Kto załatwił „poligonowe” pieniądze, a kto je nagłośnił
(DRAWSKO POM.) Debata uczniów z kandydatami na burmistrzów w ZSP 2. Zanim kampania wyborcza weszła w ostatnią fazę,
w ZSP nr 2 w Drawsku Pom. - Gogółczynie odbyła się debata kandydatów na burmistrza miasta. Uczniowie przepytywali
ubiegających się o ten fotel panów Czesława Kręcisza, Zbigniewa Jakomulskiego, Zbigniewa Mieczkowskiego i Zbigniewa Ptaka. Ich pytania były ogólnikowe i tylko jedno z nich ożywiło toczący się
od dawna spór - o „ojca” „poligonowych” pieniędzy.
- Czytałam na łamach prasy lokalnej, że panowie Ptak i Jakomulski spierają się, kto załatwił pieniądze z wojska. Nasuwa się w związku z tym pytanie, czy słuszne jest podwyższanie stawek gruntu, na którym znajduje się poligon. - postawiła najpoważniejsze w tej debacie pytanie jedna z uczennic. Na sali zaszumiało.
Do odpowiedzi pierwszy zgłosił się urzędujący burmistrz Zbigniew Ptak.
- Chciałbym jako pierwszy zabrać głos, żeby uciąć wszystkie na ten temat spekulacje. Przygotowałem się do tego pytania i się z niego bardzo cieszę. Jest zasadne podwyższenie stawek z poligonu, chociażby z tego względu, że te środki decydują o rozwoju miasta i gminy. Maksymalną stawkę podatku od nieruchomości, a w niej znajdują się dwa podatki, które płaci wojsko na rzecz gminy, ustala minister finansów. Gmina może nie naliczać najwyższej stawki tego podatku, ale i tak zapłaci podatek dochodowy do budżetu państwa. Czyli, jeżeli go nie naliczy, to poniesie dwukrotnie stratę. Nie będzie miała wpływów, drugą – odprowadzi część swoich środków do budżetu państwa. Jeżeli mówimy, że trzeba ustalać niższe podatki dla wojska, to będzie możliwe, jeżeli będą regulacje prawne w tym kierunku.
Tutaj jest moja decyzja, innej nie ma, i jeżeli ktokolwiek mówi, że walczył o pieniądze z wojska, to niech taki dokument pokaże. To jest moja decyzja z 22 stycznia 2003 roku, w sprawie określenia wysokości zobowiązania podatku od nieruchomości dla Jednostki Wojskowej 1965 w Olesznie. Tutaj jest pięć decyzji za każdy rok. - powiedział burmistrz Ptak i pokazał kartkę papieru.
- Podejdź młody człowieku i przeczytaj, kto się pod tym podpisał. - rzucił do uczniów.
Podeszła uczennica, która wcześniej zadawała pytanie. Burmistrz pokazał jej podpisane pismo. Spojrzała i wróciła na miejsce. Głos zabrał Zbigniew Jakomulski.
JA WIEM,
ŻE JEST PAN MEDIALNY
- Jestem zdziwiony tym, co mówi burmistrz Ptak. Jest tu przedstawiciel wojska – spojrzał na siedzącego obok płk. Mieczkowskiego - który potwierdzi, albo powie, że tak nie było. Pierwsze pieniądze z poligonu wpłynęły już w 2002 roku.
- Z lotniska, panie burmistrzu, z lotniska. - rzucił z boku burmistrz Ptak.
- Ja panu nie przerywałem. Pan, panie burmistrzu doskonale wie, że takie pieniądze mogły już być na koncie gminy, zanim pana nie było, ale tu chodziło o umorzenie odsetek. Ja nie chciałem tego zrobić, bo wtedy przez rok albo dwa w prasie by się ukazywało, że Jakomulski pozwolił na to, że uciekło dwa miliony złotych. To jest nieprawda, co pan opowiada. Nie można młodzieży wprowadzać w błąd. Ostatnie słowo będzie należało do pana i wyjdziemy z przekonaniem, że ten kto mówi ostatni to ma rację. - mówił Jakomulski. Odniósł się do wcześniejszej wypowiedzi Ptaka, że nie pozyskał pieniędzy z Unii Europejskiej, bo jej nie było. Co najwyżej były to środki przedakcesyjne – mówił z wyraźną ironią w głosie Ptak, co oczywiście młodzież “kupiła”.
- Jest to nieprawda. Unia Europejska funkcjonuje więcej, niż dwa lata i gmina korzystała z pieniędzy z Unii. Pan kończył inwestycję, ostatnią, którą Unia dofinansowała, to jest kanalizacja i wodociągi Drawsko – Gudow – Linowo. Pan chciał przerwać tę inwestycję, tylko takie gminy jak Łobez i Połczyn nie pozwoliły (działanie w ramach stowarzyszenia gmin – przyp. Red.). Bo pan wiedział, że jest to niemedialna sprawa. Ja wiem, że pan jest medialny, ale gospodarka nie polega na medialności i na wprowadzeniu w błąd. Była taka inwestycja – obwodnica; byśmy już ją mieli, tylko pan skreślił ją jednym pociągnięciem pióra. Obwodnica miała iść przez Mielenko, Gudowo, do Suliszewa. Na pierwszy etap pieniądze już były przyznane, 600 tys. zł i miała Agencja dofinansować, ale po co w krzakach budować drogi. Po co? Proszę zwrócić uwagę, że nie trzeba było wtedy wydzielać terenów, gruntów. Droga z Kalisza do Mielenka, Gudowo, poszerzenie drogi z Gudowa do Suliszewa i mamy obwodnicę wybudowaną przy małych środkach. Ale jak nie skorzystaliśmy, to nie jesteśmy partnerem do rozmowy w Euroregionie Pomerania i Bank Światowy takich klientów odsyła. Nie można takich rzeczy opowiadać, że tylko ja, ja, ja. Jest takie powiedzenie – mamo, chwalą nas, kto, wy mnie a ja was. Do tego to się sprowadza. Panu nikt tej specjalności nie odbiera, ale proszę i błagam pana, by pan nie wprowadzał ludzi w błąd. To nikomu nie służy i jest niepotrzebne. - powiedział zdecydowanie Zbigniew Jakomulski, za co dostał od młodzieży gromkie brawa.
TRZECIA STRONA
MÓWI
- Jestem tutaj pośrodku, natomiast ja znam całą prawdę. - rozpoczął Zbigniew Mieczkowski. To stwierdzenie wywołało ożywienie na sali.
- Pozwoliłem sobie napisać artykuł “Prawda o pieniądzach poligonowych”. Była to reakcja na dziesiątki kłamliwych artykułów o tych pieniądzach. Jest tu mój adwersarz, pan Jakomulski, ale prawdą jest, że on te pieniądze załatwił. W grudniu objęto stanowisko burmistrza, a deklaracje podatkowe wystawia się w styczniu, to jest oczywistością. Te pieniądze powinny być, jeżeli chodzi o wysokość, te same, które wpłynęły przez cztery lata, tylko w innej formie; subwencji państwowej, podatku, który gmina nalicza; odpisu od ćwiczeń zagranicznych i w formie akcji humanitarnych. Te cztery formy dały by do Drawska jeszcze większe pieniądze. Natomiast bilans jest ujemny, bo w 2002 roku ćwiczeń międzynarodowych było więcej, niż przez cztery lata obecnej kadencji. Jest ewidentna strata, bo tylko rocznie dla mieszkańców znajdujących się w najgorszym położeniu poligon płacił 3 miliony. Teraz nie płaci, bo nie ma wojsk. Te pieniądze się kończą, ze względu na zbyt “pazerne” podejście. Bo wojsko płaciło za tak zwane tereny różne, których formalnie nie było. No i co wojsko zrobiło? Pozbyło się tych terenów i reszty też się pozbędzie. Panie burmistrzu, jeśli się nadużywa pierwszej osoby i w liczbie pojedynczej mówi się tylko ja, to trzeba dołożyć tutaj przy mikrofonie ten fakt, że ja zrobiłem skutecznie, że tych pieniędzy nie będzie. I taka jest prawda. I to jest katastrofa tej kadencji. - podsumował Zbigniew Mieczkowski. (oklaski)
JAK SIĘ MIAŁO ZŁOTĄ KURĘ, TO SIĘ JĄ UDUSIŁO
- Władza chciała od razu się najeść i zażądała niebotyczne kwoty od wojska. - głos zabrał Czesław Kręcisz. - W przyszłości będzie tak, że przykładowo zamiast dwóch milionów, będzie o 900 tys. mniej. Jak się miało złotą kurę, to się ją udusiło. Ja startuję na burmistrza nie po to, żeby zarabiać 10 tysięcy. (oooo... - dało się słyszeć na sali). Ja nie chcę 10 tysięcy. Który z waszych rodziców zarabia 10 tysięcy? Proszę, niech wstanie. - zwrócił się do uczniów. (wywołało to wesołość u uczniów) Władza nie może tyle zarabiać. - powiedział Czesław Kręcisz.
TYLKO GŁUPI NIE NAGŁOŚNI TAKIEJ SPRAWY
- Ad vocem. - burmistrz Ptak poprosił o wypowiedź, a raczej został do niej wywołany. - Nie będę się tutaj przekomarzał. Nie ma właściwie takiej potrzeby. Niech sie martwią ci dwaj, którzy przede mną mówili, że się tak bardzo starali. Natomiast jeżeli by tak było, jak pan były burmistrz Jakomulski mówi, to tylko głupi nie nagłośni takiej sprawy. (śmiech na sali).
PAN TO BARDZO
ŚWIETNIE ROBI
Jakomulski nie wytrzymał; - Ja nie postępuję panie burmistrzu tak, żeby się wszystkim wszędzie i byle czym chwalić. To była bardzo duża sprawa i walczyliśmy ileś lat. Kto chciał, to się dowiedział jak to było. Tylko trochę uczciwości i pokory, bo nie można wykorzystywać czyjegoś sukcesu i się pod niego podpinać. A pan to bardzo świetnie robi. (...) Napisałem, żeby raz na zawsze wypowiedzieć się z tym skończyć. A my znowu gdzieś tam coś wyciągamy spod dywanu i dalej będziemy mówić; ja to zrobiłem, tylko ja to zrobiłem, ja, ja, ja... Pan zaczynał kadencję z pieniędzmi w kasie! - mówił podniesionym głosem Jakomulski. - Pan miał 10 milionów, które wpłynęły zaraz. Można było wykonać dwie takie hale (sportowe), albo trzy. Na dzień dzisiejszy nawet wniosku pan nie złożył o dofinansowanie hali widowiskowo-sportowej...
W tym momencie prowadzący spotkanie przerwał ten wątek z powodu wyczerpania czasu i zaczęto zadawać następne pytania. W debacie nie wziął udziału kandydat na burmistrza Jan Barczak, ale – jak powiedziała dyrektor szkoły Renata Kulik, był wcześniej i się usprawiedliwił. Debata odbyła się w ramach programu “Młodzi głosują”, a zorganizował ją z uczniami pan Zbigniew Juchnik. Powyższa dyskusja o “poligonowych” pieniądzach (jako najciekawsza część debaty) została odtworzona w całości.
Kazimierz Rynkiewicz