(ZŁOCIENIEC. ) Trwają w najlepsze ucieczki Polaków z własnego kraju w pogoni za chlebem. Propagandowa otoczka temu towarzysząca, nie jest godna wzmianki. Napiszmy jednak, ż e wpierwej argumentacją za wstąpieniem do Unii była możliwość uzyskiwania tam pracy, w tym przez lekarzy i nauczycieli, obecnie zaś dzieje się jakby na odwrót, a odpowiedzią najbardziej zainteresowanych są strajki. W tych dniach na dodatek okazało się, że nie za bardzo wiadomo, ile tak naprawdę zarabiają lekarze i nauczyciele. Strona rządowa zaproponowała rozpisanie ankiet na ten temat.
Zauważmy, że przy okazji bezpardonowych, a nawet jakby chamskich walk o podwyżki pensji budżetowych, nikt nie wspomina o tych masach Polaków, którzy są pozbawieni dochodów jakichkolwiek, są bez pracy. Przy tej okazji nie wspomina się o takiej najniższej tu pensji, że można ją porównać z dochodami na jednego mieszkańca w najbardziej zapóźnionych krajach afrykańskich. Przy tej okazji nie wspomina się także o braku w środku Europy tak zwanego socjalu, gdy burmistrz byle „Pcimia” zarabia niedużo mniej od premiera kraju. Tak jest na przykład w Złocieńcu, ale nie tylko tutaj.
Ostatnia krytyka biskupa Majdańskiego skierowana do sfer rządzących i opozycyjnych, zarzucała im przewiny najwyrazistsze – moralne. Pod nie podciągnijmy także i te tu wymienione.
Gdyby nie Ośrodki Pomocy Społecznej sytuacja ludzi najbardziej wykiwanych przez autorów tak zwanej transformacji byłaby krańcowo tragiczna. Owe Ośrodki jednak, ich działalność spotyka się z diametralnie różnymi ocenami. Przyjrzyjmy się kilku danym przedstawionymi przez taki Ośrodek działający w Złocieńcu.
W minionym roku na utrzymanie złocienieckiego Ośrodka Pomocy Społecznej wydatkowano 1.031.355 złotych. W tym 307.500 złotych to dofinansowanie zadań własnych z Urzędu Wojewódzkiego.
Na płace pracowników wydano 661.679 złotych. Na nagrody jubileuszowe dla czterech osób wydano 13.797 złotych. Na FN 3 % to jest 13.561 złotych. W tym rozdziale – napisano w sprawozdaniu – kwotę 342.316 złotych wydatkowano na częściowe pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem pracowników i Ośrodka.
Na koniec ubiegłego roku w złocienieckim Miejsko – Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Złocieńcu było zatrudnianych 35 osób. Wymieńmy je: kierownik, główny księgowy, kierownik sekcji pracy socjalnej, kierownik sekcji usług opiekuńczych nadzorujący jednocześnie kuchnię i stołówkę oraz prace społecznie użyteczne, ośmiu terenowych pracowników socjalnych, siedem opiekunek, dwóch pracowników sekcji świadczeń, jeden pracownik ds. Dodatków mieszkaniowych, trzech pracowników sekcji świadczeń rodzinnych, księgowy, młodszy księgowy, administrator, jeden pracownik administracyjny obsługujący prace społecznie użyteczne, czterech pracowników w kuchni (kucharka, intendentka, dwie pomoce kuchenne), jeden informatyk (1/2 etatu), jeden pracownik gospodarczy (1/2 etatu).
Kiedy jednak przyszło w tym roku Święto Bożego Ciała, to okazało się, że podopieczni Ośrodka korzystający z posiłków przygotowywanych przez jego kuchnie, zostali pozostawieni samym sobie. Na ten świąteczny dzień nikt też nie zaopatrzył ich w tak zwany suchy prowiant zwykle otrzymywany na dni wolne. Do tej pory za tego rodzaju wyczyny miejscowej Opieki Społecznej jej kierownictwo nigdy nie zostało przez nikogo upomniane. Jakby tu nie było żadnej władzy, żadnej Rady, jej Komisji i Bóg jeden wie, czego tam jeszcze. Bo są takie dni w roku, kiedy Opieka jest zajęta wyłącznie sobą. W tym roku wypadło to akurat w Boże Ciało. Tadeusz Nosel