(DRAWSKO POM.) Rozmowa z Dominikiem Walenciejem
W ostatni weekend rodzinne strony odwiedził Dominik Walenciej, który gościnnie zagrał w spotkaniu Kolorowych z AZS Oleszno. Po meczu reporter TPD poprosił go o krótką rozmowę.
TPD: - Gdzie aktualnie grasz i chodzisz do szkoły?
Dominik Walenciej: - Gram teraz w juniorach Delekty Chemik Bydgoszcz. Daje mi to duże możliwości rozwojowe. W drużynie jest nas 16, co pozwala na mocną rywalizację o miejsce w podstawowym składzie. Gramy dużo meczów. Były już ćwierćfinały Polski, ostatni graliśmy w półfinałach, mamy III ligę. W najbliższy weekend gramy baraże do II ligi, w których zmierzymy się z drużynami ze Szczecina, Trzcianki i Starogardu Gdańskiego. Poza tym dobry trener, jest w porządku, dużo pomaga. Dużo rozgrywanych meczów, w tych warunkach można się rozwijać. Poza tym oczywiście chodzę do szkoły. Teraz jestem w drugiej klasie XII LO w Bydgoszczy. W szkole też jest w porządku.
TPD: - Jak się czujesz z dala od domu?
D. W.: - Jestem już przyzwyczajony do rozłąki z rodziną i przyjaciółmi. Przed Bydgoszczą byłem już rok w Szczecinie, a poza tym wcześniej były cały czas jakieś wyjazdy. Cały czas jest co robić, treningi, mecze, no i nauka. To za mało czasu na tęsknoty.
TPD: - Gdzie zaczynałeś swoją przygodę z siatkówką?
D. W.: - Oczywiście w Drawsku i oczywiście w UKS Olimpijczyk. Bardzo dobrze wspominam ten czas. Prowadził mnie pan Szymczak. Jak dotychczas to mój najlepszy trener. Dużo, dużo mnie nauczył i pomaga mi po dzień dzisiejszy. Jeździłem trochę po kadrach, graliśmy dużo turniejów w województwie i poza nim. Teraz jak jestem w Drawsku, to wspieram kolegów z drużyny „Kolorowych”.
TPD: - Jakie masz plany na przyszłość?
D. W.: - Na pewno chciałbym grać, ale nauka jest też bardzo ważna. Wiadomo, całe życie nie będę grał, a nie daj Boże, trafi się jakaś kontuzja. Na pewno po liceum studia, a przede wszystkim gra. Na innych konkretach na razie się nie skupiam.
TPD: - Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Michał Hnat