(ZŁOCIENIEC. ) Mamy w Złocieńcu skandalik nowiutki. Majowy. Dobrze oświetlony nieco nieśmiałym jeszcze słoneczkiem. Aferkę granitowo – deptakową, choć może się okazać, że słowo aferka jest zbyt pojemne. Za mocne nawet.
O co idzie? Ano o to, że według wielu kontrowersyjna budowa deptaka akurat w tych dniach jest wieńczona chodnikiem z ... granitu. I nie byłoby tego zdziwienia, gdyby nie to, że na pierwszy rzut oka granitowe skałki mają ścianki tak nieregularne, że w ogóle nie nadające się do tego, by służyć jako płytki chodnikowe. Są nierówne, z mocno wystającymi kamiennymi jakby ostrogami, słowem – nie da się po tym chodzić.
TYGODNIK informacje na ten temat zbierał kilkanaście dni. Narzekają dorośli w każdym przedziale wiekowym. Narzekają matki, które tę granitową ścianę płaczu muszą pokonywać z wózkami z niemowlakami w środku. Słychać troskę o dzieci, które się tu potykają i nieszczęścia gotowe. Do tej pory żadnego wypadku nie było. Od kamieniarzy Tygodnik usłyszał; - Od początku, gdy tylko zoczyliśmy, co się tu święci, protestowaliśmy nawet, że tego surowca do budowy chodnika używać nie można. Nasze protesty nie zostały wysłuchane. -
HALINA WALCZAK: - Jako nieco już starszej osobie strach mi po tym chodzić. Niechże Tygodnik zareaguje. -
To była ostatnia wypowiedź na ten temat. Pięć minut później już rozmowa z wiceburmistrzem Piotrem Antończakiem: - Przytaczane wypowiedzi wydają mi się nieco przesadzone na potrzeby kamery, aparatu i dyktafonu. Może i dlatego, że nie wszyscy deptaka chcieli akurat w tym miejscu. W czwartek odbędziemy naradę z wykonawcą i wtedy prasa będzie mogła w imieniu mieszkańców poinformować nas dokładnie, w czym rzecz. -
Zaczekamy do czwartku. Tymczasem Tygodnik odstąpił od powiadamiania o wszystkim miejscowej Straży Miejskiej, która przecież i tak wie o tym, że na granitowym chodniku przechodniom jest zwyczajnie niebezpiecznie. Do tej pory jednak żadnej reakcji ze strony tych, którzy są za nasze bezpieczeństwo odpowiedzialni, nie ma. Będzie?
Przy okazji czwartkowego spotkania dowiemy się, ile nas tu wszystkich ów deptak kosztuje. Kto na chodniki na deptaku zaoferował granit, też i to, ile ten granit kosztuje.
Burmistrz Piotr Antończak dodał, że granitowy chodnik będzie lepszy, gdy zostaną zgodnie z planami odpowiednio wypełnione szczeliny między kostkami. Na budowie zaprezentowano nam jedną z kostek granitowych tuż przed wmontowaniem jej w ciąg dla pieszych. To tylko ostry ze wszystkich stron granitowy kamień, a nie budulec chodnikowy.
Ot i szkopuł. Najpierw kontrowersje wokół deptaka w ogóle, a teraz problem nowy i do tego ostry jak granit, to znaczy jak jego złocieniecka odmiana chodnikowa.
Tuż po napisaniu sprawozdania z deptaka, mówi Krystyna N.
- Na litość boską. Co oni tam nawyprawiali? Jak po czymś takim ludzie mają chodzić? No, jak? Latać mają, bo spece od chodników jakieś ostre kostki powymyślali? Na czyje nieszczęście? -
Tadeusz Nosel
Przeczołgał bym wszystkich winnych tej nieudanej inwestycji po tym bruku.
~Max
2008.05.14 11.28.10
Myślę że znajdzie się jakiś kozioł ofiarny,będą to spacerujący po deptaku.A zleceniodawca i wykonawca na pewno krzywdy sobie nie zrobią przecież to dobrzy znajomi. Radni powinni chodzić po deptaku za karę.