(ZŁOCIENIEC) Nie mamy żadnej odpowiedzi z Guzmetu na temat nieczynnego od czasów wojny zegara na jego budynku. Także ani słowa o „parkingobasenie” tuż przy tej zacnej budowli, która za Niemca była siedzibą sądu.
Na ścianie pobliskiej, też poniemieckiej hali, upiorny bohomaz urody miejscu nie przysparzający. Pobliskie przystanki PKS ciągle pod wodą. Ludzie skarżą się na to wszystko, a ci, którzy za porządek w takich miejscach codziennie biorą solidne pensje, starają się przemilczeć wskazywane braki.
Potrzebna tu natychmiastowa pomoc Starej – Nowej Rady Złocieńca z wołaniem skierowanym do powiatu, w którym mieści się odpowiednia dyrekcja, w której gestii znajdują się pokazane na zdjęciu dziury, a z których woda od niewiadomo kiedy chlapie na podróżnych.
Za co są w powiecie pensje niby za drogi, a tak naprawdę to za dziury w nich? Może odpowiednie przedsiębiorstwo poprosić do Złocieńca spoza powiatu Drawsko Pomorskie? Już czas! (n)