SALPS
Drużyna Łobza odniosła kolejne, piąte już z rzędu zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach III ligi SALPS. Mecz ze Strażą Pożarną zakończył się wynikiem 3-0, w setach do 21, 20 i 15 i trwał około 50 minut. W tabeli grupy A Łobez prowadzi z kompletem punktów z bilansem setów 15-0. Od 13 listopada rozpoczyna się runda rewanżowa, otwieramy ją meczem z drużyną Megawatu.
TURNIEJ LZS
W sobotę 17.11.2007 r. odbył się Wojewódzki Turniej Siatkówki Mężczyzn LZS (Ludowych Zespołów Sportowych).
Turniej został rozegrany na 2 obiektach, tj. hali OSIR-u w Pyrzycach oraz na hali w Kozielicach. Do zawodów zgłosiło się 12 drużyn, które zostały rozlosowane do 4 grup eliminacyjnych po 3 zespoły. W grupie I znalazły się Pyrzyce (reprezentowane przez III-ligowy Spartakus), Myślibórz i LUKS „Siatkarz” Nowogard, w grupie II Stargard (Metabo), Nowogard i „Miedwiak” Giżyn (te grupy swoje mecze eliminacyjne rozgrywały na hali w Pyrzycach), do grupy III przydzielone zostały teamy z Kołbaskowa (drużyna z parkietów II ligi SALPS-u), Choszczna i miejscowych Kozielic (reprezentowana przez juniorów Żaka Pyrzyce), zaś w grupie IV znalazły się drużyny z Łobza, Gryfina i Osiny. Te grupy swe mecze eliminacyjne rozgrywały na hali w Kozielicach.
Z grupy I do półfinału awansowali zdecydowani faworyci imprezy, czyli gospodarze z Pyrzyc, z grupy II awans uzyskała drużyna Nowogardu, z grupy III Kołbaskowo, a z grupy IV Łobez. W półfinale Pyrzyce zmierzyły się z Nowogardem i zwyciężyły 2-0, a w drugim półfinale drużyna Łobza pokonała Kołbaskowo 2-0 w setach do 12 i 17.
Następnie siatkarze z Łobza i Kołbaskowa udali się na końcowe mecze (odpowiednio finał i mecz o III m-ce) z hali w Kozielicach na obiekt w Pyrzycach. W finale, jak i w meczu o III m-ce, niespodzianek nie było. Nowogard pokonał osłabione brakiem kontuzjowanego zawodnika i z konieczności grające w 5 Kołbaskowo 2-0, zaś Pyrzyce nie bez problemów (szczególnie w I secie) pokonały Łobez 2-0 (27-25 i 25-17), zwyciężając tym samym w całym turnieju. Dla pierwszej „trójki” organizatorzy przygotowali okazałe puchary, zaś pozostałe drużyny musiały się zadowolić pamiątkowymi dyplomami.
Najlepszy mecz
z Kołbaskowem
W 1 meczu grupowym przyszło zmierzyć się nam z drużyną z Gryfina. Początek mieliśmy bardzo nerwowy, sporo było niedokładności i był problem z „odjechaniem” rywalow na kilka punktów, dlatego set wygrany był 26-24. W drugim już od początku zbudowaliśmy kilkupunktową przewagę, cały czas ją powiększając i set wygrany na spokojnie 25-12, a cały mecz 2-0. Pewna szybująca zagrywka jak i fantastyczny blok (w całym turnieju tym elementem zdobyliśmy myślę około 30 pkt.!), sprawiły, że rywale często się gubili. Kolejny mecz jeszcze spokojniej wygrany z drużyną z gminy Osina. Od początku unikaliśmy głupich błędów + świetna gra na siatce (pewne ataki jak i kontry) doprowadziły do wyniku 2-0, w setach do 12 i 19. W półfinale przyszło nam zmierzyć się z jednym z lepszych zespołów II ligi SALPS, czyli z Kołbaskowem. To był chyba nasz najlepszy mecz w tym turnieju, szczególnie I set, w którym to zdemolowaliśmy przeciwnika do 12 (w pewnym momencie wynik był 15-3!!), w drugim secie wygraliśmy pewnie do 17.
Prysznic, skromny posiłek i w drogę na finał do Pyrzyc, gdzie już czekały na nas III-ligowe „gwiazdy” pyrzyckiej siatkówki.
Już wcześniej wiedziałem, że czeka nas ciężka konfrontacja i - jak się okazało - miałem rację, bo pod siatką często dochodziło do średnio przyjemnej wymiany zdań i „uprzejmości”. Najwidoczniej „zawodowcy” myśleli, że jak nas szybko sprowokują, to mecz pójdzie gładziutko i przyjemnie, ale okazało się w I secie, że to oni zostali chyba lekko sprowokowani przez nas, bo popełniali dużą ilość błędów. Dodać do tego należy naszą naprawdę dobrą grę, co spowodowało, że przez całego I seta toczyliśmy z Pyrzycami wyrównany bój, mieliśmy nawet piłkę setową przy stanie 24-23, ale niestety zagrywka naszego gracza dosłownie musnęła antenkę. Potem 2 razy nasi atakujący zostali podbici, a rywale wyprowadzili dobre kontry i set zakończył się wynikiem 27-25. W drugim secie już nie było tak różowo, bo Spartakus od początku narzucił swój styl gry, uszczelnił blok i wzmocnił zagrywkę. Gdy było już 18-10, cała hala była przekonana, że dojdzie do pogromu i będzie po meczu. Za sprawą dobrej zagrywki jednego z kolegów, autowego ataku rywala i kilku dobrych bloków (chyba firmowy element naszej gry, szczególnie na tym turnieju) zdołaliśmy doprowadzić do stanu 18-15. Bardzo szkoda, że nie udało się pociągnąć tej serii dalej, bo była szansa (kolega miał w górze piłkę na 16 punkt, na tzw. czystej siatce, ale za mocna chciał ściągnąć i piłka zatrzymała się na taśmie). Po tej akcji już uszło z nas powietrze i do końca seta zdobyliśmy jedynie 2 pkt. przegrywając 17-25 i cały mecz 0-2.
Czujemy lekki niedosyt po finale, ale uważam, że 2 miejsce w tak silnie obsadzonym turnieju jest wynikiem bardzo dobrym i pokazuje, że z dnia na dzień jesteśmy coraz lepszym zespołem.
Podsumowując jesteśmy zadowoleni z miejsca jak i z gry naszej w tym turnieju (nawet bardziej z gry niż z miejsca), bo niewielki niedosyt pozostał. Na zakończenie napiszę tylko, że najlepszym atakującym turnieju został wybrany łobeski siatkarz Łukasz Kowalewski (chyba 90 proc. skuteczność w ataku z 1 jak i z 2 linii, można śmiało napisać, że kończył praktycznie wszystko, co miał w górze), zaś wyróżnienie dla najwszechstronniejszego zawodnika powędrowało do rąk rozgrywającego gospodarzy Sebastiana Michalskiego.
Ze sportowym pozdrowieniem Paweł Rorata.