Sparta: Grzegorz Ciołek – Ryszard Jarzyna, Edward Tondrik, Zbigniew Nadkierniczny, Michał Szwalec (Tomasz Bidny), Artur Samal, Piotr Grochulski, Andrzej Nadkierniczny (Dominik Raj), Jarosław Konieczny, Daniel Romańczyk (Paweł Samal), Wojciech Kliś (Marcin Nadkierniczny). Trener Ryszard Jarzyna.
Bramki: Wojciech Kliś 25\' i Piotr Grochulski 70\'.
Po blisko pięciomiesięcznym rozbracie z ligową piłką przed własną publicznością, Sparta Węgorzyno podejmowała zespół Promienia Mosty, który w rundzie jesiennej pokonał nasz zespół 3:1. Dobra pogoda do gry i przyzwoity stan murawy sprawiły, iż zgromadzeni w sobotnie popołudnie kibice obejrzeli całkiem dobre widowisko w wykonaniu swoich pupili.
W trzeciej minucie prostopadła piłka przechodzi do Wojtka Klisia, ale jest on na pozycji spalonej. W 12 min. podanie trenera Jarzyny na prawą flankę odpowiednio pożytkuje Jarek Konieczny, ogrywając rywala, po czym zagrana przez niego futbolówka otworzyła szansę Arturowi Samalowi, którego strzał na bramkę zablokowali obrońcy. Pięć minut później z 20 metra niezłym uderzeniem popisuje się Grochulski, jednak bez efektu bramkowego. Przewagę nad rywalami udaje sie udokumentować w 25 minucie. Na prawym skrzydle szybką wymianę piłki przeprowadzają między sobą Wojtek Kliś i Daniel Romańczyk, po czym pierwszy z nich kąśliwym strzałem otwiera wynik spotkania.
Pięć minut później na piątym metrze interweniuje Grzesiek Ciołek, piąstkując piłkę na 16 metr, skąd zawodnik Promienia niecelnie ją uderza. W 35 min. kolejną akcję na prawym skrzydle zainicjował Jarek Konieczny. Dograł do Romańczyka, który nie najlepiej uderzył w kierunku bramki rywala. W ostatniej akcji pierwszej połowy, stały element gry wykonywali Spartanie. Piłka przedłużona głową przez jednego z nich na piątym metrze, nieznacznie minęła światło bramki.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Przewagę nadal mieli miejscowi, co pokazywały konstruowane akcje. W 48 min. Kliś do spółki z Romańczykiem próbowali po raz kolejny rozmontować defensywę Promienia, jednak najskuteczniejszemu strzelcowi Sparty zabrakło odrobiny szczęścia, by skierować piłkę do bramki.
W 56 min. miała miejsce chyba najgroźniejsza akcja ofensywna rywali, po której ostatecznie napastnika rywali uprzedził Grzesiek Ciołek. Pięć minut później, dobrą piłkę zagrywa „Grochu”, otwierając drogę do bramki duetowi Romańczyk-Kliś. Niestety pierwszy z nich strzelił mocno, ale pomylił się znacznie, marnując dogodną okazję. W 69 min. starszy z braci Samali w tempo podaje do chwilę wcześniej wprowadzonego młodszego brata Pawła, który zostaje nieprzepisowo zatrzymany na 16 metrze. Rzut wolny kilkadziesiąt sekund później, z tego właśnie miejsca, na piękną bramkę zamienił Piotr Grochulski, podwyższając wynik na 2:0.
Kolejne dwie minuty to kolejne dwie dogodne okazje bramkowe. Dobra piłka z linii obrony w wykonaniu trenera Jarzyny w połączeniu z dobrym przyjęciem jej przez Klisia, dała mu okazję do oddania celnego strzału, który z problemami obronił golkeeper z Mostów. Minutę później piłka dociera na szósty metr do Michała Szwalca, który wali potężną bombę, ale przestrzela z tak bliskiej odległości.
Po zdecydowanie lepszym obrazie gry w porównaniu do poprzedniego spotkania, Sparta Węgorzyno inkasuje komplet punktów. (msz)