie panowaliśmy na boisku i mieliśmy sporo dogodnych sytuacji. Niestety zawodnicy gospodarzy z czasem zaczęli atakować i już pod koniec pierwszej połowy przewaga dwóch zawodników była niewidoczna. Poza tym Artur Skiba i Kamil Łotocki nie potrafili pokonać miejscowego bramkarza z rzutów karnych. Oj wstyd, wstyd. Na pocieszenie pozostaje nam fakt, że cel jakim było utrzymanie Aksy w lidze okręgowej został osiągnięty. Pozostaje tylko pytanie - w jakim celu i dla kogo? Zarząd, trenerzy i kierownictwo Klubu są wysoce rozczarowani postawą kilku zawodników pierwszego zespołu, którzy opuścili drużynę w najmniej oczekiwanym momencie. (dardor)