Pracowicie spędzili majowy wekeend zawodnicy „Mokasyna” Płoty. Reprezentanci naszego powiatu startowali w Nowogardzie, Białogardzie i w położonym nad Morzem Północnym partnerskim mieście Niebull.
W Nowogardzie odbyły się V Biegi Majowe. Impreza organizowana przez znakomitego biegacza Andrzeja Nowaka (medalista Mistrzostw Polski, zwycięzca maratonu w Dębnie, rekord życiowy w maratonie osiągnięty w Palermo – 2.12,48, trzykrotny zwycięzca „Biegu o Sztachetkę” w Płotach, zwycięzca „Trzebiatowskiej 10”) z roku na rok podnosi swój poziom organizacyjny i sportowy.
Biegi przeprowadzone na atestowanej trasie, atrakcyjne nagrody, koncerty oraz duża liczba startujących wpłynęły na wysoką ocenę imprezy. Wielu wrażeń licznie zgromadzonej publiczności dostarczyli także zawodnicy „Mokasyna”, z których większość zajęła miejsca na podium.
W biegach szkół podstawowych zwycięstwa odnieśli: Aleksandra Kecler, Łukasz Głowacki i Żaneta Wysocka. Ponadto drugie miejsce wywalczyła Katarzyna Kecler, a ósmy w swoim biegu był Damian Serafiński.
W biegach młodzieżowych zawodnicy „Mokasyna” wręcz zdeklasowali rywali. W kategorii dziewcząt ze szkół gimnazjalnych płotczanki wywalczyły pierwsze sześć miejsc! Zwyciężyła Magdalena Orłowska, przed Roksaną Melon i Joanną Bątkiewicz. Czwarta na mecie zameldowała się Aleksandra Kusajda, piąta była Sara Jaworska a szósta Patrycja Marciniak. Wśród chłopców z gimnazjów bezapelacyjne zwycięstwo odniósł Marcel Serafiński.
W biegu chłopców rywalizujących w kat. szkół ponadgimnazjalnych wygrał Dawid Wysocki . Drugie miejsce wywalczył Tomasz Rakiej, a piąty w tym biegu przybiegł Maciej Balonis. Wśród dziewcząt pierwsze miejsce zajęła Małgorzata Ostrowska, dla której była to rozgrzewka przed startem w biegu głównym.
W biegu głównym na dystansie 10 kilometrów oprócz Małgorzaty Ostrowskiej wystąpił też inny „gwiazdor” Mokasyna - Marcin Sajek. Oboje spisali się znakomicie – oboje wywalczyli 2 lokaty. Gośka przegrała tylko z Anną Nicińską z „Ósemki” Police. Trzecia wśród kobiet była Monika Franczak ze Szczecina. Marcin powtórzył swój ubiegłoroczny sukces ustępując tylko Markowi Jaroszewskiemu reprezentującemu Apis-Plus Piła (w 2006 roku też był drugi za Rafałem Wójcikiem z KKL Kielce).
M. Ostrowska, D. Wysocki i M. Twór zwyciężają w Niemczech
Zawodnicy „Mokasyna” Płoty zdominowali 13 edycję Stadtwerkelauf Niebull. W położonym nad Morzem Północnym partnerskim mieście Płot, w biegach na dystansie 5 i 10 kilometrów nie mieli sobie równych. W zawodach w których wystartowało łącznie ponad 800 biegaczy (rozgrywany jest jeszcze bieg „dla wszystkich” na dystansie 2,6 km), rywalizowali zawodnicy z Niemiec, Danii i reprezentujący Polskę zawodnicy z Gminy Płoty. Siedmioro reprezentantów Płot wywalczyło aż sześć miejsc na podium!
W biegu kobiet na 5 kilometrów pewne zwycięstwo odniosła Małgorzata Ostrowska. Zawodniczka, odczuwająca jeszcze trudy czwartkowego biegu w Nowogardzie, pobiegła bardzo mądrze taktycznie. Nie nastawiając się na wynik, spokojnie walczyła o zwycięstwo. Wśród mężczyzn w biegu na 5 km płotczanie zajęli całe podium. Tuż po starcie, utworzyła się pięcioosobowa czołówka, w której biegło czterech zawodników „Mokasyna”. W miarę upływu czasu grupa ta dzieliła się. Ostatecznie zwyciężył Dawid Wysocki, drugi był Marcel Serafiński, a na trzeciej pozycji uplasował się Szymon Kecler. Na piątym miejscu zawody ukończył Tomasz Rakiej.
Bieg na dystansie 10 kilometrów przysporzył jeszcze więcej radości. We wcześniejszych edycjach nigdy nie udało się wygrać Polakowi. Zwycięstwa odnosili Niemcy, wygrywał też Duńczyk. Niestety mimo bardzo dobrych startów naszym reprezentantom zawsze czegoś zabrakło. Były wysokie miejsca (Szymon Kecler, Radosław Stuligłowa), były drugie lokaty (Michał Głowacki, Maciej Twór) jednak brakowało zwycięstwa.
I wreszcie jest. Odniósł je Maciej Twór, który o pięć sekund wyprzedził drugiego na mecie Marcina Sajka. Nasi zawodnicy stoczyli pasjonujący pojedynek z Dirkiem Henningsenem, który miał już na koncie wygraną w Niebull. Do piątego kilometra wspomniana „trójka” biegła razem. Po półmetku reprezentanci „Mokasyna” zaczęli na zmianę „rwać” tempo i powoli uciekać rywalowi. Po przebiegnięciu 8 kilometra wiadomo było, że wygra jeden z nich. Ostatecznie po skutecznym finiszu lepszy okazał się Maciek. (MM)