Redłovia Redło do tego spotkania przystąpiła w bardzo odmłodzonym składzie. Na boisko wybiegło ośmiu młodzieżowców. Trener zespołu, Piotr Sieradzki, buduje drużynę od początku. Jak mówi, jest w niej wiele talentów, które w najbliższych latach przyniosą wiele radości kibicom z Redła.
Mecz z Barkasem rozpoczął się od ataków gospodarzy. Już w siódmej minucie po rajdzie lewą stroną i dośrodkowaniu Marka Tkacza bramkarz gości instynktownie wybronił strzał napastnika gospodarzy Kornela Bialika. Na bramkę kibice musieli poczekać do 24 minuty. W narożniku boiska piłkę ustawił Tomasz Jakubiak, który idealnie dośrodkował na głowę siedemnastoletniego Artura Lisowskiego, a ten nie dał szans brakarzowi Barkasa.
Po zdobyciu bramki przez gospodarzy gra się wyrównała. Goście oddali kilka groźnych strzałów, lecz bramkarz Redłovii Tomasz Tkacz nie dał się zaskoczyć. W końcówce pierwszej połowy pięknym strzałem z szesnastego metra popisał się Artur Rakowski, lecz bramkarz gości wybronił strzał końcami palców.
Druga połowa meczu to całkowita dominacja gospodarzy, którzy nie potrafili skutecznie wykończyć akcji. Najlepszą okazję w 78’ miał Artur Rakowski, któremu w sytuacji sam na sam z bramkarzem zabrakło precyzji. Mecz zakończył się wynikiem 1:0. Trener zespołu podziękował całej drużynie za ambicję i wolę walki. Następne spotkanie Redłovia rozegra na wyjeździe w Wierzchowie z miejscową Pogonią. GIS