(GRYFICE) W Gryficach utarł się taki zwyczaj, że z okazji Świąt Bożego Narodzenia czy też Wielkiej Nocy sprawujący władzę w samorządzie powiatowym odwiedzają gryficki Dom Dziecka. Zwykle przynoszą kosz ze słodyczami, słów parę zamienią z wychowankami i spełniwszy dobry uczynek, szybko wychodzą. Że może być inaczej, nawet do głowy nam nie przyszło, a jednak było inaczej. Otóż dnia 21 grudnia 2006 r. do Domu Dziecka przyszła Przewodnicząca Rady Powiatu p. Renata Korek, też z koszem słodyczy, ale dając dzieciom czas na zbiórkę w świetlicy z panią dyrektor Halina Kawczyńska przeszła po korytarzach i zakamarkach Domu Dziecka, by zorientować się w remontach i potrzebach Domu, który aktualnie zamieszkuje 30 wychowanków plus pięcioro dochodzących. Po „wizytacji” Domu pani Renata Korek, przebrana za damę dworu, zjawiła się z koszem słodyczy w świetlicy, gdzie przy skromnie ubranej choince zgromadziły się dzieci. Zaskoczone widokiem osoby w dworskiej sukni zasypały ja pytaniami: dlaczego? Skąd ma taką właśnie suknię? Kim w ogóle jest? Czy ma dzieci i gdzie pracuje? Itd. Suknia? – bo pracuje w Trzebiatowskim Ośrodku Kultury i tam właśnie panie na szczególne okazje zakładają podobne suknie. Jest dyrektorem TOK. Dzieci ma dwoje. Odpowiedzi padły na każde zadane pytanie, również to, czy one, tzn. dzieci z Domu Dziecka będą mogły odwiedzić jej miejsce pracy i czy dziewczyny na pewno będą mogły ubrać podobne suknie. Po pytaniach i odpowiedziach, poczęstowaniu obecnych słodyczami, do wspólnego czytania dzieci otrzymały książkę: Skarbnica Baśni Polskich. A sama pani Renata usiadła w pobliżu choinki i opowiedziała o Ogólnopolskiej Kampanii – cała Polska czyta dzieciom. I w ramach tej kampanii czytała dzieciakom : O Świętym Mikołaju i czekoladce. Jeden z chłopców „wprowadził” się na kolana, bo chciał by bajkę czytano mu do ucha. Bajkę czytały na zmianę również dwie stażystki z TOK, które towarzyszyły pani dyrektor w wizycie.
Kiedy tak z boku obserwowaliśmy całą zaistniałą sytuację, przyszło nam na myśl, że ta zwyczajna wizyta z koszem cukierków jest wizytą niezwyczajną. Że dzieci i pani Renata Korek zachowują się tak, jakby zawsze się znali, jakby nie było różnicy wieku, tak jakby z wizytą przyszła do każdego z tych dzieci jego starsza siostra. Jest w tym jakiś sekret, którego nie wyjaśnia nawet fakt, że pierwszą po studiach pracą pani Renaty była praca w gryfickim Domu Dziecka. Rewizyta dzieci w przyszłym roku, mamy nadzieję być razem z nimi. (r)