(POWIAT ) Wydatki na administrację w powiecie
13 czerwca miesięcznik samorządowy „Wspólnota” opublikował szczegółowy ranking samorządów pod względem wielkości środków przeznaczanych na administrację w przeliczeniu na jednego mieszkańca.
Wydatki na administrację i oświatę stanowią gros wydatków większości samorządów, które inne zadania, jak na przykład inwestycje, realizują z kredytów lub środków zewnętrznych.
Jak stwierdziła NIK, w badaniu wydatków na administrację samorządów w 2005 roku regułą w wydatkach osobowych jest utrzymywanie minimum przez małe samorządy i rozbudowany system nagród, premii w większych jednostkach. Zdanie o nadmiernym rozbuchaniu administracji jest dość powszechne i popularne. Jak wygląda to w samorządach?
W ciągu 2006 roku ponad dwudziestoprocentowy wzrost wydatków na administrację nastąpił na poziomie samorządów wojewódzkich. Województwo zachodniopomorskie do najtańszych nie należy. W 2006 roku każdy mieszkaniec województwa wydał na utrzymanie administracji 15,96 zł, co klasyfikuje Zchodniopomorskie na czwartym miejscu wśród najdroższych urzędów marszałkowskich. Ten wzrost autor raportu (również pracownik samorządowy) tłumaczy koniecznością zwiększenia zatrudnienia, w wyniku przejęcia przez urzędy marszałkowskie większości zadań, związanych z obsługą programów unijnych. Największa pula środków przypadnie na kraj w okresie do 2013 roku. Później środki, jakimi będziemy dysponować, będą niewątpliwie mniejsze. Czy w związku z tym dojdzie do zmniejszenia się liczby etatów w urzędach marszałkowskich?
Na poziomie powiatów nasz młody jeszcze powiat pod względem rozwoju biurokracji wydaje się dość mocno rozbudowany. W 2006 roku jeden mieszkaniec powiatu wydał na utrzymanie administracji starostwa 94,12 zł, co daje 15 miejsce w kraju na 169 powiatów, liczących mniej niż 75 tys. mieszkańców. Na początku powstania powiatu było to 36 miejsce. Tutaj należy się pewne uściślenie; zmiany miejsc danej jednostki w rankingu w ciągu ostatnich czterech lat wynikać mogą zarówno ze zwiększenia się wydatków na administrację w danej jednostce, jak i z powodu cięć w innych samorządach. Niemniej jednak trudno stwierdzić by wydatki na administrację w starostwie w ciągu kilku ostatnich lat zmalały.
- W każdym powiecie istnieje komórka odpowiedzialna za geodezję. U nas jest to faktycznie część urzędu, a w sąsiednim Stargardzie jest to zakład budżetowy, który już się w urząd nie wlicza – tłumaczy wicestarosta Ryszard Brodziński. – Od początku kadencji dążymy do zmniejszenia zatrudnienia w urzędzie. Robimy to sukcesywnie, bez zmian w organizacji urzędu. Jeżeli ktoś z pracy odchodzi, to staramy się nie szukać nikogo na jego miesjce. - dodaje.
Stolica powiatu również lokuje się na dość wysokim miejscu pod względem wydatków na administrację. Każdy mieszkaniec Łobza wydał w ubiegłym roku 227,09 zł na funkcjonowanie administracji. Daje to 10 miejsce wśród miast powiatowych liczący mniej niż 20 tys. ludności. w 2002 roku było to miejsce 11, ale w latach 2003 – 2004 odpowiednio 6 i 8 miejsce. Skąd tak duże wydatki?
- Trzeba tu uwzględnić strukturę gminy – twierdzi wiceburmistrz Ireneusz Kabat. – Proszę zwrócić uwagę na fakt braku posiadania przez Łobez jakiegokolwiek budżetowego zakładu komunalnego. Wszystko więc muszą nadzorować pracownicy urzędu, czego nie robią pracownicy innych urzędów. Przykładem może być też hala sportowa, która nie jest osobną jednostką i jej pracownicy wliczają się w kadrę urzędu.
Nowe władze – jak podkreślał to choćby na ostatniej sesji burmistrz Ryszard Sola – nie zwiększają zatrudnienia w urzędzie. Wszyscy powołani urzędnicy, w tym sekretarz i utworzony wydział inwestycji i rozwoju lokalnego, to wynik przeprowadzonych dwa razy w tej kadencji zmian w regulaminie urzędu.
Najtańszą gminą w powiecie jest wciąż Resko. Tutaj w 2006 roku każdy jego mieszkaniec wydał na utrzymanie administracji 186,75 zł, co wśród miast liczących mniej niż 10 tys. (jest ich 275) mieszkańców klasyfikuje w 2006 roku Resko na 36 miejscu w rankingu na najoszczędniejszą gminę. Warto jednak zauważyć, że jeszcze w 2004 roku było to miejsce 10, a w latach 2002/2003 odpowiednio 7 i 12.
W tej samej grupie miast Węgorzyno znalazło się na 70 miejscu, z 203 zł kosztów utrzymania administracji, przypadającymi na każdego mieszkańca. W 2002 roku było to miejsce 84. Dobra z 246,96 zł na mieszkańca sytuuje się na 170 miejscu. W 2002 roku gmina znajdowała się na 186 miejscu.
Listę zamyka Radowo Małe, które wśród 565 gmin wiejskich liczących mniej niż 5 tys. mieszkańców znalazło się z na 153 miejscu. Każdy mieszkaniec gminy wydał w ubiegłym roku 241,93 zł na utrzymanie administracji. W 2002 roku Radowo znajdowało się jeszcze na 336 miejscu. (gp)