Kibice, którzy wybrali się do Reska w sobotnie popołudnie zobaczyli niezły dreszczowiec w wykonaniu swoich ulubieńców i dwie piękne bramki Sarmaty strzelone z woleja. Mewa była bardzo ciężkim przeciwnikiem, ale nie udało im się zatrzymać Sarmaty, tak jak Iskierkę. Sarmata zagrała bardzo dobrze, szczególnie w pierwszej połowie, co najlepiej pokazują piękne bramki Bonifrowskiego i Kamińskiego. Mewa przycisnęła nieco w drugiej połowie i strzeliła bramkę po rzucie karnym wykonanym przez Dariusza Kęsego. Z boiska wyleciał Kieruzel, za - jak to określił sędzia - „Chęci uderzenia zawodnika głową”. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie mimo kilku okazji i dobrym strzale Damiana Dzierbickiego z dystansu, piłka jednak odbiła się od słupka.
Juniorzy
Mewa Resko - Sarmata Dobra 2:3
Bramki: 2 - Ł. Korzonek, A. Bagiński
Po wielkich męczarniach juniorzy Sarmaty odnieśli kolejne zwycięstwo, tym razem pokonując rówieśników z Reska 3:2. Mecz nie ułożył się pomyślnie dla zawodników Jaszczuka, którzy bardzo szybko stracili bramkę po strzale z rzutu wolnego. Wyrównującą bramkę z piątego metra i asyście Kalety strzelił kilka minut później Łukasz Korzonek. Ten sam zawodnik zdobył bramkę z rzutu wolnego z okolic narożnika boiska, bramka ta dała prowadzenie dla Sarmaty. W drugiej połowie zawodnicy Sarmaty zapewnili niezły horror swojemu trenerowi tracąc bramkę i marnując dogodne sytuacje strzeleckie. Jednak wszystko wyjaśniło się w ostatnich minutach meczu, kiedy to bohaterem meczu został Arek Bagiński, strzelając po zamieszaniu bramkę na 3:2. Należy również wspomnieć o zamieszaniu wywołanym przed meczem niejasnościami w przepisach dotyczących badań lekarskich, przez co mecz trwał 2 x 35 minut.
Trampkarze
Sarmata Dobra – Dąbrovia Stara Dąbrowa 4:0
Bramki: S. Awgul, K. Sawczuk, D. Zapałowski i M. Jaworski.
Doberscy trampkarze rozegrali kolejny ligowy mecz. Tym razem przeciwnikiem podopiecznych trenera Padzińskiego był zespół Dąbrovii Stara Dąbrowa. Kibice obejrzeli ciekawy mecz, pełen podbramkowych sytuacji z jednej i drugiej strony. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Sarmaty 4:0.