Na ostatniej sesji Rady Miasta, jak zresztą informowaliśmy naszych czytelników, głos zabrał pan Zygmunt Dziewguć, który chciał w ten sposób zmobilizować radnych do większego zainteresowania drogami i ulicami, będącymi w bardzo złym stanie. Temat nas zaciekawił, więc udaliśmy się pana Dziewgucia, aby szerzej z nim o tym porozmawiać.
Red. - Jak ze strony sejmiku wojewódzkiego przedstawia się sytuacja inwestycji drogowych na terenie Gryfic i powiatu?
Zygmunt Dziewguć - Proces inwestycyjny się rozpoczął, ale realizacja jego drugiego etapu nastąpi dopiero w przyszłym roku na jesień lub w 2009 r. na wiosnę. Projekty bowiem są dopiero kwalifikowane przez Regionalny Program Operacyjny. Myśmy na sesji już podjęli uchwałę co do projektu inwestycyjnego na lata 2007- 20013 i tam też była walka o inwestycje. Mieliśmy do rozdysponowania 195 mln euro, ale przecież inwestuje się nie tylko w same drogi – są jeszcze szpitale, jest kultura i wiele innych dziedzin życia społecznego, gdzie potrzebne są pieniądze. Wszyscy zatem walczyli o te pieniądze i każdy o swoją inwestycję.
Ze swojej strony udało mi się pozyskać prawie 34 mln zł na remont odcinka drogi do Cerkwicy. Bardzo ważne jest to, że mamy już do niego dokumentację i pozwolenie na budowę – wiele projektów tego nie ma. Daje nam to nad nimi przewagę, bo jesteśmy pierwsi do jego realizacji – jak tylko będą pieniądze. W przebudowie cały czas jest ulica Niechorska, a prace na niej zakończą się albo jeszcze przed sezonem letnim albo na jesień. Trwa to tak długo, gdyż zakładana jest tam bardzo głęboko kanalizacja deszczowa. Dodatkowo przy tej inwestycji udało się również załatwić sprawę dojazdu do szpitala oraz założenia chodnika na nowym osiedlu powstającym na przeciwko niego. Do zrobienia jest także ulica Kościuszki. Jest to wąskie gardło i ulica traktowana jako objazd. Cały ruch ciężki przez nią przejeżdża i następuje degradacja bezpośrednio samej ulicy, ale także jej podbudowa nie jest przygotowana na dźwiganie takich ładunków, jakie się w dzisiejszych czasach przewozi. Ruch ten utrudnia także życie mieszkającym przy tej ulicy ludziom. Trzeba więc zacząć myśleć kategoriami przyszłościowymi i zastanowić się jaki będzie szlak obwodnicy dla Gryfic – dzisiaj już trzeba usiąść i stworzyć pierwszy projekt, zapisać go w planach. Powinni się więc spotkać: starosta, burmistrz oraz Zarząd Dróg Wojewódzkich i uzgodnić, aby taka inwestycja została wpisana w szereg tych realizowanych przez Urząd Wojewódzki. Bowiem Gryfice, jako miasto i powiat, nie będzie na pewno stać na sfinansowanie tak wielkiej inwestycji.
W ramach obwodnicy będzie można spiąć drogę 109, czyli tą, którą się wjeżdża z Płotów do Gryfic, dołączyć ją do drogi 105, która prowadzi na Kamień Pomorski i później z drugiej strony spiąć ją znowu z drogą 109, prowadzącą na Trzebiatów. Wtedy ta obwodnica miałaby szansę powodzenia i przede wszystkim nie obejmowałaby ona przeprawy mostowej przez Regę, co o co najmniej 5- 8 mln zł obniżyłoby koszty inwestycji. Jeżeli jednak to jak najszybciej nie zostanie uwzględnione w planie przestrzennym, a działki i tereny znajdujące się na trasie tej obwodnicy zostaną sprzedane i zagospodarowane, to Gryfice same się zamkną. Dlatego trzeba patrzeć w kategoriach co będzie za 10 lat czy za 15, a więc tworzyć dla następnych pokoleń szansę, aby ten ruch ciężki wyprowadzić poza miasto. To jest bardzo pilna sprawa i trzeba się tym natychmiast zająć!
Chcemy też, aby w ramach gambitu, czyli nie z pieniędzy miasta, ale z funduszy uzyskanych z Ministerstwa Transportu w ramach programu Poprawy Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, została zrealizowana inwestycja na ulicy Kościuszki, gdzie jest najwięcej wypadków drogowych. Na przecięciu ulic Kościuszki i Ks.Ruta ma być zbudowane rondo wolnoprzejezdne – pierwsze takie w kraju. Inwestycja pochłonęła 1,5 mln zł i ma być zakończona do końca maja. Mam nadzieję, że nowe rondo spełni swoje zadanie, choć ja osobiście za lepsze rozwiązane uważałem inteligentną sygnalizację świetlną. Niestety projekt nie przewidywał zmiany nawierzchni ulicy na całej długości, ale tylko fragmentarycznie. Jednak cały czas zabiegam o to, aby jednak objęło to całą ulicę, co kosztowałoby kilkaset tysięcy złotych. Rozmawiałem już na ten temat z dyrektorem Zarządu Dróg Wojewódzkich i zobaczymy czy to się uda. Trzeba też robiąc taką inwestycję uwzględnić przy okazji potrzeby miasta - komisja, która się nią zajmuje czy też urzędnicy powinni cały czas czuwać nad tym, co jeszcze przy tej inwestycji trzeba zrobić dla polepszenia sytuacji w mieście.
Rozmawialiśmy również z powiatem na temat ulicy Mickiewicza, która należy do nich, a jej stan jest tragiczny. Są intencje ze strony starosty, aby włączyć się w jej modernizację. Remontu potrzeba także na ulicy prowadzącej od Bramy do Nowego Świata, ale to jest już ulica miasta. Byłoby dobrze, gdyby chociaż jedna ulica w roku była wyremontowana – to jest naprawdę dużo. Natomiast te drogi, które są w gestii województwa, chciałbym aby w tej kadencji zostały wykończone. Prawdopodobnie, jeśli nie w tym, to w przyszłym roku będzie drugi gambit, w ramach Poprawy Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego i chcę, aby z tych pieniędzy powstała ścieżka rowerowa na drodze wyjazdowej do Szczecina aż do Lubina. Myślę, że jest to ważna sprawa, aby mieszkańcom Gryfic stworzyć możliwości bezpiecznego poruszania się rowerem na tym odcinku – szczególnie, że amatorów tego pojazdu jeździ tam bardzo wielu. Inwestycje drogowe są jak układ nerwowy człowieka – jeżeli będą dobre drogi, polepszy się infrastruktura, a to może doprowadzić do zwiększenia się liczby nowych inwestorów w gminie. Kto się pospieszył i stworzył taką infrastrukturę, teraz nie narzeka na bezrobocie, bo byliśmy atrakcyjni pod względem zasobów ludzkich. Przykładem tego może być Nowogard, Goleniów czy Stargard Szczeciński.
Na ten rok to jest naprawdę bardzo duży zakres inwestycji. Jeżeli mi się uda to chciałbym też zdecydowanie poprawić drogę 105 do Brojc oraz Świerzno - Gryfice. Jest to także droga wojewódzka i jeśli uda się ją zmodernizować, to będzie naprawdę ogromny sukces. Gdyby to udało się zrobić, to inwestycje w drogi wojewódzkie na terenie Gryfic byłyby kompleksowo załatwione. Czynię też starania, aby ta droga, 102, z Rewala do Trzebiatowa, była zmodernizowana – to jest jednak ważnym zadaniem na następne lata.
Red. - Jak pan ocenia działania gminy i powiatu odnośnie inwestycji drogowych?
ZD - Każda gmina i powiat walczą o pieniądze na drogi. W przyszłym roku, czy za dwa lata, wszyscy będą krytykować, krzyczeć, gdzie one są. Bowiem rozwój każdej gminy zależy od infrastruktury – gdy jej nie ma, nikt nie przyjeżdża i nikt nie inwestuje. Jeśli chodzi o planowanie rozwoju takiego regionu, jakim jest powiat gryficki, to trzeba myśleć w kategoriach przyszłości, 5- 10 lat do przodu i już się do tego czasu przygotowywać. Nie da się żyć tylko i wyłącznie z dnia na dzień.
Jeśli chodzi o gminę to jej podstawowym zadaniem jest obsługa obywatela, ale przecież on też chce jakoś normalnie zarabiać pieniądze i normalnie żyć, dlatego coś trzeba mu zaoferować. Dlatego takie krótkowzroczne patrzenie jest z góry skazane na niepowodzenie. Trzeba myśleć jak stworzyć szansę dla rozwoju Gryfic i jego okolic, dlatego tak naciskałem radnych – chciałem żeby oni przede wszystkim się w to zaangażowali. Sesja jest trampoliną – jest przeniesieniem problemów miasta na forum, więc tam dyskutuje się o problemach i sprawach, które są ważne i do załatwienia dla tej społeczności. Chciałem dlatego uwrażliwić radnych, których zadaniem jest przecież reprezentowanie interesów społeczeństwa, które przecież ich wybrało. Wiadomo, że zawsze będą problemy braku mieszkań czy związanych z opieką społeczną, ale trzeba myśleć nie tylko i wyłącznie o zabezpieczeniu dnia codziennego, lecz również o rozwoju miasta. Dlatego część inwestycji musi być prorozwojowych, a więc zmierzających do tego, aby gmina Gryfice miała kiedyś szansę ożywić się i być atrakcyjną dla inwestora. Trzeba umieć przebić innych, czyli być konkurencyjnym. Tu nie ma sentymentów – każda gmina rywalizuje ze sobą o inwestora, który będzie chciał przyjść i wyłożyć kapitał.
* * *
Jak widać, zaangażowanieze strony przedstawiciela gryficzan i mieszkańców powiatu w sejmiku, w problematykę dróg, a także rozwój tych terenów jest bardzo duże. Jednak w swych działaniach jest on raczej osamotniony. Ani powiat, ani gmina nie wykazują zdecydowanych chęci do poprawy warunków drogowych, choć to właśnie oni powinni dbać o zaspakajanie potrzeb mieszkańców. W końcu to przez nich zostali wybrani. (mś)