(ŁOBEZ-GMINA.) Niedawno pisaliśmy o stratach spowodowanych wiosennymi podtopieniami, teraz przyczyną klęski na polach jest susza. Upalna pogoda, która miała miejsce przez ostatni miesiąc znacznie zniszczyła uprawy. Już wiadomo, że będą niższe plony zbóż jarych i ozimych oraz truskawek.
Podczas ostatniej sesji sołtysi pytali burmistrza, czy mogą liczyć na pomoc odnośnie pomocy prawnej, w związku ze szkodami wyrządzanymi na ich polach przez dziką zwierzynę. Ich zdaniem są oszukiwani przez koła łowieckie. Drugie zagadnienie dotyczyło pomocy związanej z suszą, jaka miała miejsce przez ostatni miesiąc.
Szacuje się, że straty zboża jarego mogą sięgnąć na naszym terenie do 50 proc., natomiast ozimych – do 30 proc.
- Jest szansa dofinansowania skutków suszy. Barzkowice wraz z Izbą Rolnicza wysłały pismo do Ministerstwa Rolnictwa. Najbardziej dotknięta suszą jest gmina Łobez i byłe województwo koszalińskie – powiedział Mieczysław Fojna.
Informację o niższych zbiorach potwierdził w czwartek w Sejmie minister rolnictwa Marek Sawicki. Powołał się na prognozy Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach, który prowadzi monitoring suszy w całym kraju. Zgodnie z badaniami Instytutu zachodniopomorskie jest jednym z województw najbardziej zagrożonych suszą.
Zdaniem Marka Sawickiego wojewodowie powinni pilnie powołać komisje do szacowania poniesionych strat, aby można było jak najszybciej przystąpić do „realizowania procedury odszkodowawczej”.
Mieczysław Fojna z łobeskiego magistratu zaznaczył, że rolnicy nie ubezpieczyli upraw. W tym wypadku są pozbawieni odszkodowań. Podczas sesji M. Fojna dał nadzieję, że możliwa jest pomoc Ministra.
Narada w magistracie
W poniedziałek odbyło się spotkanie w łobeskim magistracie z udziałem zarządu Izby Rolniczej, przedstawicieli: Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Agencji Nieruchomości Rolnych, Zachodniopomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Barzkowicach, Ministerstwa Rolnictwa a także senatora RP Jana Olecha. Podczas kilkugodzinnego spotkania zostały wypracowane kolejne kroki, jakie należy podjąć, by w jak największym stopniu pomóc rolnikom. W pierwszej kolejności burmistrz wraz z Izbą Rolniczą wystosuje pismo do wojewody wskazujące rozmiar problemu. Tuż po spotkaniu u burmistrza delegacja udała się do wojewody, by tam kontynuować rozpoczęte działania. To od gospodarza województwa zależeć będzie, czy rolnicy otrzymają pomoc. A jest o co walczyć, bowiem, prócz preferencyjnych kredytów, jest szansa na otrzymanie środków pomocowych. Najpierw jednak wojewoda musi ogłosić stan długotrwałej suszy. Później komisja będzie szacować straty. Na bazie wypracowanych dokumentów rolnicy będą mogli ubiegać się o odszkodowania. Wszystko jednak wymaga prężnych działań. Im szybciej wojewoda podejmie decyzje, tym szybciej rolnicy otrzymają wsparcie. Wnioski o pomoc muszą być złożone najpóźniej do końca sierpnia.
Rolnicy wskazywali problem już wcześniej
Obecnie w Barzkowicach jest już 10 wniosków z terenu powiatu łobeskiego, w których rolnicy apelują o powołanie komisji szacującej straty. U burmistrza Łobza jest kilka innych wniosków.
- Rolnicy w swoich wnioskach, skierowanych do mnie, apelują abym wprowadził stan klęski na terenie gminy. Nie mam do tego władzy, to może zrobić tylko wojewoda. Sygnały otrzymywałem już jakiś czas temu. Dlatego zorganizowałem spotkanie u mnie z udziałem osób, które mogą pomóc naszym rolnikom - powiedział burmistrz Łobza Ryszard Sola.
Kolejna klęska, która nawiedziła nasz region nie wróży niczego dobrego. Każde zmniejszenie plonów, to prognoza podwyżek cen za artykuły spożywcze. Czy tak się stanie okaże się dopiero podczas żniw. mm