(DRAWSKO POM.) Miniony tydzień w sporcie upłynął m. in. na rozgrywkach zaległych spotkań w DALPS – ie. Już w czwartek na hali przy Gimnazjum im. A. Mickiewicza w Drawsku Pom. zmierzyli się licealiści z Olimpijczykiem. W spotkaniu tym lepsi okazali się młodsi, którzy dzięki dobrej zagrywce, obronie i silnemu atakowi zdobyli komplet punktów.
Najmłodsi uczestnicy ligi kolejny mecz rozegrali z zeszłorocznym mistrzem – Kolorowymi. Kibice w komentarzach do meczu stwierdzili, że było to najlepsze spotkanie tegorocznych rozgrywek. I tym razem Olimpijczyk stanął na wysokości zadania i ponownie zdobył komplet punktów, wygrywając po zaciętej walce z Kolorowymi 3:1. Ostatnia kolejka rozgrywana w niedzielę miała dopiero wyłonić zwycięzcę DALPS. Do ostatniego meczu trudno było podać kolejność pierwszych pięciu drużyn, a w końcowym podliczeniu o zdobyciu mistrzowskiego tytułu zadecydowały małe punkty (ilość zdobytych i straconych setów). Świadczy to jednoznacznie o bardzo wyrównanym poziomie tegorocznych rozgrywek.
Pasjonaci sportu, czynnego wypoczynku, miłośnicy piłki siatkowej – tak można nazwać tych, którzy rywalizowali w DALPS. Wielokrotnie naprzeciw siebie w tych potyczkach stawali ojciec z synem, brat z bratem. To niewątpliwie budująca inicjatywa. Widać tu przykład dawany przez rodziców swoim pociechom, przykłady na to, jak spędzać wolny czas i dowód na to, ile przyjemności może dawać wspólna zabawa.To już po raz dziewiąty rozegrano DALPS. W przyszłym roku będzie okrągła rocznica. Jak można podsumować drawską ligę? Tylko jednym zdaniem: Tak trzymać Panie i Panowie!
TPD - Od kiedy bierzesz udział w rozgrywkach DALPS?
Dariusz Mierzwiński - Nie pamiętam, ile to lat już trwa, około dziewięciu, w każdym razie od pierwszej edycji.
TPD - W jednej z drużyn gra twój syn. Od jak dawna stajecie po przeciwnych stronach siatki.
D. M. - Grzesiek w DALPS gra drugi rok. Wcześnie zaczął interesować się siatkówką, ale na początku, w szkole podstawowej, jeszcze mu to nie wychodziło. Później zaczął trenować w gimnazjum, teraz w liceum, no i z dnia na dzień coraz lepiej sobie radzi, tym bardziej, że chce, a to widać.
TPD - Jak się gra przeciwko synowi?
D. M. - Trochę dziwnie, nigdy wcześniej nie spotkałem się z podobną sytuacją. Każdy rodzic, ja również, ma tę świadomość, że jego dziecko dorasta, ale nie sądziłem, że złapie takiego bakcyla. Na razie widzę, że gdy gra przeciwko mnie, to jeszcze się tremuje, chciałby więcej, ale nie zawsze mu to wychodzi. Ale przede wszystkim to bardzo miłe wrażenie.
TPD - Jak oceniasz tegoroczne rozgrywki?
D. M. - Tak wyrównanego poziomu jak w tym roku jeszcze nie było. Najczęściej było tak, że przed ostatnią kolejką wiedzieliśmy już, jaki będzie podział miejsc, przynajmniej pierwszych trzech drużyn. Dzisiaj do końca nie wiadomo, jak będzie wyglądała kolejność pierwszych pięciu drużyn, a o pierwszym miejscu zadecydują małe punkty. Z jednej strony to dobrze, bo nie wiadomo, kto wygra, z drugiej jednak faworyci nie są zbyt zadowoleni.
TPD - Jak dzisiaj grało się przeciwko najmłodszej drużynie startującej w lidze – Olimpijczykowi?
D. M. - Wiedzieliśmy jaka jest stawka tego spotkania. Od wyniku tego meczu zależało, które miejsce zajmiemy w całej lidze. Po tym spotkaniu, w czasie rozmowy w szatni, zgodnie stwierdziliśmy, że odbiór zagrywki nam dzisiaj nie wychodził. Poza tym uważam, że mimo wszystko zagraliśmy dzisiaj „na pół gwizdka”. Brakowało życia, werwy, które towarzyszyły nam w poprzednich meczach (chociażby z nauczycielami, gdy wojsko złamało passę niepokonanych – red.), byliśmy jakby senni, ale szczęście sprzyja lepszym i udało nam się wygrać. Jeśli chodzi o Olimpijczyka, to jestem pod wrażeniem, bo z meczu na mecz grali coraz lepiej i faktem jest, że jeśli wszystkie swoje mecze graliby tak, jak te ostatnie, w tym składzie od samego początku rozgrywek, to przypuszczam, że zaszliby wyżej, niż są.
TPD - Jak zapatrujesz się na powołanie w Drawsku III ligi siatkówki?
D. M. - Byłoby fajnie, ale wydaje mi się, że jest to problem, pomijając już kwestie finansowe, bo wiadomo, że trochę pieniędzy na to potrzeba. Ciężko byłoby zebrać ludzi. Do rozgrywek w III lidze potrzeba przynajmniej 12 w miarę młodych zawodników, którzy byliby tu na miejscu, bądź mieszkali w okolicach Drawska. Chodzi o to, żeby mogli trenować razem przynajmniej dwa, trzy razy w tygodniu. Jeśli znaleźliby się tacy ludzie, to pomysł z III ligą ma rację bytu.
TPD - Czy można dopatrywać się tej kadry wśród zawodników grających w DALPS-ie?
D. M. - Część na pewno można byłoby znaleźć wśród nas, ale tak jak powiedziałem wcześniej, muszą być to ludzie, którzy są tu na miejscu, mogą trenować i w pełni zaangażować się w to przedsięwzięcie.
TPD - Dziękuję za rozmowę.
O podsumowanie tegorocznych rozgrywek DALPS reporter TPD poprosił członka zarządu UKS Olimpijczyk Piotra Łuczaka .
Piotr Łuczak: - Dziś, tj. 18 marca zakończyliśmy rozgrywki IX edycji Drawskiej Amatorskiej Ligi Piłki Siatkowej. W tym roku wystartowało dziewięć drużyn, czyli około 100 zawodników. Rozegraliśmy 81 meczów, bardzo wyrównanych, po których dopiero po podliczeniu małych punktów wyłoniliśmy mistrza tegorocznej ligi. Do ostatniego dnia rozgrywek nie było wiadomo, jak będzie wyglądała klasyfikacja drużyn na miejscach od I do V. Mecze, a przynajmniej znaczna ich większość, rozegrane były na wysokim poziomie. Wiele spotkań kończyło się stosunkiem setów 3:2, a rozegrane były na bardzo wysokim poziomie jeżeli chodzi o rozgrywki ligi amatorskiej w tak małym miasteczku, jakim jest Drawsko. Co roku liga cieszy się ogromnym zainteresowaniem, startuje w niej około 10 drużyn i w tym roku było podobnie. Obecnie po raz pierwszy rozgrywki odbywały się w sali sportowej przy Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Drawsku Pom., który ma zdecydowanie lepsze warunki, niż tam, gdzie rozgrywaliśmy ligę dotychczas. Poza tym wpływ na to miała też decyzja burmistrza miasta Zbigniewa Ptaka, który zażądał od nas opłaty za korzystanie z sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej w Drawsku Pom., pomimo tego, że cały dochód z ligowych rozgrywek przekazaliśmy na organizację obozów szkoleniowych dla dzieci i młodzieży. W związku z tym, że wynajęcie sali w SP byłoby droższe niż sali w ZSP nr 1 zdecydowaliśmy się na rozegranie ligi tutaj. Ważne dla nas, jako nauczycieli, jest też to, że pieniądze, które zapłaciliśmy trafiły bezpośrednio do szkoły, bo wiadomo jest ogólnie, z jakimi problemami finansowymi boryka się oświata.
Dużą niespodziankę w tym toku sprawili młodzi, piętnastoletni chłopcy Olimpijczyka, którzy pomimo słabszego startu, rozgrywali się z meczu na mecz i w końcowym rozrachunku zajęli IV miejsce. Z pewnością był to też dobry trening do walki o finał Mistrzostw Polski. Żeby dotrzeć do finałów będą musieli przejść jeszcze dwa szczeble rozgrywek. Najbliższe to ćwierćfinały organizowane u nas. Uważam, że z taką grą, jaką pokazali w kilku ostatnich meczach mają szanse na finał.
TPD - Czy mamy szansę na stworzenie u nas drużyny, która będzie godnie reprezentowała nasze miasto w III lidze?
P. Ł. - Uważam, że powinniśmy jeszcze poczekać z tym i za rok, może dwa, zbudować zespół na bazie chłopców trenujących systematycznie, biorących udział w rozgrywkach, od kategorii dzieci, przez młodzików, kadetów i juniorów. Najlepszych zawodników, których tutaj się wychowa, trzeba wysłać w Polskę, gdzie będą mieli większe możliwości rozwojowe. Natomiast ci, którzy zostaną w Drawsku, to bardzo wartościowy „materiał ludzki” wsparty kilkoma ludźmi starszymi, którzy są w naszym mieście i reprezentują bardzo dobry poziom. Na pewno dobrze poradzą sobie w treningowych rozgrywkach. Oczywiście wszystkie działania w tym kierunku powinny być prowadzone w porozumieniu z kilkoma instytucjami, sponsorami, co pozwoliłoby na sprawne działanie w tym kierunku.
TPD: Co daje powołanie takiej drużyny dla mieszkańców i miasta?
P. Ł.: Przede wszystkim jest to promocja miasta i gminy. Promocja poprzez sport to dzisiaj główny temat. Dlatego myślę, że UMiG powinien znaleźć jakieś dodatkowe środki na ten projekt. Z pewnością tylko na tym zyska. Równie ważne jest to, że poprzez udział w tej lidze możemy się rozwijać. Kontakt na tym poziomie z innymi szkoleniowcami, zawodnikami pozwala na zdobywanie nowych doświadczeń, co przekłada się później na efekty w pracy. Poza tym jest to fajna forma na spędzenie wolnego czasu i na pewno takie rozgrywki sprawią wiele przyjemności kibicom drawskim, którzy licznie śledzą chociażby rozgrywki DALPS-u.
TPD - Czy mamy możliwości techniczne do tego?
P. Ł. - Myślę, że tak. Trzeba tylko polepszyć sprzęt siatkarski oraz boisko na nowej sali przy gimnazjum, chodzi o poprawienie słupków do siatki, linii zewnętrznych, wytyczających boisko. Myślę, że mając odpowiednie warunki finansowe za kilka lat moglibyśmy pokusić się o rozbudowę bazy szkoleniowej. Ważną sprawą, jeśli chodzi o III ligę, jest również to, żeby nie powstała ona kosztem zmniejszenia funduszy innych klubów. Muszą być pieniądze na szkolenie dzieci i młodzieży, to są początki każdej dyscypliny.
TPD - Dziękuję za rozmowę.
WYNIKI
I miejsce w tegorocznej edycji DALPS zdobyła drużyna AZS Oleszno. Na miejscu II znaleźli się zeszłoroczni mistrzowie – „Kolorowi”. Miejsce III zajął ZNP. Na miejscu IV uplasował się UKS „Olimpijczyk”. V miejsce zajął Al Samer, VI – „Wodoleje Ogniwo” Złocieniec, VII – ZSP nr 1 w Drawsku Pom., VIII – ZUS oraz miejsce IX – Straż Pożarna.
Tekst i foto: Michał Hnat