(KRAJ) Wczoraj w całym kraju zaczęły działać sądy 24-godzinne. Oznacza to, że jeżeli ktoś zostanie złapany na gorącym uczynku lub jeździe pod wpływem alkoholu może zostać skazany w ciągu doby. Prezes Sądu Rejonowego w Łobzie powiedział nam, że tutejszy sąd jest przygotowany do takich szybkich rozpraw.
Pomysł powołania do życia sądów, które by rozpatrywały sprawy w ciągu 24 godzin narodził się prawie rok temu, po wybrykach chuligańskich po meczu ligowym pomiędzy Legią Warszawa a Wisłą Kraków. Ma to też być odpowiedź na nieskuteczną jak do tej pory walkę z kierowcami jeżdżącymi pod wpływem alkoholu i inne mniejsze przewinienia.
Podstawą szybkich orzeczeń, ale z zachowaniem wszelkich procedur wymiaru sprawiedliwości, mają być mocne dowody w każdej sprawie. Oznacza to mobilizację policji i prokuratury, które będą musiały szczególnie starannie zbierać dowody w tych właśnie sprawach. Szczególnie chodzi w tym przypadku o dokumentowanie wybryków chuligańskich, niszczenia mienia i drobnych kradzieży, gdy złapano złodzieja na gorącym uczynku. Można się spodziewać, że najczęstszymi sprawami, jakie będą przez te sądy rozpatrywane będą sprawy pijanych kierowców, gdzie najłatwiej jest udowodnić winę. Wystarczy dmuchnięcie w alkomat. Sąd jednak prześwietli wtedy naszą karalność w rozbudowywanym systemie informacyjnym. Jak nam powiedział prezes Sądu Rejonowego w Łobzie Tomasz Szaj, sprawdzenie może nastąpić w ciągu godziny, gdyż Łobez ma połączenie z Krajowym Rejestrem Karnym w Szczecinie.
- Jesteśmy przygotowani do trybu 24-godzinnego. Gdy pod koniec roku uchwalono tę ustawę mieliśmy na przygotowanie się trzy miesiące. Problemów nie powinno być. - zapewnił nas prezes Szaj.
Jednak do końca nie wiadomo, jak to zafunkcjonuje, zwłaszcza w Łobzie, gdyż jest tu zaledwie jeden adwokat, a sądzeni mają prawo do obrońcy z urzędu, jeżeli nie wskażą swojego obrońcy.
Sądy doraźne mają zajmować się tylko przestępstwami zagrożonymi karą do pięciu lat więzienia, przy czym wyrok nie będzie mógł przekroczyć dwóch lat. Jeżeli będą wątpliwości w danej sprawie i nie uda się ich wyjaśnić w ciągu doby, sprawa trafi do zwykłego trybu postępowania.
Teraz wszystko zależy od nastawienia do takiego trybu sędziów, prokuratorów i policjantów. Oby nie skończyło się to przysłowiową chmurą, z której będzie mały deszcz. Jak podała wczoraj szczecińska telewizja, pierwszy wyrok w trybie doraźnym zapadł w Świdwinie. Ukarano... pijanego rowerzystę. To oczywiście najprostszy sposób na statystyczne wykazanie się w tej sprawie. Niskie wyroki w zawieszeniu lub umarzanie spraw ludzi na stanowiskach, którzy łamią prawo, mają się nijak do coraz częstszych wyroków bezwzględnego pozbawienia wolności nietrzeźwych rowerzystów, którzy przecież jak już, to ryzykują jedynie własne życie. Ta niewspółmierność w ocenie sądów niestety nie przysparza im społecznego zaufania i nie w tym kierunku sprawiedliwość powinna podążać. Poczucie sprawiedliwości a poczucie bezpieczeństwa to dwie zupełnie różne sfery życia. Walcząc o jedną sądy nie powinny zapominać o drugiej. KAR