(DOBRA) Radny Piotr Gałka uniknął utraty mandatu, gdy nie zdążył ze złożeniem oświadczenia lustracyjnego. Uratował go Trybunał Konstytucyjny, który orzekł, że przepisy ordynacji są niezgodne z Konstytucją. Tym razem wszystko wskazuje na to, że radny i tak straci mandat i to z bardziej prozaicznego powodu. 4 kwietnia jechał bowiem swoim ciągnikiem ulicą Bema w Dobrej znajdując się pod wpływem alkoholu. Radny zjeżdżał z pola do domu i miał do przejechania asfaltem zaledwie 150 metrów. Tuż przed domem zatrzymał go policjant. Piotr Gałka, który dzień wcześniej obchodził imieniny ojca miał około 0,9 promila we krwi. Po ukaraniu go przez sąd starci automatycznie mandat. Radny rozważa złożenie mandatu jeszcze przed wyrokiem sądu, co - według niego – umożliwiłoby przeprowadzenie ponownych wyborów razem z wyborami po tragicznie zmarłym radnym Stanisławie Jurczaku. (gp)