(DRAWSKO POM.) Czy w Drawsku Pomorskim powstanie kolejny już market, i to centrum miasta? Na ostatniej sesji rady miejskiej rozegrała się w tej sprawie dosłownie bitwa na głosy. Poszło o działkę, jaką chce dokupić firma Kornas z Kołobrzegu, by móc zacząć budować. Decyzja o jej sprzedaży i tym samym zgodzie na budowę marketu wisiała na włosku do ostatniej chwili. Jednak podczas głosowania nie zyskała większości i nie została podjęta.
W głosowaniu padł remis 7:7. Ale firma Kornas zabiega, by ponownie wprowadzić ten temat na sesję.
Po powstaniu marketów Plus i Netto, a wcześniej Polo Marketu, w mieście zaczęto dyskutować nad kondycją rodzimych handlowców i przyszłością małych sklepików. Jednocześnie w centrum, przy ul. Piłsudskiego, vis a vis domu kultury, rozpoczęto przygotowania do budowy kolejnego sklepy wielkopowierzchniowego. Stało się to po tym, jak PSS „Społem” w Złocieńcu sprzedał sklep „Jubilatkę” i plac wokół. Całość nabyła firma Kornas z Kołobrzegu. Mówi się o tym, że chciałaby od ulicy wybudować ciąg mieszkalno-usługowy, a za nim postawić market. Na przeszkodzie stoi zbyt mała powierzchnia działki w obrębie ulic Piłsudskiego, Polnej i Spokojnej. Do niej przylega grunt gminny o powierzchni około 15 arów. I ten właśnie kawałek Kornas chciałby od gminy kupić.
Przed radą więc stanął problem, czy sprzedać ten teren, co byłoby równoznaczne z wydaniem pozwolenia na powstanie kolejnego marketu, czy nie sprzedawać, co jednak nie było już tak jednoznacznie stwierdzone, że to powstrzyma firmę przed budową.
Radni podzielili się na dwa prawie równe obozy; jeden wspierał burmistrza Zbigniewa Ptaka, który nalegał, by działkę sprzedać; drugi był przeciwny sprzedaży rozważając wszelkie za i przeciw.
Radni mówili o tym, że do tej pory nie mieli wpływu na decyzję o budowie marketów, gdyż to sami przedsiębiorcy sprzedawali działki pod ich budowy. Teraz okazało się, że jakiejś części wpływ mają. Zastanawiali się, czy bez tej działki firma rozpocznie budowę.
Podczas dyskusji okazało się, że burmistrz Ptak zamierza wystawić cenę za działkę w wysokośći 1,2 mln zł.
Nawet ta cena nie okazała się zaporowa dla radnych przeciwnych sprzedaży. Debatowali oni nad każdym wariantem, nawet takim, by przesunąć decyzję sprzedaży o miesiąc.
- Starałem się zapoznać z przepisami. - mówił radny Roman Kanarek. - Jeżeli do 18 września nie zaczną budowy, to nie będą mogli budować w takim zakresie, jaki sobie zaplanowali. W tym dniu wchodzi ustawa, która mówi, że nie można stawiać sklepów powyżej 400 metrów kwadratowych bez zgody rady. Po tym dniu ta decyzja będzie zależała już od nas. -
Na temat cen działek pod markety wypowiedział się radny Krzysztof Dyl.
- Przełóżmy sprawę na późniejszy termin. Potem my będziemy decydować o tym, w jakiej postaci może powstać. Żeby do nas nikt nie miał pretensji. My położymy czapkę na rynku, gdzie pracują całe rodziny, a to są grosze, które do kasy miasta wpadną. Możemy żądać nawet więcej, oni i tak dadzą więcej. Możemy żądać 3 miliony, oni jak stwierdzą, że to im się opłaca, to dadzą trzy i jeszcze pięćset dołożą, bo mają bardzo duże budżety. - mówił radny Dyl.
Radny Eugeniusz Storoniak złożył wniosek, by nie przeciągać dyskusji i głosować.
Głos zabrał radny Kazimierz Pokutyński.
- Tu się zrobiły takie targi. Mamy przegłosować milion dwieście. Pan burmistrz powiedział, że możemy również milion czterysta, pan Dyl powiedział – trzy miliony. (...) My nie dbajmy o interes inwestora zewnętrznego, dbajmy o lokalne podmioty gospodarcze. Jeżeli rada uważa, że nasza gmina jest albo tak bogata, albo tak biedna, że za milion dwieście sprzedaje, proszę bardzo, ja i tak będę głosował z własnym sumieniem. - powiedział.
Radny Kanarek złożył wniosek, by przenieść głosowanie na sesję wrześniową.
- Będziemy już wiedzieli, czy nowa ustawa będzie zatwierdzona i według tej nowej ustawy byśmy głosowali.
- My nie mówimy, że nie chcemy tego sprzedać. Powinna wejść we wrześniu uchwała, że ten teren przeznaczamy do sprzedaży, a nie do użyczenia gruntu. Po to jest w urzędzie radca prawny, który bierze pieniądze, żeby tak tworzył akty prawne, żeby bronić interesu gminy, a nie Kornasa. Ja nie wiem, czemu wszyscy się tak spieszą. Podejmiemy decyzję we wrześniu, bo potrzebujemy dyskusji na ten temat. - mówił radny Pokutyński.
Burmistrz Ptak stwierdził, że odłożenie podjęcia uchwały o sprzedaży nie blokuje rozpoczęcia budowy na tej działce, jaką firma Kornas już posiada.
- Oni kupili teren z aktualnym planem zagospodarowania z 1997 roku. Państwo odkładając tą decyzję nie powodujecie nic nowego. Podejmując dzisiaj tę decyzję możemy na tym wygrać, podejmując we wrześniu, może ją podejmiemy i będzie stan taki, jaki jest obecnie. Stąd przejście z ceny 400 tysięcy na milion dwieście, państwo możecie ją podnieść wyżej, jest gwarantem, że podchodzimy do tej sprawy bardzo poważnie.
- Skoro starostwo może wydać decyzję o budowie, to po co oni piszą grożąc nam roszczeniami o odszkodowanie z tytułu odmowy sprzedaży. - pytał radny Pokutyński.
W końcu doszło do głosowania uchwały o przeniesienie decyzji na wrzesień. Poparło go 7 radnych, i 7 było przeciw. Oznaczało to, że wniosek nie zyskał większości, więc upadł. Część radnych parła do tego, by już teraz przegłosować sprzedaż działki. Zanim do tego doszło, radny Kanarek zgłosił wniosek, by głosowanie było imienne. Jednak przy czytaniu projektu uchwały powrócono do ustalenia ceny działki. W projekcie było 1,2 mln zł. Jeden z radnych wnioskował, by ustalić ją na nie mniej niż 1,5 miliona zł. Ośmiu radnych było za, 6 przeciw. Wydawało się, że po podniesieniu ceny działka zostanie sprzedana. Jednak niespodziewanie znowu doszło do remisu - 7:7. Projekt uchwały nie zyskał więc większości i nie wszedł w życie.
Zgodnie z imiennym głosowaniem, za sprzedażą działki głosowali: Jarosław Zduńczyk, Ireneusz Gendek, Tomasz Budzyński, Zofia Nowicka, Eugeniusz Storoniak, Teodor Daciów i Włodzimierz Matusiak. Przeciwko sprzedaży głosowali: Kazimierz Pokutyński, Tadeusz Pilipiec, Romuald Kurzątkowski, Kazimierz Hnatkowski, Krzysztof Dyl, Roman Kanarek i Czesław Faliński (nie było radnego Wacława Skibińskiego).
Jednak jak się dowiedzieliśmy, Kornas nie zamierza zrezygnować z kupna tej działki. Przedstawiciele firmy pojawili się w miniony poniedziałek na Komisji Organizacyjnej i przekonywali radnych, by jednak zdecydowali się sprzedać tę działkę.
Kazimierz Rynkiewicz
Trzeba budować! Więcej marketów, więcej towarów i konkurencja! Budować i wsio! Przecież my w Drawsku mamy prawo miec 12 marketów i chcemy.
W imieniu Komitetu Sprzyjającego Budowie - Ulryk fon Zgon