(ZŁOCIENIEC) Pod siekiery poszła Czaplinecka, chroñmy kasztanowce na Połczyńskiej
To, co na naszych oczach wyczyniają z drzewami tak zwane służby za to odpowiedzialne, wedle prawdziwych zawodowców w tej dziedzinie nie powinno mieć miejsca. Nie wspominając już o haniebnych wycinkach. Na przykład w Złocieńcu niedawno kasztanowców przy ulicy Czaplineckiej. Przy tej samej ulicy obcięto wszystkie gałęzie wierzbom przy Pomniku Poległym Żołnierzom przy zdobywaniu Złocieńca. Piękne wierzby poszły pod piły. Teraz tym samym drzewom wiatr obłamuje dopiero co odrośnięte gałązki – witki. Jakżeż niezwykle wyglądałby dzisiaj ten Pomnik pod wierzbami w pełnej krasie. A tak: ani wierzb, ani kasztanowców. Tylko rondo się kręci.
Na ulicy Połczyńskiej dwa szpalery chorych kasztanowców. Chorobę można rozpoznać po wyglądzie liści. Zżółknięte, w siatce dziurek. Tak drzewa są niszczone prze trudnego do wytępienia szkodnika. Pora na działania ochronne,bo ktoś gotów w pień wyciąć i ulicę Połczyńską.
Jak widać, ta okolica pełna wariatów z siekierami! (tn)