Szpitalowi nie grozi likwidacja, ale dobrze nie jest
(DRAWSKO POM.) Czy drawskiemu szpitalowi grozi likwidacja?
To pytanie zadał nam jeden z czytelników, mieszkańców Złocieńca, który zaniepokoił się doniesieniami z kraju, że do szpitali wchodzą komornicy i ściągając długi mogą niektóre z nich doprowadzić do upadku. O odpowiedź na to pytanie poprosiliśmy starostę drawskiego Stanisława Cybulę.
Pytań w sprawie drawskiego szpitala jest oczywiście więcej. W najnowszym numerze Powiatowej Gazety Drawskiej Waldemar Rogal pyta – Jeżeli jest tak dobrze, dlaczego jest tak źle? Co prawda jego pytanie dotyczy bardziej sfery etyki i jakości usług w szpitalu, zaś czytelnik martwi się jego utrzymaniem, ale oba zagadnienia zazębiają się tworząc obraz szpitala w oczach powiatowych pacjentów. Jaki on jest?
Redaktor Rogal przytacza dwa przykłady, które rzucają cień na jakość świadczonych w szpitalu usług. 1 listopada 2006 roku pogotowie zabiera w nocy z domu przy ul. Gdyńskiej Kazimierza J. Po godzinie zostaje odwieziony do domu. Nie ma siły wejść po schodach. Pomaga mu żona. Niedługo potem umiera.
4 stycznia br. w nocy rodzi kobieta. Dziecko rodzi się martwe. Ordynator informuje rodziców, że powodem śmierci było pęknięcie naczynia krwionośnego w mózgu. - Co było powodem pęknięcia i czy sprawy nie powinna wyjaśnić Prokuratura? - pyta redaktor, zapewne w imieniu zrozpaczonych rodziców. Do tego w rankingu szpitali „Rodzić po ludzku” szpital drawski na pięć przyznawanych w ocenie gwiazdek otrzymuje zaledwie pół. To bardzo niska ocena, która sugeruje, by unikać porodów w drawskim szpitalu. Czy ten przypadek z 1 stycznia br. jej aby nie potwierdza? Autor upatruje obniżenia jakości usług w złej polityce kadrowej. Z placówki odeszło czterech lekarzy z doktoratami (Piotrowski, Motyl, Kaczmarski i Romanowski) oraz dwóch z drugimi stopniami specjalizacji (Zięba i Chrzanowski), a doszedł jeden specjalista – Andrzej Krompiewski. Czy te odejścia spowodowały obniżenie jakości świadczonych usług – to pytanie wydaje się być retoryczne, chociaż o szpitalu krążyły złe wiadomości już od dawna.
Ale to jedna część obrazu szpitala. Wracając do pytania naszego czytelnika o możliwość likwidacji szpitala z powodów ekonomicznych posłuchajmy, co na ten temat mówi starosta.
- Szpitalowi nie grozi likwidacja. - mówi zdecydowanie Stanisław Cybula. - Po zaciągnięciu kredytu i oddłużeniu, podpisaniu z wierzycielami cywilnoprawnymi umów, gdzie powiat wydatkował w zastępstwie szpitala 6,2 mln zł i udzielił 800 tysięcy pożyczki szpitalowi na rozliczenie się z ZUS-em, szpital uzyskał płynność finansową. Nie ma więc mowy, że wejdzie komornik i coś zajmie. Jednoznacznie mówię, że dzisiaj szpitalowi drawskiemu nic nie grozi. - mówi starosta.
W wyniku wdrożenia programu restrukturyzacyjnego, który rozpoczął się pod koniec 2005 roku, szpital przestał się zadłużać i powoli bilansuje dochody z kosztami. Program restrukturyzacji ma zakończyć się w grudniu br. W wyniku jego wdrożenia szpital ma szansę na restrukturyzację długów (m.in. umorzenie odsetek), co ma jeszcze pomniejszyć dług, jaki pozostał.
Starosta nie chciał odnieść się do przedstawionych w PGD ocen dotyczących złej jakości usług i polityki kadrowej. Powiedział, że tematowi szpitala będzie poświęcona sesja w marcu, na której ma być omówiona sytuacja placówki. Trzeba więc poczekać. Ale też znając przebieg poprzednich debat sesyjnych dotyczących szpitala nie można pokazanych problemów sprowadzić wyłącznie do omawiania jego budżetu i sytuacji finansowej. To, że słupki w rachunkowości szpitala zgadzają się, nie znaczy, że jest dobrze. Wydaje się, że skupiając się na ratowaniu ekonomicznym szpitala pominięto wiele innych aspektów jego funkcjonowania, w tym chyba najważniejszy – ratowanie życia i zdrowia jego pacjentów. Oczywiście jego byt ekonomiczny jest podstawą, bo bez szpitala nie istnieje lecznictwo, ale też mając go niekoniecznie osiąga się cele, do jakich ma służyć. A w opisanych przypadkach, wręcz odwrotnie. Dlatego wydaje się, że po technicznych zabiegach o jego uratowanie (nie można zapominać, że te 7 milionów poszło z pieniędzy podatników) nadszedł czas na zajęcie się jakością świadczonych usług, by szpital wyposażony i zbilansowany nie został... bez pacjentów. Niestety, ani poprzednia rada powiatu, ani Rada Społeczna Szpitala nie podjęli tych tematów. Unikali ich jak ognia. By nie być gołosłownym przytoczę tematy, jakimi ta ostatnia się zajmowała. Jej spotkania dotyczyły: 1. Zmian w statucie Szpitala, 2. Planu Finansowego, 3. Wydzierżawienia prosektorium szpitalnego, 4. Zatwierdzenia sprawozdania finansowego Szpitala, 5. Uchwalenia statutu Szpitala, 6. Przyjęcia darowizny tj. sprzętu medycznego, 7. Rozwiązania umowy cywilno - prawnej o zarządzanie Szpitalem, 8. Zakupu nowej aparatury medycznej, 9. Zatwierdzenia Regulaminu Porządkowego Szpitala, 10. Projektu Programu Restrukturyzacyjnego Szpitala, 11. Wydzierżawienia Pralni. 12. Zmniejszenia ilości łóżek w Oddziale Wewnętrznym, 13. Wydzierżawienia Stacji Hemodializy, 14. Zbycia majątku ruchomego w obiekcie Pralni.
Ani jednego punktu na temat poprawy lecznictwa, polityki kadrowej, problemów na styku pacjent – szpital. Zakładam, że rada uznała, że te sfery należą do dyrektora szpitala. Ale kto w takim razie czuje się odpowiedzialny za jego działania? Wygląda na to, że nikt. W tej sytuacji tymi problemami muszą zająć się przedstawiciele wyborców (a więc i pacjentów), czyli radni. Zobaczymy, czy sprostają temu wyzwaniu.
Kazimierz Rynkiewicz
Moja opinia o szpitalu drawskim jest negatywna.W skali 1 do 5 oceniam na 2.Nigdy nie chciałbym tam trafić. To mordownia...Moja teściowa wyła z bólu a lekarz powiedział że środków p/bólowych nie da bo się przyzwyczaji.Teściowa 82 lata. W łazience kobiet około 3 lat temu - woda zimna,brud a odpady i śmieci w workach złożone przy wannie. Nie wiedziałem czy to jest ssyp na śmieci czy łazienka dla kobiet.Wygląd podobny.
~tryb
2007.02.25 21.26.16
Ktos'ie, wynos'ie siem
trybik
~ktos
2007.02.25 14.37.02
nie wiem.....
~ktos
2007.02.16 17.30.36
żal Ci że nie ty napisałes ten temat z PGD, bo przecież to w Twoim stylu.