ZAMIAST NA PODWÓRKA, NA RYNNY, TO RADNI DAJĄ PIENIĄDZE NA NAGRODY
(ZŁOCIENIEC) Do tego miejsca reportera powiodła trójka młodych ludzi, jeszcze uczniów. Po drodze mówili. - To, co pokażemy, przechodzi wszelkie pojęcie. Koniecznie musi pan zrobić zdjęcie, by pokazać, jak dla wielu mieszkańców centrum naszego miasta rozpoczynają się i kończą dni, kiedy pada deszcz. Z domów rano wtedy wchodzimy w coś strasznego. W wodę, w błocko, kałuże, w maź. Prosimy o pomoc. -
To o podwórku budynków na Trakcie Marszałka tuż przy rondzie. Widok był nie do opisania. Tak w tym miejscu jest od zawsze. Ani gospodarza podwórka, ani gospodarza budynków, ani gospodarza miasta. Wszystko w bezpośrednim sąsiedztwie Spichlerza, placówki, której przeznaczenie wyjątkowo koliduje z pokazywaną na zdjęciach rzeczywistością. Wołanie do władz w tej sprawie musi być nie tylko głośne, ale i stanowcze. Toż to samo centrum miasteczka.
Na ścianie Spichlerza wisi tam sobie urwana rynna, która setki litrów deszczówki spływającej z olbrzymiego dachu odprowadza wprost pod fundamenty budowli. Przy okazji zadbania o podwórko, dobrze byłoby i o Spichlerzu pomyśleć.
Niestety, tego rodzaju miejsc w mieście jest bardzo dużo. Estetyka centrum Złocieńca, to estetyka z wartościami ujemnymi. Brzydota wyziera zewsząd. Na prawdziwe remonty nie ma pieniędzy i nie wiadomo, czy kiedykolwiek w ogóle będą. Może więc tylko choć trochę - nie porządku, a elementarnej dbałości o Złocieniec, o jego podwórka, o rynny, o mieszkańców w końcu, gdyż płaca czynsze z których dla ZGM – u złocieniecki samorząd radnych każdego roku funduje nagrody po kilka tysięcy złotych. Pół takiej nagrody, a na opisywanym podwórku nie byłoby tego, co tam jest od dziesięcioleci. Tadeusz Nosel
Wielka sensacja to co piszećie to jeszcze nic takiego,na ulicy okrzei12 w złocieńcu tam jest dopiero zgroza. Wielkie kałuże przy chodniku ,mieszkańcy bloku obok robią , sobie parking którego nie powinno być,tylko plac zabaw dla dzieći.Samochody jeżdzą po chodniku ,aż strach nasze dzieći wypuszczać na podwórko.