Działa komisja do spraw złocienieckiego targowiska
(ZŁOCIENIEC.) Wedle oficjalnych informacji z wtorku, dwudziesty drugi stycznia, nad całością zagadnień związanych
z funkcjonowaniem złocienieckiego targowiska będzie czuwać specjalna komisja. Zajmie się sprawami opłat i przygotowaniami do przetargu na solidny remont
tego miejsca. Może i na pomysł.
Niedawne perturbacje mające miejsce na targowisku, były spowodowane tym, że gospodarz placu, Zakład Usług Komunalnych, nie za bardzo dopełniał roli gospodarza. Wysokość opłat nie tylko, że nie była aktualizowana, ale w ogóle jakby zaniechano regularnego ich pobierania. Na dodatek stan techniczny miejsca jest taki, że tydzień temu napisaliśmy, że podobnego miejsca nie ma w całej Unii Europejskiej. I do tej pory nikt takiego podobnego miejsca nie wskazał.
Niedawno zaproponowane podwyżki opłat za korzystanie z targowiska wydały się szokujące, ale nie tylko dlatego, że dotychczasowe opłaty przez kilka lat nie były aktualizowane. Zdaniem przedsiębiorców – handlowców, są zwyczajnie wzięte z sufitu. Powołana komisja owe ewentualne podwyżki będzie musiała poddać nie tylko konsultacji, ale i zwykłemu rozsądnemu namysłowi ekonomicznemu. Wedle sond Tygodnika, handlowcy lubią przyjeżdżać do Złocieńca.
Nie od rzeczy będzie wspomnieć także i o tym, że prezesom niektórych spółek samorządu złocienieckiego zrobiło się tak wygodnie, że już chyba bardziej wygodnie być nie może. Zresztą, nie tylko chyba prezesom. W takim momencie zwykło się w kraju wołać – panie premierze, zrób pan coś! Właśnie, a jak można zawołać w Złocieńcu, jak tu prezesi to mocarze nad mocarzami, tylko że ze zwykłym placem nie radzą sobie przez lat już kilka. Dla kogo w takim razie taka tu władza wszelaka? Tylko dla siebie samej? ZUK na dodatek w Radzie Miasta ma własnego radnego. Przydałby się bardziej radny z targowiska, ale mądry wyborca po szkodzie.
Tadeusz Nosel