(ZŁOCIENIEC.) Do problemów ze służbą zdrowia w Złocieńcu dochodzi i ten, wyjawiany przez przybyszów na obradach tutejszego samorządu. Tym razem głos z Trybuny Obywatelskiej zabrała kierownik prywatnego przedszkola posadowionego na Osiedlu Czaplineckim. Głos istotny, dajemy wypowiedź tylko z niezbędnymi skrótami.
OBIADEK DO PRZYCHODNI
Stanisława Rak - Lisowska powiedziała: - Zabieram głos na temat naszego ośrodka zdrowia w imieniu dużej rzeszy rodziców leczących się tam dzieci. Pracując codziennie z dziećmi, na bieżąco mamy możliwość zapoznawania się z ich problemami dotyczącymi lecznictwa. Zdarza się, że na wizytę u lekarza dziecko musi czekać i pięć godzin. To bardzo długo. Było i tak, że do poczekalni dzieciom trzeba było donosić posiłki. Nie ma lekarzy. Niektórzy z nich udali się na urlopy. Inni nie mają wydłużonego czasu pracy. -
Stanisława Rak - Lisowska zarzucała brak w przychodni poczekalni dla dzieci chorych. Okazało się, że taka poczekalnia już jest, o czym mówczynię poinformowano z sali. Jednak szło o to, że ta poczekalnia nie jest wyposażona tak, jak to w przypadku dzieci powinno być. Na głos z sali, że mówczyni przyszła do samorządu nie do końca zorientowana w tym, na temat czego głos zabiera, S. Rak - Lisowska nie odpowiadała. Mówiła zaś dalej:
- Mamy teraz dużą epidemię. Rodzice skarżą się do mnie, że w przychodni nie ma miejsc do siedzenia. Trzeba stać, nieraz bardzo długo. Obiecałam, niejako z racji wykonywanego zawodu, że przekażę problem, co uczyniłam. Dziękuję serdecznie. -
BOHATERSCY LEKARZE – zdaniem radnej
Radna Grażyna Kozak dołączając się do dyskusji: - Chcę wnieść sprostowanie do wypowiedzi pani S. Rak; rzeczywiście, poczekalnia dla dzieci zdrowych jest. Specjalnie wydzielona. Jeżeli idzie o przedłużenie czasu dyżurów lekarzy, to byłoby krzywdzące dla nich. Ostatnio sama od lekarza wyszłam pięć po ósmej. Lekarz miał obowiązek pracy do osiemnastej. Po mnie przyjął jeszcze pięć osób. Ostatnia wyszła po dwudziestej drugiej. Ludzi przyjmują dotąd, do kiedy jest ostatni pacjent. A co do krzesełek dla chorych, to rzeczywiście... Nawet na naszej komisji była prośba, by tych krzesełek dostawić. No, ale jak tam się jeszcze dostawi krzesełek, to ciekawa jestem, gdzie się ludzie zmieszczą. Tam wszystkie wolne miejsca są zajęte krzesłami.
Radna Ewa Gadzina, przewodnicząca Komisji Zdrowia: - Wykazywane tu bolączki są doskonale znane członkom naszej komisji zdrowia. To, co usłyszeliśmy dzisiaj, natychmiast pojawi się na najbliższych obradach. Znajdziemy środki zaradcze. Zobowiążemy osoby odpowiedzialne za niedomagania. Nasze zainteresowanie pracą przychodni jest codzienne, na problemy żywo reagujemy. Za pokazane dzisiaj niedomogi, dziękuję. -
Burmistrz Waldemar Włodarczyk z zaskoczeniem przyjął rewelacje przekazane przez Stanisławę Rak - Lisowską. Powiedział, że sytuacja mogła mieć miejsce incydentalnie. - Możliwe, że lekarze musieli akurat wykorzystywać urlopy i stąd większe kolejki. Pierwszy raz usłyszałem, że lekarze nie przyjmują w godzinach popołudniowych. Przyjmują również w soboty. Nie rozumiem też uwag dotyczących braku poczekalni dla dzieci zdrowych. Z naszej strony były interwencje do SANEPIDU i NFZ w Szczecinie. HIPOKRATES ma dalsze projekty dotyczące tego miejsca. Będę interweniował zgodnie z przedstawionymi tu uwagami – powiedział urzędnik.
JEST TAK, JAK JEST
Tygodnik przychodnię zdrowia odwiedza rutynowo, co parę dni. W chwilach nasilenia zachorowań związanych z porami roku, w poczekalni w znacznej ilości brakuje krzeseł. W poniedziałek na przykład, wolnych krzeseł było wystarczająco, bo kolejki do lekarzy były znikome. W poczekalni dla dzieci zdrowych oczekujących na szczepienia nie było nikogo. Kilka krzesełek, zabawki. Pani pielęgniarka akurat wyszła. W dni, kiedy chorych jest tam naprawdę dużo, zwraca uwagę fakt, że olbrzymia poczekania nie ma klimatyzacji. Przebywanie w takich warunkach, do tego na stojąco, jest uciążliwe o wiele bardziej aniżeli to wynika nawet z relacji przekazywanych na sesji. Brak powietrza, zaduch, ścisk - wirusy wirują obłędnie i kąsają kogo popadnie. A to jak na przychodnię zdrowia - niezbyt ładnie.
Tadeusz Nosel