(WĘGORZYNO. ) Podczas marcowej sesji po raz kolejny miała stanąć na sesji sprawa obniżenia stawek dla kopalni odkrywkowej w Storkowie. Radni jednak nie podjęli dyskusji, bowiem mieli zbyt mało danych, aby móc podjąć decyzję w tym temacie. Debata na ten temat została przesunięta na następną sesję, pod warunkiem, że radni zapoznają się do tego czasu z danymi firmy.
Kwestia obniżenia podatku dla kopalni jest kością niezgodny nie tylko pomiędzy urzędem w Węgrzynie i Radą Miasta, ale - jak się okazało - i mieszkańców. Jedna z mieszkanek wystąpiła z apelem, by kopalni nie zmniejszać stawek podatkowych za grunty wyeksploatowane. O tym jednak szerzej w przyszłym wydaniu tygodnika.
Mimo że radni już w styczniu sprzeciwili się uchwale, dotyczącej obniżenia podatku dla kopalni odnośnie gruntów wyeksploatowanych, to burmistrz Grażyna Karpowicz ponownie przedłożyła tę kwestię pod rozważenie rady. Trzy dni przed sesją, podczas posiedzenia wspólnego komisji, po raz kolejny omawiano sprawę ulgi w podatkach dla kopalni Storkowo. Burmistrz G. Karpowicz zaprosiła przedstawiciela kopalni oraz reprezentanta transportowców.
Szczecińskie Kopalnie Surowców Mineralnych S.A. w Szczecinie już w listopadzie wystąpiły z wnioskiem, aby Rada Miejska obniżyła stawkę podatku z kwoty 0,53 od 1 mkw. do kwoty 0,30 zł za mkw. za grunty niewykorzystywane do prowadzonej działalności. Kopalnie uzasadniają swój wniosek tym, że jeśli mają płacić stawkę podatku w niezmienionej formie, to rachunek ekonomiczny nakazuje zaniechanie aktywnej działalności na terenie gminy, a także wycofanie się z działalności w inne miejsce, gdzie posiadane grunty zajęte są wyłącznie na prowadzenie działalności gospodarczej.
Przy przygotowywaniu projektu uchwały uwzględniono fakt, iż spółka prowadzi i prowadzić będzie na terenie gminy Węgorzyno nowe inwestycje, mające na celu przedłużenie żywotności zakładu. Według pisma Kopalni, skierowanego do urzędu, za inwestycje Kopalnia uznaje min.: wykonanie dodatku do dokumentacji geologicznej i innych opracowań w celu przedłużenia żywotności zakładu w Storkowie – 18 tys. zł, opłaty za dzierżawę – 150 tys. zł, za przedwczesny wyrąb – 60,5 tys. zł., za czasowe wyłączenie gruntów z produkcji leśnej – 574,4 tys. zł oraz opłaty za wyrąb i zrywkę 7 tys. zł.
Z tym że jak dotąd, to dokumentacja mogła dotyczyć przyszłych inwestycji, a nie być inwestycją samą w sobie. Podobnie z nakładami na opracowania i opłatami.
Kopalnia za inwestycję uznała każdy koszt towarzyszący działaniom. Z księgowego punktu widzenia może być to prawdą. Problem leży gdzie indziej. W stwierdzeniu, że są to inwestycje mające przedłużyć żywotność zakładu odnosi się wrażenie, że jest to swoisty szantaż. Jeżeli kopalnia nie otrzyma tego czego chce, to zamknie zakład i - w domyśle - pozbawi transportowców pracy.
Póki co radni złożyli wniosek, że zanim podejmą dyskusję w tym zakresie, chcą zapoznać się z dokumentacją Kopalni, potwierdzającą te żądania. (mm)