(ŁOBEZ) W poprzednim wydaniu opisaliśmy skargę, jaką złożył mieszkaniec, któremu burmistrz odmówił przyznania działki na polepszenie warunków gospodarowania. Rada skargę uznała za niezasadną. Ale radni rozpatrzyli jeszcze dwie inne i tym razem rację przyznali skarżącym.
Nie otrzymał decyzji
w terminie
Dnia 4 marca br. wpłynęła do Rady Miejskiej w Łobzie skarga pana Janusza Rainczuka, na działanie dyrektora Miejsko - Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łobzie.
Skarżący zarzuca, że pomimo upływu terminu przewidzianego w Kodeksie postępowania administracyjnego do dnia składania skargi nie otrzymał decyzji rozstrzygającej jego sprawę.
Z ustaleń poczynionych przez radnych w toku rozpatrywania skargi ustalono, że wniosek o pomoc skarżący wniósł dnia 28 stycznia 2008 r., natomiast decyzja administracyjna rozstrzygająca sprawę wydana została dnia 28 lutego 2008 r. a wysłana do wnioskodawcy dnia 4 marca 2008 r. Jako, że decyzja wydana w sprawie stanowiła o umorzeniu postępowania, pan Janusz Rainczuk dnia 7 marca 2008 r. złożył odwołanie od decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Szczecinie.
W wyjaśnieniach złożonych pisemnie oraz ustnie dyrektor Miejsko - Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej zaznaczyła, że zwłoka w postępowaniu oraz ostatecznie umorzenie postępowania spowodowane było odmową pana Rainczuka przeprowadzenia wywiadu środowiskowego, którego ustalenia są niezbędne w rozstrzygnięciu.
Radni badając skargę nie odnosili się do merytorycznej strony postępowania administracyjnego zakończonego decyzją o umorzeniu postępowania, uznając, że jest to kompetencja Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Szczecinie, przed którym toczy się postępowanie odwoławcze. Rada oceniała tylko terminowość załatwienia sprawy. Stwierdziła, że nastąpiła tutaj przewlekłość. Ostatnia czynność postępowania, z przedłożonych wyjaśnień, miała miejsce dnia 15 lutego 2008 r., natomiast decyzję wydano dopiero dwa tygodnie po tej czynności, dnia 28 lutego 2008 r., a wysłano dopiero dnia 4 marca. Mając powyższe na uwadze radni skargę uznali za uzasadnioną.
Czekał od lipca do marca
Pan Andrzej Leszewski złożył 27 lutego 2008 r. do Rady Miejskiej w Łobzie skargę na działalność burmistrza Łobza. Skarżący zarzucił mu opieszałość w załatwieniu sprawy. 1 marca 2007 r. złożył on po raz pierwszy pismo, w którym zaznaczył, że chce przeznaczyć określone grunty pod zalesienie, a później sprecyzował, że wnosi o wydanie zaświadczenia, że przeznaczenie gruntów do zalesienia nie jest sprzeczne z ustaleniami studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy.
Radni w toku postępowania wyjaśniającego, na podstawie wyjaśnień pisemnych burmistrza Ryszarda Soli oraz ustnych wyjaśnień kierownika Infrastruktury Komunalnej i Ochrony Środowiska Ewy Ciechańskiej, ustalili, że pierwotnie żądania skarżącego oraz obowiązujące przepisy nie umożliwiały uwzględnienia wniosku.
Jednak stan prawny zmienił się 14 lipca 2007 r., kiedy to zaczęło obowiązywać rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 18 czerwca 2007 r. w sprawie szczegółowych warunków i trybu przyznawania pomocy finansowej w ramach działania „Zalesianie gruntów rolnych oraz zalesianie gruntów innych niż rolne”, objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013. Na tej podstawie skarżący mógł ubiegać się o zalesienie gruntów, przy czym wniosek ten rozpatrywany jest przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Do wniosku należy jednak załączyć wypis z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dotyczący działek ewidencyjnych, na których są położone grunty przeznaczone do zalesienia, a w przypadku braku tego planu - zaświadczenie potwierdzające, że przeznaczenie gruntów do zalesienia nie jest sprzeczne z ustaleniami studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. Burmistrz Łobza wydał skarżącemu (po kilku jego interwencjach) zaświadczenie o niesprzeczności ze studium dnia 4 marca 2008 r. w sytuacji, kiedy mogło to już nastąpić od dnia 14 lipca 2007 r. Zdaniem radnych nastąpiła więc nieuzasadniona zwłoka w załatwieniu sprawy i skargę uznali oni za uzasadnioną.
I co z tego?
Radny Leszek Gajda na posiedzeniu komisji, która zapoznawała się ze skargami, zapytał – co wyniknie z tego, że rada uzna skargi za zasadne i... sam sobie odpowiedział – nic. - Nikt nie ponosi z tego tytułu konsekwencji. - stwierdził.
Przewodnicząca rady Elżbieta Kobiałka zauważyła, że jest to informacja i sygnał dla burmistrza, gdzie w urzędzie są słabe punkty i powinien wyciągnąć z tego wnioski. Czy tak się stanie – zobaczymy. (r)
Już ponoć są kolejne skargi. Ciekawe, co zrobi burmistrz?
~beata
2008.04.22 11.33.13
za robote niech sie wezma a nie tylko na stolkach siedza i patrza zeby z nich zbyt szybko nie spasc. po to tam sa zeby ludziom sluzyc a nie na odwrot wkoncu za to biora grube pieniadze. brac karzdy chce a co z dawaniem...?
~duch
2008.04.22 08.03.53
Wypłacić człowiekowi odszkodowanie z pensji burmistrza, gwarantuję, że więcej nie doszło by do takiej sytuacji. Pani Przewodniczącej gratuluję błyskotliwych uwag.